Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekło dla dobra dziecka - o filmie "Obce niebo"

Redakcja
Plakat filmu Obce niebo.
Plakat filmu Obce niebo. materiał prasowy
Najnowszy film Dariusza Gajewskiego "Obce niebo" wejdzie na ekrany kin 16 października 2015 roku. Przedpremierowo pokazano go podczas XVI Ostrowieckich Spotkań Filmowych.

Bohaterami scenariusza napisanego przez Dariusza Gajewskiego i Michała Godzica, a opartego na prawdziwych wydarzeniach, są Barbara i Marek Zielińscy (Agnieszka Grochowska i Bartłomiej Topa), którzy wraz z 9 - letnią córką Ulą (Barbara Kubiak) zamieszkują na północy Szwecji, gdzie szukają swojego lepszego świata. Na pozór tworzą szczęśliwą i kochającą się rodzinę, choć on spotyka się potajemnie z Justyną (Magdalena Boczarska), a ona, jak się wydaje, chętnie znalazłaby ukojenie w ramionach jakiegoś bogatego, odpowiedzialnego Szweda, który zapewniłby jej stabilizację życiową i pozwolił poczuć się w tym kraju, jak u siebie. Ten brak akceptacji przez Barbarę sytuacji, w której się znajduje, pewna obcość kulturowa i językowa (z całej trójki tylko mała Ula mówi biegle po szwedzku) doprowadza do małżeńskich nieporozumień, których mimowolnym świadkiem jest córka państwa Zielińskich. Po kolejnej sprzeczce rodziców dziewczynka wykonuje telefon do BRIS, największej szwedzkiej organizacji pozarządowej zajmującej się prawami dzieci. Nie przypuszczała, że uruchomi tym całą lawinę działań, które doprowadzą do rodzinnego dramatu, a ona sama trafi do rodziny zastępczej, będącej tylko przejściowym etapem przed całkowitym zabraniem dziewczynki rodzicom i przeznaczeniem jej do adopcji.

Bo w Szwecji, jak wiadomo, obowiązują wyjątkowo restrykcyjne przepisy i procedury mające na celu ochronę praw dziecka. Decyzje o odebraniu dziecka rodzicom podejmowane są przez Urząd Społeczny w błyskawicznym tempie, bez szczegółowego badania rzeczywistej sytuacji rodzinnej dziecka, bez powiadamiania rodziców (Ula zostaje zabrana do rodziny zastępczej wprost ze szkoły). Paradoksalnie nikt z urzędników (w filmie Gajewskiego utożsamiana przez kostyczną i zasadniczą Anitę, graną przez Ewę Fröling) nie pyta o zdanie samego dziecka, którego dobro jest dla nich podobno najwyższym nakazem. Najważniejsze są procedury i przepisy, walki z którymi boją się podejmować nawet doświadczeni prawnicy. Bohaterowie filmu "Obce niebo" nie poddają się jednak i na przekór okolicznościom i w imię rodzicielskiej miłości podejmują walkę z bezdusznym z pozoru ustabilizowanym światem. Dariusz Gajewski swoim filmem wpisuje się w dyskusję, toczącą się od czasu do czasu także w Polsce, nad granicami integracji prawa, państwa i wszelkich instytucji w życie rodziny, zwłaszcza dzieci, w imię szlachetnym ideałów z osławionym dobrem dziecka na czele. Tak się bowiem składa, że i w naszym kraju zdarza się rzekomo dla dobra najmłodszych zabierać dzieci z rodzin kochających się, ale zbyt biednych lub mających za mały metraż mieszkania. "Obce niebo" zmusza też do refleksji nad losem emigrantów, którzy nawet w rzekomym "raju" mogą się spotkać z piekłem na ziemi, zdecydowanie gorszym niż nie najlepsza sytuacja ekonomiczna.

Społeczna wymowa filmu "Obce niebo" Dariusza Gajewskiego jest bodaj największym walorem tego dzieła (no, może poza zdjęciami Moniki Lenczewskiej, doskonale współgrającymi z chłodem emocjonalnym reprezentantów szwedzkiego społeczeństwa i niezwykle skupioną grą młodziutkiej Barbary Kubiak). Niczym nowym pod względem aktorskim nie zaskakuje Agnieszka Grochowska, nagrodzona za pierwszoplanową rolę kobiecą na tegorocznym festiwalu filmowym w Gdyni (aż nie chce się wierzyć, że wśród tylu prezentowanych tam filmów nie można było znaleźć lepszej kandydatki do tego wyróżnienia). Chociaż nie, Grochowska imponuje szybkością... odrastania włosów. Na przykład: w jednej scenie, gdy zabiera pobitego męża z samochodu do domu, ma krótkie, a po wejściu do mieszkania już sięgające do ramion. Taki szczegół, którego może nie warto się czepiać, a jednak przeszkadza (tym bardzie, że powtarza się przynajmniej dwukrotnie) w odbieraniu poruszającej i ciekawej w sumie historii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto