W 100 lat po pierwszym triumfie w Community Shield Manchester stanął przed szansą na powtórzenie swojego wyniku, co by równało się z obroną tytułu sprzed roku, kiedy po karnych drużyna prowadzona przez Sir Alexa Fergusona pokonała Chelsea Londyn. Ponownie się udało i ponownie o zwycięstwie jednej ze stron musiała zadecydować seria jedenastek. Manchester, choć przez całe spotkanie dominował, to nie potrafił udokumentować swojej przewagi golem, a jako, że w tych rozgrywkach nie ma dogrywki drużyny od razu przeszły do loterii, jaką są rzuty karne.
Podopieczni Sir Alexa Fergusona wyszli w osłabionym składzie, zabrakło kilku zawodników, którzy decydują o sile United. Nieobecni byli między innymi Wayne Rooney, Owen Hargreaves, czy Cristiano Ronaldo. Do składu za to wreszcie wrócił po długiej przerwie Gary Neville, który od razu wystąpił w roli kapitana. W Portsmouth zabrakło Muntariego, którego do Interu Mediolan sprowadził Jose Murinho. Debiutował za to sprowadzony z Liverpoolu, Peter Crouch.
Pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa i przebiegała pod dyktando faworyta. Choć Manchester miał przewagę, to nie potrafił stworzyć zbyt wielu ciekawych sytuacji. Miał dwie szansę, po których powinny paść bramki. W obu swoje umiejętności pokazał Nani.
Najpierw w 35. minucie odebrał piłkę Glenowi Johnsonowi i dograł ją w pole karne, gdzie w świetnej okazji znalazł się Darren Fletcher. Niestety nie trafił celnie w piłkę i kibice „Czerwonych Diabłów” złapali się za głowę.
Pięć minut później po raz kolejny świetnie zachował się Nani. Dwukrotnie przebijał piłkę nad zawodnikami Portsmouth, najpierw nad jednym z obrońców, a potem nad Davidem Jamesem. Gdy wydawało się, że Manchester obejmie prowadzenie, to na miejsce był Distin, który wybił piłkę z linii bramkowej.
W drugiej połowie nadal atakowali gracze Fergusona. Już po pięciu minutach od wznowienia gry bliski zmiany wyniku był Fletcher, który dopadł do piłki wybitej na szesnasty metr i próbował lobować bramkarza. Jednak James stanął na wysokości zadania i sparował piłkę na poprzeczkę. Dobitka Teveza była zbyt słaba i zawodnicy Portsmouth poradzili sobie z nią bez problemu.
Manchester nie rezygnował z objęcia prowadzenia i kolejne strzały oddawali Ryan Giggs i Nani. Najbliżej szczęścia był Tevez, którego strzał w 70. minucie na rzut rożny sparował James.
Na kwadrans przed końcem ewidentny błąd popełnił arbiter, który nie podyktował ewidentnego karnego. Hreidarsson
faulował w polu karnym Teveza, jednak sędzia nie przerwał gry, a wściekły Argentyńczyk, tylko uderzył ręką w ziemię. Później na powtórkach mogliśmy zauważyć starcie tych dwóch zawodników. Tevez złapał za szyję swojego rywala i go odepchnął, jednak odbyło się bez żadnych konsekwencji.
W 80. minucie ciekawą akcją popisał się wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Fraizer Campbell. Położył na ziemię jednego obrońcę, jednak strzelił bardzo niecelnie. Do końca spotkania nadal atakowały „Czerwone Diabły”, lecz wynik nie uległ zmianie i doszło do rzutów karnych.
Tevez, Giggs i Carrick uderzali celnie, a ich rywale pudłowali. Diarra i Johnson posłali piłkę w trybuny. A Mvuemba strzelił wprost w Van Der Sara. Strzał Defoe był jedyną celną próbą zawodników Harry'ego Redknappa. Zwycięstwo Manchesteru było zasłużone, w całym meczu spisywali się lepiej od swoich rywali i kontrolowali grę. Dla wszystkich sympatyków „Czerwonych Diabłów” jest to dobry prognostyk przed zbliżającymi się rozgrywkami Premiership.
Manchester United - Portsmouth 0:0 karne 3-1
Żółte kartki: Neville, Vidic (Manchester) - Distin (Porsmouth)
Karne:
1:0 – Tevez
1:1 – Defoe
2:1 – Giggs,
3:1 - Carrick
Składy:
Manchester United: Van Der Sar – Neville (66 Brown), Ferdinand, Vidic, Evra – Fletcher, O’Shea (66 Carrick), Scholes, Giggs, Nani (79 Campbell) – Tevez.
Portsmouth: James – Johnson, Distin, Campbell, Hreidarsson (79 Lauren) – Bouba Diop, Mendes (75 Mvuemba), Diarra, Karnjcar (60 Utaka) – Defoe, Crouch.
Widzów: 84808
Sędziował: Peter Walton.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?