Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panika w resortach. Wszyscy gorączkowo szukają pieniędzy

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikimedia Commons
Na wstępnym etapie batalii cięć finansowych, największy wkład do kasy państwa ma dać resort z "największym budżetem" - Ministerstwo Obrony Narodowej. MON zmniejszy budżet o 3,3 mld zł. Rostowski: cięcia nie wpłyną na kieszenie obywateli.

Po tym jak premier Donald Tusk zapowiedział o konieczności cięć w tegorocznych wydatkach państwa z powodu dziury w budżecie, a wicepremier minister finansów, Jacek Rostowski ujawnił jej wysokość – w ministerstwach nastało wielkie poruszenie; tak wielkie jakby jutro miał nastąpić koniec świata. Bo zawsze brakuje wszystkim pieniędzy na planowane wydatki bieżące i inwestycje, a tu nagle trzeba jeszcze ograniczyć część tego, co jest tak bardzo potrzebne w ramach działania resortu.

Zobacz zdjęcie - złoty złotówka złotówki (Shutterstock) -dziennik.pl.

Nie ma innego wyjścia – premier kazał, podwładni muszą to wykonać. Szef rządu bez ogródek zapowiedział cięcia na 8 miliardów złotych. Urzędnicy poszczególnych resortów błyskawicznie przeglądają i analizują wszystkie wydatki i szukają niezbędnych oszczędności. Choć już z grubsza wiadomo, co powinno pójść pod nóż, żadne z ministerstw nie chce jednak tego zdradzić, bo będą jeszcze ostre targi o każdy "grosz" z ministerstwem finansów. Na zdjęciu w artykule - górne to gmach Ministerstwa Finansów, dolne - gmach MON (Wikipedia).

Dwa ministerstwa - gospodarki i finansów - szykują wspólnie "pakiet działań aktywizacyjnych". Ma on na celu pomóc przedsiębiorstwom rozruszać gospodarkę w okresie panującego spowolnienia produkcji. Czy pomoże i ewentualnie, w jakiej skali – dowiemy się za jakiś czas? Szczegóły pakietu będą podane do publicznej wiadomości w najbliższych dniach. Innych ministrów zajmuje obecnie co innego - ile i w jakim zakresie resort musi i może zostawić pieniędzy w kasie państwa.

Na początkowym etapie wielkiej batalii szukania oszczędności w resortach, wiadomo, że największy wkład do kasy państwa ma dać resort z "największym budżetem", jakim jest Ministerstwo Obrony Narodowej (MON). Według mediów - resort ministra Tomasza Siemoniaka musi zmniejszyć budżet o 3,3 mld złotych. Oznacza to, że wydatki ministerstwa będą w tym roku na poziomie zeszłorocznych, czyli blisko 28 mld zł.

Minister Tomasz Siemoniak podał już kryteria, jakimi będzie się kierował, obcinając wydatki. Przy oszczędnościach w budżecie MON – jak zapowiedział pisemnie - najważniejsze jest zachowanie i utrzymanie gotowości Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej (SZ RP) oraz uposażeń żołnierzy i podjętych prac, jak też priorytetów modernizacji - napisał minister na swoim profilu na Twitterze.

Natomiast, jeżeli chodzi o zlecenia w przemyśle obronnym, mają być preferowane zamówienia realizowane w kraju. Cięcia wydatków nie mogą dotknąć kontyngentów wojskowych w Afganistanie i Kosowie. Oszczędności zaś mogą dotyczyć m.in. inwestycji budowlanych i zakupów materiałowych. Jednak szczegóły działań oszczędnościowych będą podane za jakiś czas - wyjaśnił dziennikarzom rzecznik resortu MON, Jacek Sońta. Bo rozmowy o szczegółach dotyczących oszczędności toczą się obecnie między MON i Ministerstwem Finansów.

Ogólna kwota zmniejszenia wydatków w MON w tym roku - to niewiele ponad 40 proc. całej sumy, na jaką mają (muszą) się złożyć wszystkie resorty, aby była realna planowana nowelizacja budżetu państwa. Trwają rozmowy w sprawie oszczędności z Ministerstwem Finansów także innych ministerstw. – W czwartek (18 lipca) uzgodnimy stanowisko w tej sprawie i wówczas przedstawimy informacje – powiedział wicepremier Janusz Piechociński.

Wszystkie resorty potwierdzają, że u nich również toczą się wewnętrzne narady i konsultacje oraz rozmowy i uzgodnienia z resortem finansów, ale konkretnych sum jeszcze nie podają. Wiadomo, i to jest pewne, że ministerstwo Jacka Rostowskiego, proponując cięcia, opiera się na kwotach "niewydajnych przez poszczególne ministerstwa" w budżecie 2012 roku.

Zobacz zdjęcie - Minister finansów Jacek Rostowski w silnej zadumie [fot: Witold Rozbicki/REPORTER] -budzetu.

Jak się okazuje, w przypadku Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, nie wykorzystano w roku 2012 ponad 100 mln zł na informatyzację. Znacznie więcej, bo 300 mln zł miał zaoszczędzone resort nauki, a ministerstwo rozwoju regionalnego - ponad 200 mln zł. Dość dużą kwotę zyskał budżet państwa na transporcie - aż 0,5 mld złotych. Liczące się kwoty pozostały z zeszłego roku w resorcie zdrowia – 200 mln zł i w MSW – 150 mln zł.

Resorty spraw zagranicznych i gospodarki także wydały co najmniej 100 mln zł mniej, niż przewidywał plan. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w wielu przypadkach wielkości kwot zaoszczędzonych są zbliżone do proponowanych cięć przez resort finansów. Po zsumowaniu tych wszystkich kwot okazuje się, że budżet może zasilić 2 mld złotych.

Na tle dziury budżetowej, w której nagle zabrakło 24 mld zł, partie opozycyjne nie dają spokoju rządowi. Najwięcej obrywa minister finansów, Jacek Rostowski. Szef SLD, Leszek Miller krytykuje na równi premiera Tuska, jak i wicepremiera ministra finansów Rostowskiego. Zarzuca im: "Budżet był od początku wirtualny"; błędnie obliczony, źle skrojony i przygotowany nieodpowiedzialnie. Eksperci przestrzegają o chęci zamachu rządu na OFE, aby sięgnąć po pieniądze podatników na zacerowanie dziury w budżecie.

Minister Jacek Rostowski wskazuje winnych poza Polską – mówi o kryzysie, który do nas przyszedł od sąsiadów. A my teraz dźwigamy jego skutki. - Sytuacja w Europie ma na nas gigantyczny wpływ. 40 procent naszego dochodu narodowego to eksport, a 70 procent eksportu kierujemy do Unii Europejskiej – podkreśla Jacek Rostowski. Minister Pracy i Spraw Socjalnych zapewnia, że problemy finansowe państwa nie odbiją się na emerytach i rencistach. Premier Donald Tusk natomiast gwarantuje, że nikt z obywateli nie będzie ponosił skutków dziury w budżecie.

Zobacz zdjęcie - Jacek Rostowski w "Sygnałach dnia" (foto: Wojciech Kusiński, Polskie Radio) -Polskie Radio.

Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski, zapewnił w radiowych Sygnałach Dnia, że nie planuje podniesienia podatków w 2014 roku. Jak zaznaczył - nowelizacja budżetu nie jest katastrofą i w wielu krajach takich zmian dokonuje się kilka razy w roku. Powiedział, że wprawdzie przewiduje, iż 2014 rok będzie trudny, to podatki nie wzrosną poza tymi, które są podnoszone z automatu i wymaga tego UE. Chodzi m.in. o akcyzę na papierosy. Zdaniem ministra finansów plan cięć budżetowych nie powinien mieć wpływu na kieszenie obywateli.

Stanisław Cybruch

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto