Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrowiec Świętokrzyski: Dziewczyny Stanisława Dulnego w Polnym Koniku

Redakcja
Robert Maj (z lewej) prezentuje Stanisława Dulnego i jego prace.
Robert Maj (z lewej) prezentuje Stanisława Dulnego i jego prace. Krzysztof Krzak
W piątkowy wieczór, 25 kwietnia 2014 roku w galerii Muzeum Niewinności klubu Polny Konik w Ostrowcu Świętokrzyskim zawisła kolejna wystawa fotografii. Jej autorem jest tym razem Stanisław Dulny, a kuratorem Robert Maj.

To Robert Maj właśnie powiedział podczas wernisażu, że Stanisław Dulny i jego twórczość są wyjątkowym zjawiskiem w tak zwanej kulturze "mieszczańskiej", która rozpościera w przestrzeni między jarmarkiem z watą cukrową a umiejętnością posługiwania się nożem i widelcem. - Ma on indywidualne spojrzenie na świat, na własny charakter i dzięki temu on i ludzie z nim się kontaktujące zupełnie inaczej funkcjonują - mówił Robert Maj.

A osób, które znają Stanisława Dulnego w Ostrowcu Świętokrzyskim nie brakuje, nie tylko dlatego iż jest on rodowitym ostrowczaninem. Jego zdjęcia można oglądać regularnie w lokalnym tygodniku "Gazeta Ostrowiecka", której jest fotoreporterem. Fotografią zainteresował się w latach 70. minionego wieku i wtedy też stał się członkiem sekcji fotograficznej, działającej przy Zakładowym Domu Kultury ostrowieckiej huty. Później znalazł się w gronie inicjujących powstanie Fotoklubu Galeria Miejskiego Centrum Kultury. Jako jego członek brał udział w wielu krajowych i międzynarodowych plenerach fotograficznych. Prace Dulnego można było podziwiać na licznych wystawach zbiorowych w Polsce. Jego pierwsza wystawa indywidualna miała miejsce w jego rodzinnym mieście w 2007 roku i prezentowała kobiece akty.

Kobiece piękno pokazuje też obecna wystawa Stanisława Dulnego zatytułowana "Sztafaż". Ten tytuł jest po trosze mylący, a na pewno odbiegający od encyklopedycznej definicji tego słowa, która sztafaż określa jako "postacie ludzkie i zwierzęta oraz dodatkowe, poboczne wątki lub motywy ożywiające kompozycję dzieła artystycznego, nieodciągające jednak uwagi odbiorcy od głównej treści dzieła". Tymczasem na fotografiach Dulnego to właśnie kobiety, ich sylwetki, twarze są centralnym elementem. Natomiast swoistym sztafażem są ruiny zamku Krzysztofa Szydłowieckiego w Ćmielowie, które w pierwotnym zamierzeniu miały stanowić główny motyw prac. Chropowate, spękane ściany starej budowli wydały się jednak artyście zbyt ponure i postanowił je ożywić twarzami. - Zaprosiłem trzy dziewczyny do wykonania tego zadania - powiedział Dulny podczas wernisażu. - Okazało się, że dziewczyny przejęły dominację i stały się tematem numer jeden, a ruiny zamku w Ćmielowie stały się tłem dla młodości i urody modelek. Ten kontrast między młodością fotografowanych kobiet a niszczejącym zabytkiem bardzo wyraźnie widać na czarno - białych fotografiach Stanisława Dulnego, który jako osobę mającą wystawić swoje prace w galerii Muzeum Niewinności mianował Jerzego Soińskiego, swojego pierwszego nauczyciela fotografii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto