Pikieta związkowców przed ministerstwem w obronie służby zdrowia

Przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia, odbyła się wczoraj, 8 kwietnia 2013 roku, pikieta zorganizowana przez sekretariat ochrony zdrowia NSZZ "Solidarność". Była wyrazem sprzeciwu, m.in. wobec "degradacji polskiej służby zdrowia". "Nie chcemy ponosić odpowiedzialności za wasze błędy" – to jej naczelne hasło w walce o poprawę sytuacji, w interesie pacjentów i wszystkich Polaków, którym prędzej czy później zajdzie potrzeba zwrócić się o pomoc do służby zdrowia.

Pikieta, z udziałem kilkaset osób, rozpoczęła się po godz. 12 odśpiewaniem hymnu narodowego. Przebiegała spokojnie, w duchu potrzeb tysięcy ludzi, dla których pomoc służby zdrowia jest na co dzień pilna i niezbędna.

Uczestnicy pikiety mieli liczne flagi z logiem tradycyjnej "Solidarności", a na transparentach widniały hasła: "Uczciwa praca, hańbiąca płaca"; "Wołamy dość głodowych pensji pracowników inspekcji sanitarnej"; "Zdrowie nie jest towarem". Zbiorowo skandowano: "Solidarność!"; "Solidarność!" – podaje portal Interia.pl. Co chwila pojawiał się dźwięk gwizdków i wuwuzeli. Grupa manifestujących zajmowała jeden pas jezdni, przed gmachem Ministerstwa Zdrowia, a ruchem ulicznym kierowała policja.

Przewodnicząca sekretariatu ochrony zdrowia NSZZ "Solidarność", Maria Ochman, przypomniała, że pikieta ma związek z tradycyjnym Światowym Dniem Zdrowia, obchodzonym 7 kwietnia, który stał się okazją wyrażania oczekiwań wobec polityków i ekipy rządzącej, odpowiedzialnej za kreowanie polityki zdrowotnej. "W tym roku, na znak protestu przeciwko przerzucaniu odpowiedzialności za błędy systemowe na pracowników i pacjentów, domagać się będziemy realizacji postulatów, które przekażemy ministrowi zdrowia" – zapowiedziała przewodnicząca.

W petycji przekazanej w czasie pikiety, wiceministrowi zdrowia Cezaremu Rzemkowi, związkowcy "Solidarności" ochrony zdrowia, wyrazili "stanowczy protest wobec dalszego niszczenia sytemu opieki zdrowotnej" w Polsce. Domagają się naprawy systemu ochrony zdrowia, na każdym jego etapie.

"Domagamy się: ujednolicenia systemu ratownictwa medycznego, jako służby państwowej (...), szerokiej kampanii informacyjnej mającej na celu poprawę bezpieczeństwa pacjentów w zakresie korzystania ze świadczeń ratownictwa oraz nocnej i świątecznej pomocy medycznej (...), przywrócenia właściwego finansowania Państwowej Inspekcji Sanitarnej (...), powstrzymania procesu przekształceń własnościowych, który zagraża dostępności do świadczeń medycznych (...), utworzenia ogólnopolskiej sieci szpitali (...)" - takie m.in. postulaty zawarte są w petycji.

Jak napisali przedstawiciele związkowców - prowadzona dziś polityka zdrowotna w kraju, polityka błędów i zaniechań, "prowadzi do dramatycznego spadku jakości i dostępności do świadczeń" medycznych. Wprowadza wśród pacjentów napięcia, obawy, "lęk i chaos" - ocenili w petycji związkowcy. "Nie do przyjęcia jest fakt" – podkreślili, aby "odpowiedzialnością za błędne decyzje, lub zaniechania polityków, obarczać szeregowych pracowników branży ochrony zdrowia" - napisali.

Zdaniem Marii Ochman, która przemawiała do zgromadzonych, "rząd nie wie co się dzieje w służbie zdrowia i może pikieta spowoduje, że obudzi się razem z wiosną". Od ministra zdrowia "domagamy się natychmiastowych działań naprawczych, który już "500 dni nad tym myśli" – mówiła przewodnicząca. Jak powiedziała - wiceminister, który przyjął delegację związkowców z petycją, zapewnił, że pochyli się nad zgłoszonymi na piśmie postulatami. "To będzie początek naszej drogi do ocalenia służby zdrowia" - zaakcentowała Maria Ochman.

Na zakończenie pikiety, jej uczestnicy o godz. 14 przeszli sprzed Ministerstwa Zdrowia do Kościoła Akademickiego Św. Anny i z okazji rocznicy śmierci Jana Pawła II, która przypada 2 kwietnia, przed tablicą upamiętniającą papieża Polaka, złożyli kwiaty. Złożono także kwiaty, z okazji rocznicy katastrofy samolotu Tu154M w Smoleńsku, przy symbolicznym krzyżu smoleńskim.

Stanisław Cybruch