Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ostra jazda" Mirosława Baki w Teatrze Komedia

Redakcja
Przemysław Sadowski, Julia Kamińska i Mirosław Baka.
Przemysław Sadowski, Julia Kamińska i Mirosław Baka. Olaf Tryzna; materiał Teatru Komedia w Warszawie
Oczywiście, że wiem, iż sztukę "Ostra jazda" napisał kanadyjski dramatopisarz Norm Foster. Jednak jej realizacja w warszawskim Teatrze Komedia (premiera: 11 maja 2012 r.) bezwzględnie należy do Mirosława Baki grającego Byrona Hobsa.

Do sukcesu tego przedstawienia w sposób niebagatelny przyczynił się też inny Mirosław - Połatyński, który sztukę NormaFostera przełożył na język polski. A zrobił to w niezwykle udany sposób, bo wypowiadane przez aktorów kwestie brzmią naturalnie i skrzą się błyskotliwymi i dowcipnymi skojarzeniami z erotyzmem na pierwszym planie. Można podejrzewać, że stało się tak dlatego, iż Mirosław Połatyński jest z zawodu aktorem, absolwentem łódzkiej PWSFTv i T i najlepiej wie, jak pisać dialogi, by dobrze "układały się" one w ustach aktorów. Połatyński również wyreżyserował "Ostrą jazdę" na scenie Teatru komedia w Warszawie. I zrobił to również w sposób więcej niż poprawny, mogący podobać się publiczności szukającej w teatrze nieskomplikowanej rozrywki z pikantnymi podtekstami.

A tych w "Ostrej jeździe" nie może brakować już choćby tylko ze względu na temat farsy Fostera, którym jest, mówiąc w sposób całkowicie uproszczony, kręcenie pornola. W początkowej części spektaklu, dość niemrawo się rozwijającej do momentu pojawienia się Mirosława Baki, poznajemy małżeństwo Daphne i Rolliego Watersów (Katarzyna Żak i Jan Jankowski), które przeżywa pewne zawirowania zawodowe - ona bezskutecznie stara się o posadę publicystki telewizyjnej; on obawia się redukcji zatrudnienia w związku z przenosinami firmy odzieżowo - kostiumologicznej, w której pracuje, do Nowego Jorku. Jakby tego było mało Watersów odwiedza ich przyjaciel, Alex Tratt (Przemysław Sadowski), operator, którego właśnie wylano z pracy za obmacywanie na wizji reporterki telewizyjnej. A jeszcze na dodatek Rollie omyłkowo wypożyczył dla bezrobotnej żony film pornograficzny zamiast artystycznego, z którego mogłaby napisać sprawozdanie i przedstawić jej na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej. Stąd zdesperowani małżonkowie i ich przyjaciel wpadają na pomysł nakręcenia "filmu dla dorosłych", który przyniesie im ogromną kasę.

Zaczynają się poszukiwania odtwórców głównych ról i tu też naszym bohaterom pomaga zbieg okoliczności, czy raczej typowa komedia pomyłek w osobach Jill (Julia Kamińska), dziewczyny zarabiającej składaniem opłaconych życzeń mieszkańcom miasteczka. Przebojowa, pewna siebie panienka w krzykliwym stroju staje się idealną kandydatką na gwiazdę planowanego filmu "Bardzo ostry dyżur". Przez pomyłkę jej partnerem ma zostać nieśmiały, zakompleksiony bukmacher Byron Hobs grany rewelacyjnie przez Mirosława Bakę. Ten aktor utożsamiany z postaciami mocnych, czasami nawet bezwzględnych bohaterów po raz kolejny (po "Seksie dla opornych" w Teatrze Polonia) daje upust swojemu talentowi charakterystycznemu, czy wręcz farsowemu z całą paletą środków aktorskich przynależnych tej odmianie aktorstwa, od odpowiednich spojrzeń poprzez gesty, miny, na pełnej niuansów interpretacji tekstu. Baka "kradnie" przedstawienie innym aktorom i obnaża niedostatki wykonawcze, mówiąc eufemistycznie, odtwórczyni roli Uli Cieplak w serialu "BrzydUla", czyli Julii Kamińskiej oraz Przemysława Sadowskiego, mało wiarygodnego w komediowym wydaniu.

Przy pewnych zastrzeżeniach realizacyjnych i niedostatkach dykcyjnych niektórych wykonawców (zwłaszcza widzowie zasiadający w wyższych rzędach skarżyli się, że nie cały tekst sztuki do nich docierał), dwugodzinną "Ostrą jazdę" Norma Fostera w Teatrze Komedia w Warszawie należy uznać za godne uwagi przedstawienie, zwłaszcza że cała perypetia, którą skonstruował autor ma dość nieoczekiwane zakończenie. A oprócz tego warto zwrócić uwagę na pastelową, funkcjonalną scenografię Wojciecha Stefaniaka oraz kostiumy opracowane przez Ewę Gdowiok, zwłaszcza te noszone przez Katarzynę Żak, w której sposobie wypowiadania kwestii dialogowych pobrzmiewa akcent Solejukowej z serialu "Ranczo". Przede wszystkim jednak warto odwiedzić stołeczną Komedię, by zobaczyć Mirosława Bakę jako Byrona Hobsa!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto