Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paulo Sousa przed meczem Polska - Słowacja: Będziemy obecni na boisku w imieniu wszystkich Polaków!

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Reprezentacja Polski od niedzielnego popołudnia przebywa w Sankt Petersburgu, gdzie w poniedziałek o godz. 18 rozegra pierwszy mecz Euro 2020 przeciwko Słowacji. Paulo Sousa jeszcze nie zdradził zawodnikom składu na mecz, ale w głowie miał "jeden lub dwa znaki zapytania".

Paulo Sousa w Opalenicy często powtarzał słowo "proces". Ten proces budowy jego reprezentacji cały czas trwa, ale kibice mają nadzieję, że w poniedziałek zobaczą prawdziwe oblicze kadry Portugalczyka, choć ten dodaje, że dalej widzi pewne mankamenty.

- Jeśli chodzi o nasz rozwój, to najczęściej w meczach widać braki w koncentracji. Jestem pewny, że we wtorkowym meczu sobie poradzimy. Możemy być silniejsi, niż byliśmy wcześniej - rozpoczął dość krótko selekcjoner.

Reprezentacja Polski zameldowała się w Hotelu Astoria w Sankt Petersburgu:

od 16 lat

Często na przedmeczowej konferencji Paulo Sousa wspominał nazwiska Milka czy Piątka, ale też mówił o Świderskim i Świerczoku. Trener w nich wierzy.

- Zawodnicy mogą zrobić różnicę na boisku – tak jak Milik czy Piątek. To bliscy zawodnicy poziomem do Roberta Lewandowskiego. Jeśli ta trójka jest do dyspozycji, to mamy jedną z największych sił ataku z różnych drużyn narodowych. Jest Karol i Kuba i w nich też wierzymy. W ostatnim tygodniu skupialiśmy się głównie na strategii przeciwko Słowacji. Nasi rywale są zadowoleni, że nie są faworytami - kontynuował Sousa.

Czytaj też: W Sankt Petersburgu na razie nie widać, że rozgrywane są mistrzostwa Europy. Może zmienią to polscy kibice?

Wielu kibiców i ekspertów zastanawia się, w jakim składzie rozpoczniemy mistrzostwa Europy. To jest sporą zagadką, bo Sousa bardzo mieszał składem, choć też nie miał szczęścia do kontuzji.

- Zazwyczaj informuje drużynę o składzie na mecz na ostatnim spotkaniu przed samym starciem. To normalny proces. Skupiamy się na wtedy na ostatnich detalach. Mam jeszcze wątpliwości, ale nie duże. Chodziło mi o jednego czy dwóch zawodników. Mamy całkiem jasny plan, co oczekujemy od poniedziałkowego meczu - mówił otwarcie Sousa.

Zobacz też: Reprezentacja Polski najwięcej meczów rozegra na Gazprom Arenie - jednym z najdroższych i najpiękniejszych stadionów w Europie

Dla Paulo Sousy mecz Polski ze Słowacją będzie trenerskim debiutem na tak wielkiej imprezie. Wcześniej brał udział w takich turniejach jako piłkarz. Portugalczyk czuję spoczywającą na nim presję.

- Emocjonalnie dla mnie jest to podwójna odpowiedzialność reprezentować Polskę. To jest coś. Rozumiem to jako zawodnik i to jest obowiązek dla mnie i moich piłkarzy, by być obecnym na boisku w imieniu wszystkich Polaków, żeby wszyscy byli z nas dumni. To jest pozytywna presja przed pierwszym meczem, ale też i kolejnymi. Chce zobaczyć wszystkich zawodników, aby zagrali dobry turniej. Na końcu liczę, że te emocje będą pozytywne dla naszych rodaków i że wrócimy z dobrym uśmiechem po kilku tygodniach. (...) Każdego dnia jest ważne i dziękuję, że jestem zaangażowany w futbol. Abym dalej był zainspirowany i miał świetną komunikację z zawodnikami oraz aby wygrywali mecze - mówił nieco patetycznie Portugalczyk.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Paulo Sousa przed meczem Polska - Słowacja: Będziemy obecni na boisku w imieniu wszystkich Polaków! - Głos Wielkopolski

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto