Polscy gladiatorzy, jak od kilku lat mawia się o naszych piłkarzach ręcznych, już zaczęli przygotowania do styczniowego czempionatu. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia kadra trenera Michaela Bieglera spotkała się na zgrupowaniu w Pruszkowie. Zawodnicy podczas zajęć mniej skupiali się na grze, bo tej w ostatnich miesiącach mieli jej aż nadto, a więcej na kwestiach fizycznych. – Na razie jestem bardzo zadowolony z tego, jak prezentują się moi zawodnicy – cieszy się szkoleniowiec.
Pierwsze zgrupowanie nie należy jednak do najlżejszych. – Pruszkowska część zgrupowania to ta trudniejsza część przygotowań. Dużo biegamy i często odwiedzamy siłownię. Jesteśmy po pierwszej części ligowego sezonu, przez pięć miesięcy pracowaliśmy klubie. Przyjeżdżamy na kadrę, żeby pracować, kiedy część chłopaków może już odpoczywać. Widzimy jednak nasz cel, jakim jest Katar. To daje nam kopniaka do jeszcze cięższej pracy – twierdzi kapitan reprezentacji Polski, Sławomir Szmal.
Kadrowicze są już w Katowicach, gdzie od niedzieli do wtorku rozegrają turniej Christmas Cup. To coroczna impreza rozgrywana w okresie świąteczno-noworocznym, odbywająca się na przemian w Polsce, Czechach, Słowacji oraz Węgrzech. To również jeden z najważniejszych sprawdzianów przed katarskim czempionatem. Trenerzy oraz sami piłkarze przyznają jednak, że na tym etapie przygotowań fajerwerków ze strony reprezentacji nie należy się spodziewać.
– Nogi mogą być ciężkie, a głowa niezbyt świeża, więc cudów nie oczekujmy – uważa rozgrywający reprezentacji, Krzysztof Lijewski. – Zdajemy sobie sprawę, że gra w Katowicach nie może jeszcze wyglądać tak, jakbyśmy sobie życzyli, bo chłopaki będą po ciężkich treningach. Chodzi o zachowanie reguł naszego systemu gry – tłumaczy Jacek Będzikowski, asystent Michaela Bieglera. Obaj zgodnie zapewniają, że najwyższa forma ma przyjść na mistrzostwa świata. Polska swój pierwszy mecz rozegra z Niemcami, a w grupie przyjdzie jej się zmierzyć jeszcze z Danią, Rosją, Argentyną i Arabią Saudyjską.
Biało-czerwoni obiecują jednak, że w Katowicach będą chcieli pokazać jak najlepszą grę. Zwłaszcza że wieloma poprzednimi występami podbili serca kibiców. Już jutro o 20 rywalami Polaków będą Słowacy, a dzień później Czesi. Turniej zakończy wtorkowa potyczka z Węgrami. – Gra przed własną widownią mobilizuje nas do tego, byśmy mimo zmęczenia stworzyli takie widowisko, żeby mogli być z nas dumni. Spodek to wspaniała hala i głupio byłoby w niej przegrywać – podkreśla Lijewski.
Polscy piłkarze ręczni, po ponaddwuletniej przerwie ponownie pokażą się katowickiej publiczności. Ostatni mecz w Spodku reprezentacja Polski rozegrała w czerwcu 2012, pokonując w walce o awans na MŚ 2013 Litwę. Obiekt ten będzie jedną z aren zmagań Mistrzostw Europy 2016.
– Mistrzostwa świata siatkarzy ustawiły bardzo wysoko standardy organizacyjne imprez rozgrywanych w Katowicach. Siatkówka gości jednak w Spodku od dawna, natomiast do piłki ręcznej dopiero musimy naszych mieszkańców przekonać, gdyż nie ma w Katowicach mocnej drużyny ligowej w tej dyscyplinie. Wierzę jednak, że dzięki takim imprezom jak grudniowy turniej, to się nam uda – mówi o Christmas Cup Ewelina Kajzerek, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. organizacji imprez strategicznych.
Christmas Cup 2014
28.12. Czechy – Węgry (17:30); Polska – Słowacja (20:00)
29.12. Węgry – Słowacja (18:00); Polska – Czechy (20:30)
30.12. Słowacja – Czechy (16:30); Polska – Węgry (19:00)
Transmisje wszystkich spotkań w Polsacie Sport
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
