Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrowiec Świętokrzyski. Ogórek zamiast meczu

Redakcja
Michał Ogórek podczas spotkania w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Michał Ogórek podczas spotkania w Ostrowcu Świętokrzyskim. Krzysztof Krzak
Podczas gdy spora część Polaków oglądała w telewizji mecz Czechy - Grecja, naszych grupowych rywali na Euro 2012, niektórzy ostrowczanie uczestniczyli w spotkaniu z Michałem Ogórkiem, dziennikarzem, satyrykiem i felietonistą "Gazety Wyborczej".

Temat Euro 2012 pojawił się zaraz na początku spotkania, kiedy Michał Ogórek podziękował wszystkim, którzy wybrali spotkanie zorganizowane w Biurze Wystaw Artystycznych przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Ostrowcu Świętokrzyskim z nim zamiast oglądać mecz, który może mieć wpływ na sytuację polskiej drużyny w mistrzostwach Europy. Sam, poproszony przeze mnie o wytypowanie wyniku meczu Polska - Rosja, odpowiedział: - Boję się powiedzieć...

Urodzony 22 lipca (narodowe święto w PRL-u) w Stalinogrodzie (tak w latach 1953 - 1956 nazywały się Katowice), zawsze uśmiechnięty i niezwykle bezpośredni Michał Ogórek bardzo szybko nawiązał kontakt z przybyłymi na spotkanie słuchaczami, zwłaszcza z jedną, dziwnie ożywioną panią w średnim wieku, która nawet poprosiła dziennikarza, by ten... zaśpiewał. A przecież od czasów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego wiadomo, że "ogórek nie śpiewa", choć nie wiadomo dlaczego. Michał Ogórek zgodził się natomiast na improwizowany przegląd prasy z bieżącego dnia, czyli 12 czerwca. Przyznał, że zaskoczyła go podana przez jego macierzystą "Gazetę Wyborczą" opinia Rosjan o nas, Polakach, stwierdzająca, iż jesteśmy poczciwym narodem. Mówił też o książce pewnego amerykańskiego naukowca, w której dowodzi on, że Krzysztof Kolumb był... Polakiem, synem Władysława Warneńczyka i z premedytacją dopłynął do Ameryki, a nie do Indii, by zrobić na złość królowi Hiszpanii. - To rewelacje na miarę Antoniego Macierewicza - dopowiadano z sali.

Spotkanie z Michałem Ogórkiem nie miało określonego tematu. Trochę szkoda, bo było przez to nieco chaotyczne, a prym wiodła podczas niego wspomniana wcześniej niewiasta, która przerwała bezpardonowo dziennikarzowi, gdy ten wspominał czasy swojej współpracy z "Przeglądem Technicznym", cieszącym się w czasach wszechobecnej cenzury wyjątkowo dużą swobodą i poprosiła o refleksje Ogórka na temat... "Pytania na śniadanie".

Tymczasem autor książki "Najlepszy Ogórek, czyli kalendarz na cały rok" z żalem stwierdzał, że dziennikarstwo w Polsce stoi na stosunkowo niskim poziomie, zajmując się przysłowiowymi majtkami Dody, a nie poważnymi sprawami. Z rozrzewnieniem wspominał takie tuzy dziennikarstwa jak Teresa Torańska, Hanna Krall czy Ryszard Kapuściński. Opowiedział też anegdotę o roztargnieniu Marii Czubaszek, która pomyliła, jadąc na spotkanie autorskie Zgorzelec z Zebrzydowicami; o Gabrieli Niedzielskiej, organizatorce wieczorów autorskich licznej grupy literatów, znającej rozkłady jazdy pociągów lepiej niż pracownicy PKP; o interesującym spotkaniu z młodzieżą podczas "Przystanku Woodstock".

Niejako przy okazji Michał Ogórek zapowiedział, iż jesienią ma się ukazać książka, nad którą pracuje wspólnie z profesorem Jerzym Bralczykiem. - To trochę taki wywiad-rzeka, w którym nie wiadomo, kto jest wywiadowcą, a kto wywiadowanym - stwierdził pan Michał. - Będzie nosił tytuł "Kiełbasa i sznurek", bo ja jestem Ogórek, a pan profesor ma na imię Jurek!

Na wyraźne życzenie pani, która już pojawiała się w niniejszej relacji, Michał Ogórek obiecał, że pozdrowi Ostrowiec Świętokrzyski podczas jednego z programów telewizyjnych, w których występuje. - Proszę to zrobić, bo wyłączę telewizor! - grzmiała białogłowa. - I przestanę płacić abonament! - dodała, wychodząc na papierosa, ku wyraźnej uldze organizatorów i pozostałej części uczestników spotkania.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto