Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oskarowi W., ktory zaatakował Grzegorza Miecugowa, grozi więzienie

Adrianna Adamek-Świechowska
Adrianna Adamek-Świechowska
Grzegorz Miecugow
Grzegorz Miecugow Wikipedia Commons
Napastnik, który zakłócił program „Szkło Kontaktowe” został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Obszernie sprawę skomentował na antenie TVN24 poszkodowany dziennikarz Grzegorz Miecugow.

Dziennikarz Grzegorz Miecugow został zaatakowany podczas programu „Szkło Kontaktowe” na Przystanku Woodstock. Nieznany mężczyzna wtargnął na scenę i agresywnie uderzył dziennikarza. Napastnikiem okazał się 25-letni mieszkaniec Białegostoku.

TVN24 podaje, że dziennikarz złożył zawiadomienie na policji. Młody człowiek usłyszał dwa zarzuty: „zakłócania imprezy masowej” oraz "używania przemocy w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego". Grodzi mu do trzech lat więzienia.

Grzegorz Miecugow na antenie TVN24 odniósł się do incydentu: „Ten człowiek jest zawodowym zadymiarzem. Jego istnienie polega na tym, że gdzieś się da zauważyć. I ja to akceptuję. Prowadząc program na żywo liczę się z tym, że zdarzą się rzeczy nieprzewidywalne. Nie mogę się obrażać. Choć nie do zaakceptowania jest dla mnie przemoc, czyli bicie innego człowieka w miejscu publicznym”.

Dziennikarz przekazał, że jeden z jego producentów ustalił, że napastnik to człowiek podobny do tego, który spalił bibliotekę, żeby zaistnieć. Podkreślił, że obraźliwie wyrażał się na temat innych osób publicznych: „On lżył Jurka Owsiaka jakiś czas temu, prezydenta Komorowskiego, czy premiera Buzka”.

Miecugow podkreślił znaczenie incydentu: „Od drobnych rzeczy się zaczyna i nie można odpuszczać. W latach 30-tych porządni Niemcy odwracali oczy od tłuczonych witryn sklepów, a potem był Holocaust. Wojna zaczyna się od żartów z innych nacji. Dlatego ja mu nie odpuszczę. Złożyłem doniesienie na policję. Ja sobie na to nie zasłużyłem”.

Grzegorz Miecugow podziękował realizatorom, że całe zajście zostało zarejestrowane „w dalekim planie”, dzięki czemu cel ataku „nie został spełniony do końca”: „napastnik jest nierozpoznawalny”. Podziękował publiczności za wspaniałe zachowanie. Nie mogło zabraknąć w wypowiedzi dziennikarza także konkluzji, która nasuwa się automatycznie. Podkreślił, że oburzający incydent psuje wizerunek Przystanku Woodstock jako "wielkiego święta przyjaźni".

Do sprawy odniósł się także Jurek Owsiak. W imieniu organizatorów powiedział, że nie zamierza zmieniać zasad panujących na festiwalu ze względu na jeden incydent. Podkreślił jednak: "Oczywiście zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski, a młody człowiek odpowie za swoje zachowanie, jednak Przystanek Woodstock, a zwłaszcza miejsce spotkań na Akademii Sztuk Przepięknych, pozostanie strefą wolną i opartą na obustronnym zaufaniu".

Czytaj także: Woodstock. Grzegorz Miecugow pobity w trakcie programu na żywo! [FILM]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto