Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrowieckie Prezentacje Teatralne: Rysiek z "Klanu" na "Ławeczce"

Redakcja
Iwona Konieczkowska i Piotr Cyrwus w scenie z "Ławeczki".
Iwona Konieczkowska i Piotr Cyrwus w scenie z "Ławeczki". Krzysztof Krzak
We wtorek, 20 marca 2012 roku, rozpoczęły się w Ostrowcu Świętokrzyskim kolejne Prezentacje Teatralne. Zainaugurowało je przedstawienie sztuki Aleksandra Gelmana "Ławeczka".

Jedną z najpopularniejszych swoich sztuk, czyli "Ławeczkę", napisał Gelman stosunkowo dawno, bo w 1986 roku i w tym samym roku trafiła ona także na sceny polskich teatrów. Grana była m.in. w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, ale największą popularność osiągnęła po realizacji Macieja Wojtyszki w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Wielkie kreacje stworzyli w tym spektaklu Janusz Gajos i Joanna Żółkowska. Tę wersję "Ławeczki" można od czasu do czasu obejrzeć w wersji telewizyjnej, która znalazła się w Złotej Setce Teatru Telewizji.

Bohaterami tej kameralnej opowieści uczynił Aleksander Gelman mężczyznę i kobietę, w średnim wieku, z przeszłością i po przejściach (jakby to napisała Agnieszka Osiecka). Spotykają się oni przypadkiem w parku, dokąd przyszli z zamiarem przeżycia niezobowiązującej przygody erotycznej. Szybko okaże się, iż nie jest to ich pierwsze spotkanie i że już wcześniej Ona liczyła na ułożenie sobie przyszłości z Onym. Niestety, okoliczności sprawiły, że mężczyzna zniknął aż do momentu obecnego spotkania na tytułowej parkowej ławeczce. On i Ona zbliżają się do siebie, a w zasadzie próbują to uczynić.

Czy im się uda? Wątpliwe, skoro nie stać ich na szczerość, nawet podawane imiona okazują się nieprawdziwe. Podobnie jak stan cywilny czy rodzinny. Zrażeni przykrymi doświadczeniami z uprzednich związków, bohaterowie Gelmana nie są w stanie otworzyć się na drugiego człowieka, brakuje im pewności siebie, są wobec siebie nieufni i podejrzliwi. Historia może i banalna, jakich wiele opowiedział już teatr i kino (omawiana sztuka została także sfilmowana przez Macieja Żaka z Jolantą Fraszyńską i Arturem Żmijewskim w rolach głównych). A jednak wciąż pozostaje "Ławeczka" romantyczną i refleksyjną przypowiastką na temat skomplikowanych relacji nie tylko damsko-męskich, ale i międzyludzkich w ogóle.

W 2006 roku sztuką Aleksandra Gelmana w tłumaczeniu Jerzego Koeniga zainteresował się Piotr Cyrwus, aktor znany dotychczas głównie jako odtwórca "kultowej" postaci Ryszarda Lubicza w telenoweli "Klan". I to zainteresował się niejako podwójnie: jako reżyser i wykonawca głównej roli męskiej. I tak powstało przedstawienie impresaryjne, wzbogacone piosenkami Włodzimierza Wysockiego z polskimi tekstami Romana Kołakowskiego w opracowaniu muzycznym Tadeusza Leśniaka. To bardzo dobry pomysł z tymi piosenkami, bo czynią one przedstawienie nieprzegadanym i tworzą romantyczny klimat. Ich treść znakomicie koresponduje z treścią sztuki Gelmana i przeżyciami bohaterów. Pokazuje też chyba mało znane szerszemu ogółowi umiejętności wokalne Piotra Cyrwusa. Całe przedstawienie zaś jest dowodem na ogromny talent tego aktora, który - mam nadzieję - rychło udowodni wszem i wobec, że Rysiek z "Klanu" to nie wszystko, co on potrafi zagrać. Osobiście przepraszam też aktora za użycie imienia jego byłego już bohatera w tytule niniejszego artykułu, ale recenzent też musi dbać o marketing, a dobry tytuł to połowa sukcesu czytelniczego (tak mniemam przynajmniej).

Każdy, kto widział nawet epizodyczne role Cyrwusa, takie jak choćby w "Panu Tadeuszu" czy ostatnio w serialu "Ranczo," nie mógł wątpić, iż Piotr Cyrwus aktorem wszechstronnym i utalentowanym jest. Najlepszym tego dowodem jest właśnie "Ławeczka", gdzie aktor pokazuje swój talent komiczny, dramatyczny i wokalny, o reżyserskim nie zapominając. Szkoda, że grająca kobietę, Iwona Konieczkowska, nie jest partnerką dorównującą Cyrwusowi. Tworzy ona postać bardzo jednowymiarową, a pewne niedostatki techniczne aktorki sprawiają, iż spora część tekstu nie dociera do widzów; choć może to wina akustyki w sali kina "Etiuda" w Ostrowcu Świętokrzyskim... Wydaje mi się, że rolę tę udźwignęłaby choćby Maja Barełkowska, prywatnie żona Piotra Cyrwusa. Może nie należało się bać oskarżeń o nepotyzm, panie reżyserze?

Znajdź nas na Google+

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto