A zaczęło się od warsztatów... Uczestnicy festiwalu, oprócz różnych stylów salsy, mogli poćwiczyć także inne tańce: bachatę, cha-chę, kizombę – pod czujnym okiem najlepszych instruktorów polskich i zagranicznych. Początkujący poznawali kroki w klubie La Playa, zaś średniozaawansowani i zaawansowani doskonalili się na scenie Konesera (dawna Fabryka Wódek). Nawet jeśli ktoś przyszedł sam, nie musiał się martwić o partnera do tańca, bo co kilka minut następowała zmiana partnerów. Zajęcia prowadzono w języku angielskim ze względu na
obecność zagranicznych gości.
Największym zainteresowaniem cieszyły się zajęcia salsy prowadzone przez Yanę i Maurizia – niezwykłą parę mieszkająca obecnie w Niemczech. Są oni wielkimi miłośnikami salsy i próbują swoją pasją zarazić innych. Ich zajęcia były nie lada wyzwaniem dla uczestników. Figury były trudne, ale za to bardzo widowiskowe. W końcu poziom zaawansowany zobowiązuje.
O 21 rozpoczęła się w klubie La Playa na warszawskiej Pradze, długo oczekiwana impreza – Opening Party. Wystrój miejsca, przypominającego prawdziwą plażę – z piaskiem, molo i koszami z wikliny, przyciągnął wielu miłośników salsy. Przybyli też najlepsi tancerze z Polski i zagranicy, by zaprezentować swoje umiejętności. Swoje reprezentacje przysłały szkoły salsy z Warszawy, Krakowa i Trójmiasta. DJ Nicos z Grecji nie szczędził sił, by tancerzom zrobiło się gorąco. Można było tańczyć na zadaszonym parkiecie lub na piasku, jeśli brakowało miejsca. I nie tylko salsę, również cha-chę czy bachatę.
Pokazy taneczne rozpoczęły się pd występu nowej polskiej formacji tanecznej Alma Negra (w dosłownym tłumaczeniu „czarna dusza”). Następnie wystąpili: U-tribe z Francji, swoim tańcem nawiązujący do korzeni afrykańskich oraz Krambo Dance (Ewa i Marcin Tokarczyk, z Krakowa).
Największą niespodzianką byli Alex i Anna, którzy przybyli z Izraela (dzięki pomocy Ambasady Izraela w Polsce). Pierwszy raz pojawili się w naszym kraju, a ich pokaz wzbudził podziw wśród widowni. Na koniec zatańczyli Yana i Maurizio, para ukraińsko-włoska, której pokaz zaliczono do szczególnie udanych.
Po zakończeniu pokazów, organizatorzy uczcili pamięć Michaela Jacksona, przypominając jedną z jego piosenek, ale w salsowej aranżacji.
Pierwszy dzień upłynął pod znakiem dobrej zabawy. Salserzy bawili się do 4 nad ranem. Pogoda dopisała, nie padało. Było tylko trochę chłodno i wietrznie. Jednak nie przeszkadzało to uczestnikom – rozgrzewali się w tańcu przy dobrej muzyce. W sobotę kolejny dzień zmagań na parkiecie i kolejna relacja.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?