7 z 15
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Place zabaw to dla dewelopera strata pieniędzy – ten sam skrawek gruntu mógłby przecież zabudować lub przeznaczyć na parking i zarobić znacznie więcej. Dlatego na nowych polskich osiedlach standardem stał się „chów klatkowy dzieci”, czyli place zabaw mikroskopijne, wciśnięte w najdalszy kąt i ogrodzone wysokim płotem.