Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piwnica pod Baranami bawiła się z nami

Ewa Bo
Ewa Bo
Czesław Wojtała.
Czesław Wojtała. Maciej Kuźmiński
W miniony weekend na Białołęce rozpoczął się 14. sezon kulturalny. Z tej też okazji do Białołęckiego Ośrodka Kultury zawitali znakomici artyści Piwnicy pod Baranami. Wśród nich był Alosza Awdejew.

Piwnica pod Baranami została założona przez kilkoro studentów krakowskich uczelni. Byli wśród nich Piotr Skrzynecki, Bronisław Chromy i Krzysztof Penderecki. Oficjalnie otwarto ją 26 maja 1956 r.

Minęło ponad pół wieku, a Piwnica nadal istnieje i cieszy się dużym zainteresowaniem. I nie ma co się temu dziwić. Bez niej trudno żyć. Jest balsamem dla duszy. Znani wykonawcy, doskonałe dobrane teksty tworzą niesamowitą atmosferę, dostarczając wielu wzruszeń. Są legendą ale, ta legenda jest żywa.

Artyści Piwnicy pod Baranami zawitali do białołęckiego ośrodka po raz szósty. Zaprezentowali widzom swój program premierowy. Elementy improwizacji i zaskoczenia, to cechy charakterystyczne spektaklu.

Imprezę prowadził Leszek Wójtowicz. To jego Piotr Skrzynecki nazywał "piwnicznym bardem". Niestety, ale Skrzyneckiego na żywo nie zobaczymy już na scenie. Odszedł z tego świata kilkanaście lat temu, lecz na zawsze pozostał w pamięci i sercach swoich przyjaciół. Co zresztą dało się zauważyć podczas występu.

Publiczność podziwiała następujących artystów: Beatę Czarnecką, Ewę Wnuk Krzyżanowską, Anetę Talkowską, Andrzeja Talkowskiego, Krzysztofa Janickiego, Rafała Jedrzejczyka, Miki Obłońskiego, Olę Maurer, Dorotę Ślęzak, Mieczysława Święcickiego, Zbigniewa Raj, Piotra Kubowicza,Tadeusza Kwintę, Agatę Ślazyk, Czesława Wojtałę oraz Aloszę Awdejewa.

Zaprezentowano całkowicie nowe utwory, ale i te znane np.:"Przychodzimy, odchodzimy", "Konie Apokalipsy", "Przyjacielu na błękitach", "Moja litania" czy "Modlitwa" Okudżawy.

Na zakończenie spotkania zabrzmiała "Deziderata". To ponadczasowe przesłanie, które warte jest zapamiętania. Kiedy umilkły ostatnie słowa, dało się słyszeć mnóstwo braw, które nie miały końca. Wykonawcy kilka razy wychodzili na scenę, a publiczność klaskała i klaskała i nie zamierzała przestać i opuścić sali. Trzy godziny minęły nie wiadomo kiedy, a ludzie domagali się bisów. Nie zawiedli się. Usłyszeli "Moją wyspę".

Za rok przyjdą ponownie, aby spotkać artystów Piwnicy i razem się z nimi bawić.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto