Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrowiec Świętokrzyski. Zostawcie MIG-a 17 na Pułankach!

Redakcja
MIG 17 PF na ostrowieckich Pułankach.
MIG 17 PF na ostrowieckich Pułankach. Krzysztof Krzak
W sobotę, 29 marca 2014 roku na ostrowieckim Osiedlu Pułanki odbyło się spotkanie zwolenników pozostawienia u zbiegu ulic Iłżeckiej i Jana Pawła II samolotu MIG 17 PF, pomnika lotniczego uważanego za symbol nie tylko osiedla, ale i miasta.

MIG 17 pojawił się na Osiedlu Pułanki w Ostrowcu Świętokrzyskim w połowie lat 80. ubiegłego wieku jako dar Ludowego Wojska Polskiego z okazji 40. rocznicy PRL-u. Był jednym z trzech znajdujących się w Polsce oryginalnych samolotów tego typu o numerze fabrycznym 58310949 i numerze bocznym (taktycznym) 949. Od razu stał się symbolem ostrowieckiego osiedla, miejscem spotkań ostrowczan, punktem orientacyjnym dla odwiedzających miasto, a także miejscem pamięci narodowej (u jego podnóża znajdowała się bowiem tablica upamiętniająca lotników poległych w II wojnie światowej). Kiedy w 2010 roku Ostrowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa zdecydowała się na wystawienie samolotu na sprzedaż, podając jako powód takiej decyzji zły stan techniczny obiektu, ostrowczanie wyrazili swój zdecydowany protest poparty przez miłośników historii i lotnictwa. W tej sytuacji prezes OSM, Marek Zaręba zlecił wykonanie ekspertyzy technicznego stanu maszyny. Jej ważność kończy się wraz z końcem bieżącego roku.

Problem samolotu i jego "być albo nie być" na Osiedlu Pułanki powrócił kilkanaście dni temu podczas dorocznego zebrania sprawozdawczego Rady Osiedla. To tam przedstawiciele mieszkańców osiedla stwierdzili, że nie chcą ponosić kosztów utrzymania samolotu, tym bardziej, że są one ich zdaniem zbyt wysokie. Samo malowanie, które rzekomo odbywa się co 2-3 lata kosztuje 6 tysięcy złotych, natomiast okresowa ekspertyza techniczna zlecana przez OSM to z kolei koszt około 2-2,5 tysiąca. W tej sytuacji mieszkańcy Pułanek zaproponowali, by administrowanie samolotem i terenem, na którym się on znajduje przejęło miasto. Gmina jednak nie jest zainteresowana przejęciem samolotu. Tym samym losy MIG-a 17 - nomem omen - znów zawisły w powietrzu.

W tej sytuacji zwolennicy pozostawienia maszyny na dawnym miejscu postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Na ich czele stanął Kamil Stelmasik, pracownik Muzeum Historyczno - Archeologicznego, mieszkaniec Osiedla Pułanki. Zainicjował on akcję "Ratujmy samolot! Migiem!". Na jednym z profili społecznościowych opublikował ankietę, którą w ciągu kilkunastu godzin wypełniło ponad 400 osób. 98 procent jej uczestników (422 osoby) było za pozostawieniem samolotu na starym miejscu; 57 % ankietowanych opowiedziało się za tym, by koszty jego utrzymania przejęła na siebie gmina Ostrowiec, 27 proc. uważało, że koszty te powinni solidarnie ponosić wszyscy mieszkańcy miasta. Natomiast sami mieszkańcy Pułanek, którzy odpowiedzieli na apel Kamila Stelmasika i w sobotę o godzinie 15 przybyli na spotkanie "pod samolotem" zadeklarowali swoje przywiązanie do zabytkowej machiny tak wielkie, że są gotowi dopłacać w czynszu 17 groszy na MIG-a 17. - Nie wyobrażam sobie, by tego samolotu tu nie było - mówiła pani Ania, mieszkanka osiedla.

Obecny na spotkaniu przedstawiciel Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Aron Pietruszka zapewnił, że prezes spółdzielni wcale nie ma zamiaru, przynajmniej do końca 2014 roku podejmować żadnych działań o likwidacji obiektu; jest zadowolony, że powstała taka inicjatywa i wyraża gotowość do rozmów na temat przyszłości MIG-a 17 i otwarty na pomysły. A tych sam Stelmasik ma kilka: można ogłosić publiczną zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów utrzymania samolotu, można poprosić Muzeum Lotnictwa o swoistą adopcję na odległość ostrowieckiego MIG-a. - Przede wszystkim jednak trzeba uporządkować mało estetyczny teren otaczający - mówił inicjator ratowania samolotu z Pułanek. Zyskał on pod tym względem poparcie Jakuba Słomkowskiego, uczestnika warsztatów "Sztuka i miasto" zorganizowanych w tych dniach przez Stowarzyszenie Kulturotwórcze Nie z Tej Bajki i Krytykę Polityczną. - Pomijając to, że można by przywrócić tu tę tablicę pamiątkową i funkcję symboliczną samolotu - mówił podczas sobotniego spotkania - można by go rozbudować i zaangażować jednego artystę tworzącego z użyciem nowoczesnych mediów, który za pomocą odpowiedniego programu komputerowego umożliwiłby pasjonatom lotnictwa "dogłębne" obserwowanie maszyny, wirtualne odczytywanie informacji o niej, stworzenie strony internetowej. To pozwoliłoby na wypromowanie ostrowieckiego MIG-a 17.

Z kolei Andrzej Broda, przedstawiciel Stowarzyszenia "Aviator", zwracał uwagę na historyczną wartość MIG-a 17. - Prezentowana tu wersja, która był produkowana także w Mielcu, zawiera dużą część polskiej myśli technicznej - mówił. - Ten samolot wiąże Ostrowiec Świętokrzyski z przemysłem lotniczym. W Zakładach Ostrowieckich już przed wojną wykonywane były elementy do samolotów. Ten konkretny samolot trafił do naszego miasta dlatego, że osoba, która go z Dęblina tu sprowadzała była ostrowczaninem. To jest wspaniałe miejsce do edukacji dzieci i młodzieży, można pokazywać, jak jest zbudowany samolot, jakie ma części, jak się nazywają, jaką pełnią funkcję... Połączenie funkcji ekspozycyjnej i edukacyjnej byłaby cennym elementem w kształtowaniu ogólnej kultury ostrowieckiej młodzieży.
Andrzej Broda odniósł się również do podawanych przez OSM kosztów utrzymania samolotu, stwierdził, że są one zawyżone, gdyż te samoloty nie wymagały malowania, miały tylko zabezpieczenia przed utlenianiem się, zawsze były w kolorze naturalnego aluminium. - Należałoby natomiast zwrócić uwagę na konstrukcję obiektu, by mieć pewność, że nie zagraża ona samemu samolotowi, a przede wszystkim ludziom, którzy pod nim by się znajdowali - dodawał Broda.
Spotkanie "pod samolotem" zakończyło się powołaniem grupy, która w przyszłym tygodniu spotka się z prezesem OSM na rozmowach w sprawach MIG-a 17. W jej skład weszli: Anna Śledzińska (redaktorka "Echa Dnia"), Kamil Stelmasik i Andrzej Broda. Pół żartem, pół serio sugerowano, by ta grupa spróbowała zainteresować sprawą pochodzącego z Ostrowca Świętokrzyskiego generała Lecha Majewskiego, Dowódcę Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto