Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patriarcha Cyryl jedna narody i Kościoły, polski i rosyjski

Marcin Stanowiec
Marcin Stanowiec
Religia wciąż odgrywa w sekularystycznym społeczeństwie niezastąpioną rolę. Bez niej pojednania dwóch narodów, takich jak słowiańscy Rosjanie i Polacy, nie będzie. Właśnie rozpoczęła się misja patriarchy moskiewskiego w Polsce, misja jednania.

Symptomatyczne jest, że tak trudne zadanie duchowni z obu krajów rozpoczęli w klimacie niechęci ze strony liberalnych środowisk ("Gazeta Wyborcza"), jak prawicowych (PiS).

W sztandarowym polskim periodyku ukazał się artykuł, malujący sylwetkę patriarchy w groteskowych barwach, jakby najważniejszym epizodem jego kariery patriarchalnej były trzy opisane zdarzenia., a przedstawiciele prawicy nie ukrywali rozczarowania decyzją episkopatu o zbliżeniu z Cerkwią rosyjską.

"Gazeta Wyborcza" opublikowała interesującą analizę autorstwa Piotra Burasa:"Państwo laickie pod ścianą". "Przekonanie, że wraz z postępującą sekularyzacją społeczeństw dojdzie do wygaśnięcia sporu o miejsce religii w państwie, okazało się złudne" - konstatował dziennikarz.

Przyjmowany ze splendorami w Warszawie patriarcha zaprzecza wszystkim pieczołowicie pielęgnowanym stereotypom laicyzmu. Grunt pod zmiany polityczne dzieje się, mimo wszystko, w przestrzeni duchowej.

Zawód prawicy ma inny charakter. Politycy chcieliby z nauczania społecznego Kościoła czerpać tylko to, co pasuje do ich wizji społeczeństwa i państwa. W encyklikach papieskich i nauczaniu cerkiewnym znajdujemy sumę prospołecznych poglądów. Niezgoda Kościoła na karę śmierci i relatywizację zysku, jako siły napędowej ekonomii oraz opór biskupów wobec agresji międzynarodowej zawsze budziły niepokój noekonserwatystów.

Polscy biskupi są większymi realistami niż liderzy prawicy. Stawiają na otwartość wobec rosyjskiej wrażliwości i dumy. Obie strony nie pomijają jednak historycznej perspektywy, która różni Polaków i Rosjan. Duchowni dają sobie czas na cierpliwe dogadanie odmiennych interpretacji zaszłych faktów.

Mimo dzielących Cerkiew i Kościół katolicki różnic natury doktrynalnej i kanoniczej (jurysdykcja na terenach rdzennie prawosławnych) stosunek chrześcijan obu denominacji do polityki jest podobny.

Postrzeganie Cyryla przez liberalną rosyjską inteligencję ujawnia głęboki mentalny konflikt między nową oligarchią a Cerkwią. Dla prozachodnich nowobogackich popi są ostoją zasiedziałości obyczajowej i podporą ograniczającej ich wpływy władzy. Nikt tak głośno nie narzeka na moralne zepsucie jak prawosławni duchowni. Oni też całują Putina w rękę i wznoszą modły za obecnego cara. Bizantyjska cześć dla ziemskiego panowania ma swoje zaplecze intelektualne. Prawosławni myśliciele, tacy jak Aleksander Sołżenicyn, ostrzegali Rosjan przed bezkrytyczną adaptacją demokracji i ukuli jej nową definicję, z dopiskiem suwerenna, czyli odporna na manipulację.

Walka z laicyzacją o duszę Rosji (jest to jeden z niewielu europejskich narodów powszechnie stosujący w swojej kulturze pojęcie duszy), do której chce Cerkiew sprzymierzyć polski episkopat jest tylko jednym z problemów.

Równie ważne są wewnętrzne bolączki Cerkwi. Parę miesięcy temu przedstawiciel patriarchatu oficjalnie potępił bogacenie się popów. - Jeżdżą nowymi samochodami - narzekał Ihumen Wsiewołod Czaplin. Darowanymi nierzadko przez moskiewskich milionerów.

Cyryl należy do postępowego skrzydła, przewodził wydziałowi spraw zewnętrznych patriarchatu, zna języki, podróżował po świecie i spotykał się z katolickimi biskupami. Przewidywano więc, że rychło dojdzie do spotkania następcy Aleksego II na tronie patriarszym z papieżem. Nic takiego się nie stało. Konserwatyści w Cerkwi zadziobaliby Cyryla za taki postępek. Dla nich Kościół katolicki jest schizmatycki.

Solą w oku moskiewskiego prawosławia jest sytuacja na Ukrainie. Niemałą część niezrusyfikowanych Ukraińców nie widzi siebie w organizacji kościelnej podlegającej Moskwie.

Najbardziej doskwiera wizerunkowi władyków ciągnące się od lat podejrzenia o współpracę z aparatem komunistycznej przemocy. " Dla mnie więc Cyryl I jest osobą niewiarygodną" - pisze ks. Isakowicz - Zaleski.
Żeby osiągnąć wysokie stanowisko w tamtych czasach trzeba było współpracować z KGB. Patriarcha Gundiajew miał być agentem Michajłowem.

Ten sam ks. Zaleski z niechęcią odnosi się do pojednania. - Co mam zapomnieć - pyta - Katyń?

Z pewnością okoliczności, w których powstawał List biskupów polskich do niemieckich z 1965 były inne, niż dzisiejsze. Niemcy czuli się winni za zbrodnie na narodzie polskim. Współcześni Rosjanie raczej mają identyfikację ofiar, tak jak my i to jest zasadnicza trudność w rozumieniu siebie i w przebaczaniu. Hierarchowie rosyjscy wysunęli całą listę historycznych krzywd, jakich doznali ze strony Polaków, co zszokowało katolicki episkopat. Delegowany przez Cyryla abp Hilarion asertywnie i dobitnie żądał od polskich biskupów ich uznania.

Konfrontacja głosami historyków wykazała, jak dalece są rozbieżne stanowiska obu stron. Rosjanie na przykład podnosili los jeńców z wojny 1920 roku. Polscy biskupi dostarczyli ekspertyz mówiących o staraniach władz polskich o zdrowie Rosjan.

Rosjanie żyją wieloma fałszywymi przekonaniami o stosunkach polsko-rosyjskich, na przykład sądzą powszechnie, że ZSRR utrzymywał Polaków, a przez to im samym powodziło się gorzej. Jak możecie być tak niewdzięczni? - dziwią się. Wiele stereotypów, podtrzymywanych niestety przez polityków, panuje po polskiej stronie. Nadszedł czas by je uciąć - zdecydował jednomyślnie polski episkopat. W końcu zgodzono się, że pierwszorzędne jest przebaczenie duchowe a ono z czasem utoruje drogę wspólnemu oświadczeniu natury historycznej.

Można ostrożnie powiedzieć, że obie strony przejawiają wiele dobrej woli. Wszak to Cyryl przylatuje nad Wisłę - ten gest należy docenić. A polscy biskupi zdecydowanie odrzucają uprzedzenia partii, która postrzegana jest jako ich sojusznik w bojach bioetycznych.

Uścisk dłoni abp. Michalika i patriarchy Cyryla wróży dobrze wspólnej przyszłości, która musi się oprzeć na racjonalnych przesłankach. Należy do nich współpraca z silną w naszym regionie Rosją i obrona cywilizacji chrześcijańskiej przed erozją. Mamy wiele wspólnych kulturowych korzeni, i tę sama słowiańską duszę.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto