Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piosenki z przekazem - odcinek 10: RHCP "Californication"

Tomasz Brusik
Tomasz Brusik
Cały świat ulega kalifornizacji i nie przeszkodzi już temu nawet fizyczne zniszczenie Kalifornii. Red Hoci stworzyli nieoficjalny hymn Hollywood, który opowiada o jego ciemnych stronach i niszczycielskim wpływie na światową kulturę.

Kiedies, wokalista Red Hotów i autor "Californication", zdradził w swojej książce "Scar Tissue" skąd wzięły się pierwsze słowa utworu. Usłyszał kiedyś o pewnej kobiecie, która wygłaszała przemówienia na ulicach w Nowej Zelandii. Opowiadała ona historie o chińskich szpiegach w Ameryce, którzy po powrocie, przekazywali Chińczykom niekorzystny obraz Ameryki. Dlatego w drugim wersie słyszmy, że "psychiczni szpiedzy z Chin" próbują skraść nam naszą radość. Owi szpiedzy mają rozpowiadać, że Hollywood, jak zresztą cała Kalifornia i Ameryka to stek kłamstw. Liczą, że dzięki temu młodzi Chińczycy nie będą tak wzdychać do zachodniego wybrzeża USA i pozostaną w kraju, jako tania siła robocza.

To nie koniec wątków geograficznych. Przenosimy się jednak na drugi biegun, do kraju bardzo rozwiniętego. Kiedies śpiewa o małych dziewczynkach ze Szwecji, które mimo zupełnie innych warunków niż te z Chin, także marzą o karierze w Hollywood. Jeśli naprawdę pragną spełnić swoje marzenia, muszą poddać się kalifornizacji. Pod tym pojęciem autor rozumie sprzedanie się i dostosowanie do zasad panujących Kalifornii. By zdobyć sławę, trzeba się podporządkować. Inaczej przepadniesz.

Kalifornia to dla Kiediesa "koniec świata" i "koniec całej zachodniej cywilizacji". To ostatni etap, do którego ktoś może zmierzać. Dalej niż do Kalifornii nikt się już nie wybije, bo Kalifornia to spełnienie wszystkich marzeń. To raj na ziemi dla naszej cywilizacji.

Jak dostać się do tego raju? Autor radzi, by poddać się operacji plastycznej, żeby zabieg "złamał klątwę starzenia się". Nasza własna skóra ma stać się "skórą sławy", a więc skórą wiecznie młodą i piękną. Przez liczne operacje zatracamy swoją własną twarz. To cena popularności.

Refren - "Pierworodny jednorożec, hardcorowe soft porno" odnosi się do kanadyjskiej gwiazdy Playboya i modelki, Dorothy Stratten. Zwraca uwagę ironiczne i kontrastowe zestawienie epitetów "hardcorowe" (mocne) i "soft" (miękkie) porno. W Kalifornii zatarła się bowiem granica pomiędzy pornografią miękką i mocną.

Kiedies zwraca się do "nastoletniej panny", by za niego wyszła. Ma już ona "dziecko w brzuchu". Młode dziewczyny, które do Hollywood przybywają z marzeniami o wielkiej karierze, najczęściej kończą jako młode matki. Wierzą, że seks z kimś znanym będzie dla nich preludium prawdziwej kariery.

Oprócz panny, autor przemawia do Kurta Cobaina. Uważa, że do tej pory to kosmos był ostateczną granicą dla ludzi. Jednak teraz zrobiono ten kosmos w hollywoodzkiej piwnicy. Pyta się Cobaina czy tam gdzie teraz jest, słyszy muzykę tych kalifornijskich gwiazd i widzi co się dzieje? Kiedies śpiewa, że Alderaan (fikcyjna planeta z "Gwiezdnych Wojen") jest już blisko. Kalifornia dosięga najodleglejszych gwiazd.

Mimo prób kontroli urodzeń na świecie, ludzi jest coraz więcej. Zachodnie wybrzeże jest przedstawiane w ten sposób, by każdy chciał tam pojechać i być tacy, jak te gwiazdy, które tam mieszkają. Niezależnie od tego czy jest młodym obywatelem Chin, Szwecji czy Polski. Każdy już teraz na swój sposób jest w Kalifornii, ale tylko w marzeniach. Świat zmierza ku końcowi przez to, że wszyscy chcą tu być i poddać się tej kalifornizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto