Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr "Działo": Powiedziałem sobie, że będę latał na motorze w powietrzu

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
- To dostarcza mi tyle adrenaliny, co trzeba. Nie jest to także dla każdego. Pewnie, gdyby to uprawiał co dziesiąty Polak, to mi by się nie chciało tego robić – mówi Piotr „Działo” Potaczało – jeden z czołowych w Polsce zawodników Freestyle Motocross.

Bo to jest tak: rozpędzasz motocykl, wjeżdżasz na rampę, coś w rodzaju odwróconej narciarskiej skoczni, wyskakujesz w przestrzeń i robisz w powietrzu na motorze salto w tył lub inne tricki. Lecisz na motorze prawie tak, jak Małysz na nartach. Jesteś wolny.

FMX: sport motorowy, w którym zawodnicy po wybiciu się motorem z rampy wykonują w powietrzu różnego rodzaju ewolucje i to na wysokości około trzeciego piętra, to blisko 10 metrów. Tak mówi mój sąsiad, Potaczało.

Piąta edycja konkursu Dziennikarz Obywatelski 2010 Roku trwa! Dołącz, wygraj 10 tysięcy

Spotkałem albo fanatyków albo pasjonatów. O sobie jednak tak nie mówią. - To sport wyczynowy, chociaż Polski Związek Motorowy nas nie toleruje – powiedział mi wcześniej na zawodach DareDevilFMX Camp w Książu Śląskim (gmina Kożuchów, Lubuskie) Bartek Ogłaza, wicemistrz Polski w motocrossowych skokach na rampie. W Belgradzie wywinął na motocyklu salto na wysokość 9,6 metrów. Nie ma sobie równych.

Są młodzi i filigranowi, chociaż z tej grupy wyróżnia się Piotrek „Działo” Potaczało (rocznik 1974). Mimo męskiej postury również i on wlatywał na podium międzynarodowych zawodów. - Gna nas adrenalina – wyjawia. Ale to ponadto sposób na zagospodarowywanie swojego wolnego czasu. Za ten czas wolny muszą jednak sporo płacić z własnej kieszeni lub znaleźć odpowiedniego sponsora. Tu nie ma „zmiłuj się”.

- „Działo”, dlaczego ów dodatek do twojego nazwiska?

- Bo ponoć zawsze tam, gdzie pojawiłem się, to coś się działo – uśmiecha się tajemniczo Piotrek Potaczało.

Motory towarzyszyły mu od dzieciństwa. Fajnie to wspomina, bo jak nie „komarek” to „ wueska”, więcej je się pchało, niż jeździło. - Chciałem zostać żużlowcem, lecz rodzice się nie zgodzili – stwierdza.

Dorósł. Nieco pogmatwało mu się w życiu, ale trzy lata temu lat trafił do Książa Śląskiego na miejscowy tor motocrossowy.

- Ujrzałem tam na treningu Darka Kłopota. Pamiętam, że byłem w szoku jak Darek robił
helklekera – mówi. - Od razu powiedziałem, że też tak będę latał. Oczywiście, wszyscy mnie wyśmiali, ale ja kupiłem sobie motor, wybudowałem rampę, no i zacząłem swoją przygodę z FMX.

Oprócz wybudowania pierwszej rampy, wybudował w Książu swój dom, wprowadził tu swoją życiową sympatię, Oleńkę i córeczkę Paulinkę. Założył własną firmę, która nie tylko zajmuje się organizacją pokazów FMX, ale i budownictwem i reklamą.

Poznałem wyczyny motorowe Piotra rok temu na wspomnianych zawodach DareDevilFMX Camp w Książu. Tu był bezkonkurencyjny. Stanął na najwyższym pudle. Tak oto wówczas relacjonowałem w swojej wydawanej dla mieszkańców wsi gazetce „Goniec Lokalny”: „W popołudniowej spiekocie rozpoczęli zawody na kompleksie motocrossowym X-Fun w Książu. Dopisali także kibice: były bębny i... wuwzele. Było dużo kurzu, huk odpalanych motorów, zapach spalin i wielkie oczekiwanie na loty w powietrzu motocykli (…). Toteż było: lot w powietrzu na wysokości ponad 9 metrów, będąc na motorze w zenicie – wyrzut nóg przed siebie, albo za siebie, dodatkowo podnoszenie rąk i nietrzymanie się kierownicy motocykla, odpowiednie wygibasy, półobroty. Wyskok ogromny. Odległość między startem na wzniesienie lub na rampę a lądowaniem na kolejnym wzniesieniu - to ponad 21 metrów! Wszystkie wykonywane w powietrzu tricki oznaczone odpowiednimi nazwami: clicker, cordova, superman, seat grab, double seat grab, can can, nie sposób zapamiętać tego i bezbłędnie określić, jaki to popis za tym się kryje (...). Spiker konkursu nie oszczędzał również samych zawodników: - O, widzicie Mariusza?! Wywrócił się, musiał się tu obmacać ze ziemią! - lub: - Michał ma cudaczną technikę, najpierw wylatuje z motoru, potem zastanawia się, gdzie go ma i za co chwycić! (...). 'Działo' zdołował wszystkich. Zrobił, jako jedyny, 'blackflipa'. Powtórzył raz jeszcze. To trik, przy którym zawodnik, będący w górze robi na motocyklu przewrotkę do tyłu. Cholernie to niebezpieczne”.
- Właśnie to był mój pierwszy „flip” w karierze: 5 lipca 2010 roku w Książu Śląskim – mówi dziś „Działo”.

- Jakie predyspozycje, zarówno fizyczne i psychiczne, powinny cechować zawodnika freestylowego? - pytam, spoglądając na jego sylwetkę, z której w żaden sposób nie można "odczytać", że posiadacz jej uprawia taki, bądź co bądź, niebezpieczny sport.

- Przede wszystkim powinien umieć radzić sobie ze swoim strachem i być zdeterminowanym. Ogólnie powinien być silny duchem i ciałem - odpowiada Piotr.

Początki, jak jest to zazwyczaj, były ciężkie. Wszelkie kontuzje nie omijały „Działa”: ścięgna, bark, żebra złamania kończyn. Szpitale więc, operacje, rehabilitacja. - Wtedy wszyscy mi odradzali – wspomina. - Mówili, daj sobie spokój, po co to tobie. Ja wiedziałem, że to jest to, co chcę w życiu robić. No i to robię.

Ale jedną kontuzję najbardziej zapamiętał: był to wypadek na pokazach we Włocławku z 20 września 2008 roku. - Po tym zdarzeniu zmieniłem podejście do FMX. Zobaczyłem, że jednak to nie jest zabawa i poważniej zacząłem podchodzić do tego sportu. Ale ten wypadek niesamowicie wzmocnił mnie psychicznie.

Zdruzgotaną miał wówczas szczękę. Zawziął się, a dlatego, że nawet najbliżsi kumple rzekli mu, że to koniec jego kariery w „show”.

Dlatego teraz mówię Piotrowi: - Czy spotykasz się często, że o tobie i twoich kolegach mówią, że jesteście tak, po prostu stuknięci, że wariaci?

- Nie – odpowiada stanowczo Piotrek.
Nie wierzę. Oglądałem ich wyczyny na motorach, ich akrobacje w powietrzu, te wszystkie ewolucje. Czy to tylko same pokazy?

- Chciałbym, żeby w Polsce można było utrzymać siebie i rodzinę z FMX. Chciałbym też, wystąpić na arenie Plaza w Toros de Las Ventas w Madrycie podczas zawodów Red Bull X-Fighters – stwierdza Piotr.

Musi stale dbać o swoją kondycję. - Codziennie staram się rano, około 6.30 pobiegać po okolicy Książa, to trwa pół godziny – mówi pokazując całodzienny harmonogram obowiązkowych zajęć poza sezonem, kiedy nie organizuje się pokazów: poniedziałek od godz. 19. do 20.30 – siłownia, wtorek 18. - 19.30 – kick-boxing i batuta, środa 19.-20.30 – sauna, czwartek 21.-21.45 – basen i piątek 19.-20.30 – sauna. - W sezonie biegam rano i dwa razy w tygodniu siłownia, a trzy do czterech razy w tygodniu latam motorem – uzupełnia.

„Lata” Hondą Cr 250 z 2007 roku. Nigdy jeszcze go nie zawiodła. To w tej chwili jedyny jego motocykl, jaki posiada do treningów, pokazów i zawodów. Rzecz jasna, musiał go nieco zmodyfikować: - Ma wzmocnione półki, piasty i felgi, tuningowy wydech, podwyższone i wzmocnione podnóżki, wycięte siedzenie, wyższą kierownicę – wylicza. - W zawieszeniu mam wlany gęstszy olej, przy dźwigni zmiany biegów jest zamontowany specjalny uchwyt, który pomaga mi w niektórych trickach.

Na Hondzie zdobył: I miejsce FMXCamp 2008, Książ Śląski, II m. rok później, aby w 2010 r. znów uplasować się na „jedynce”, potem w tym samym roku w Częstochowie także wlecieć na „jedynkę” i być w danym roku najlepszym dwa razy z rzędu w Best Trick FMXCamp i Show – Częstochowa.

W bieżącym roku ma ruszyć edycja Pucharu Polski z perspektywą uczestnictwa na Red Bull X-Fighters.

A w tej chwili Piotr „Działo” jest już po pierwszych kotach za płotami. Były to pokazowe halowe zawody Enduro w łódzkiej Atlas Arena w styczniu. Na pokazy przyszło ponad 6 tys. widzów. Organizatorzy cały dochód z imprezy przekazali dla Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.

- Przy pierwszych skokach mi nie szło, ale przy następnych podejściach było już nieźle – wspomina. - Publiczność poważnie nas motywowała. Skakało mi się tak dobrze, że przestałem panować nad moim spisem tricków. Pamiętam tylko, że cały czas ktoś kazał mi kończyć, a mi wciąż było mało! Był to naprawdę wypas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto