Według najnowszych trendów obowiązujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego, nie liczy się to, co reprezentuje sobą kandydat, byleby tylko gęba była znana, a już najlepiej ocierała się o świat show-biznesu. Niby żadna nowość, ale zaczynamy dochodzić do granic absurdu. O tym, co dzieje się za granicą nie wspomnę, ale Polacy też podążają za tym trendem i można powiedzieć, że dobrym tego przykładem jest Krzysztof Hołowczyc. Należy mu się szacunek - świetny kierowca rajdowy. Z tym, że do prac w parlamencie spieszno mu nie było i nie za bardzo się tam starał. Efekt tego taki, że dziś dalej mało kto wie, że europosłem ciągle jeszcze jest.
Kolejne propozycje kandydatur w stylu satyryka i aktora Tadeusza Rossa, zdają się być jedynie motorem napędowym do nabijania głosów tym z wyższych miejsc na listach, na których nikt normalnie nie zagłosuje. Nieważne kto, ważne żeby wynik wyborczy był dobry - o to dziś biją się partie.
Z całym szacunkiem dla wszystkich kandydujących, ale obawiam się, że część z nich niekoniecznie sporo wie o instytucjach i funkcjonowaniu UE, dlatego martwię się co by było, gdyby TVP zrobiła im wszystkim narodowy test wiedzy o UE już jutro. Tu najprostsze pytanie: ile członków liczy obecnie UE mogłoby okazać się trudniejsze niż naprawa polskiej służby zdrowia. Dlatego ogłaszam wszem i wobec, skoro każdy "se może" to ja zgłaszam kandydaturę osła. Broń Boże, nie mam zamiaru nikogo do osła porównywać, ale myślę, że warto się temu zwierzakowi bliżej przyjrzeć w kontekście tego czym obdarzyła go natura, bowiem poczciwe to zwierze. Potrafi dźwigać, dlatego nie ugnie się pod nawałem obowiązków.
Jest uparty, dlatego powinien dobrze bronić polskich racji w parlamencie. Jest spokojny, dlatego nie powinniśmy martwić się, że w nerwach palnie jakąś głupotę. Jednym słowem: same superlatywy. Nawet jego największa wada - upartość tu okazuje się jego sukcesem. Duże uszy - no po prostu umie słuchać, dlatego dialog tak ważny w tej instytucji nie będzie mu obcy. Dobra prezencja. Potrafi twardo stać na ziemi. Nieduże koszty utrzymania. Nawet stołka nie musi mieć. Małomówny? Może i tak, ale jak to mówią : mowa jest srebrem a milczenie złotem. Ma spore szanse mój osioł.
Twarz wszystkim znana, szczególnie dzieciom. Wielu było przed nim znanych osłów jak np. osioł u Fredry, osioł Kłapouchy w Kubusiu Puchatku. Wreszcie to pożyteczne zwierze przewija się wielokrotnie na kartach Biblii. No nie ma mocnych - musi wygrać te wybory! Z której listy wystartuje? Która partia zdecyduje się go przyjąć? Czy takich osłów będzie więcej? Czy przywdzieją maski jakiś celebrytów? Tego dowiemy się już w kolejnym odcinku teleturnieju "Randka w Unii". Główna nagroda to bilet do Brukseli i 7 tysięcy euro pensji miesięcznie.
Niestety, wielu kandydatów już dziś musi rozstrzygnąć dylemat rodem z Fredry: "Osiołkowi w żłoby dano w jeden owies w drugi siano".Ten tragiczny "ośli" wybór będzie udziałem wielu polskich parlamentarzystów, którzy, gdy zostaną wybrani do parlamentu UE będą musieli wybrać, czy zostaną w kraju czy wyjadą na saksy na zachód Europy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?