Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pechowy fotel metropolity warszawskiego. Po co ta lustracja?

Alicja Karłowska
Alicja Karłowska
fot. Hołod, SPGW
fot. Hołod, SPGW
13 lutego w mediach rozeszła się niepotwierdzona informacja o kandydatach na stanowisko metropolity warszawskiego. Wśród nich miał być ks. Józef Michalik. Dwa dni później dowiadujemy się, że w 1975 r. został zarejestrowany jako TW „Zefir”.

Dezorientacja czy chwilowy brak

orientacji

 

Ks. arcybiskup Józef Michalik jest
metropolitą przemyskim od 1993 r. Od 2004 r. pełni funkcję przewodniczącego
Konferencji Episkopatu Polski (kadencja trwa 5 lat).
Kiedy w czwartek wieczorem dowiadujemy się o fakcie zarejestrowania księdza Michalika jako tajnego
współpracownika SB, wielu znów zadawało sobie pytanie: kto tu ma rację? Kilka
stron notatek czy ksiądz arcybiskup, który – jak większość – zaprzeczał, by był
świadomym współpracownikiem wrogiego systemu.

Skojarzenia z przykrą dla
wspólnoty kościoła sprawą abp Stanisława Wielgusa nasuwają się same, jednak nie
ma co ulegać podszeptom emocji. Historia już wiele razy pokazała, że emocje to
jeden z najgorszych doradców.

Współpracy nie było

 

Abp Józef Michalik zdecydował się ujawnić zawartość swojej
teczki w IPN. Materiały te zostały przebadane na jego prośbę przez Kościelną
Komisję Historyczną. Fakty są następujące: ze znalezionych i przebadanych
dokumentów wynika, że ks. Michalik
był zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik w
latach 1975 - 78. W materiałach nie ma jednak żadnych dowodów poświadczających
jego współpracę z Służbą Bezpieczeństwa. Arcybiskup zaprzecza, by kiedykolwiek ją podejmował, samym zaś faktem rejestracji był zaskoczony. Odbyło się to bez jego
wiedzy i zgody. Tyle wiemy. Tyle podano nam w mediach.

Jak dopaść księdza

 

Wiele mówi się o sposobach
werbunku tajnych współpracowników. Jak się to dokonywało? Czy możliwe, aby ktoś
nie zdawał sobie sprawy, że współpracuje? Pewne jest to, że SB stosowała różne
formy wpływu, nacisku i czasem zdania pozornie niewinne okazywały się potem
wyrokiem na kogoś.

W wytycznych dyrektora
Departamentu IV MSW
z
czerwca 1973 roku w sprawie form i metod działań operacyjnych Departamentu IV i
jego odpowiedników w terenie, czytam o wybranych elementach procesu
pozyskiwania osób duchownych. Jest tam mowa m.in. o porozumieniu z kandydatem
„na zasadzie lojalności wobec państwa i jego interesów” oraz przekonaniu
kandydata, że „jego współpraca z nami nie narusza jego godności osobistej,
zasad moralnych i sumienia”.

Na zakazach buduje się fortuny chcenia. Brzmi to dość
niewiarygodnie. Jak to możliwe: wmówić komuś, że czarne jest szare, a szarość,
to właściwie odcień bieli… Ale jesteśmy w stanie przyjąć wiele argumentów,
uznać je za swoje i prawdziwe, jeśli tylko w parze idą istotne dla nas korzyści
(dla jednego odrobina spokoju, dla innego kariera i wpływy).

…a jaki pan miał
pseudonim?

 

Niewiele
brakuje, by tak zaczynały się wywiady ze znanymi osobami… Potrzeba rozwagi w
głośnym wyrażaniu swych opinii. Zwłaszcza dziś łatwo o pochopne wyroki, nawet
jeśli z czasem mogą się okazać uzasadnione. Jednocześnie nic dziwnego, że można
się czuć zagubionym w kontekście dość licznych ostatnio spraw związanych ze
współpracą z SB świeckich i duchownych. Dużo jest podejrzeń współpracy, jawnych i tajnych kontaktów. Ktoś potwierdza, ktoś
zaprzecza, wszyscy się usprawiedliwiają… Pozostaje czekać na wiadomości o
kolejnych kartach historii ludzkich błędów – tych chcianych i tych
niezawinionych.

 

Spotykam
się czasem z pytaniem – a po co ta lustracja? Może po to, by uczyć się pisać i
rozmawiać o sprawach trudnych? By umieć odrzucić szaty pozorów i szczelnie
przylegające do twarzy maski i spojrzeć na kogoś w innym świetle. A to wszystko
nie dla zamętu i pogardy, ale dla mądrego rozumienia historii innych ludzi oraz
nas samych. Chcemy czy nie, jesteśmy zanurzeni w czasie – między jedną a drugą historią.

Wytyczne dyrektora Departamentu IV MSW z 1973 r.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto