Płock. Vistula Folk Festival

Śpiewom nie było końca. Radość promieniowała ze sceny, a młodzi i starsi wykonawcy pełni zaangażowania z promiennymi uśmiechami na twarzy wtórowali muzyce granej na żywo. Aplauz publiczności był zdumiewający. Folklorystyczny festiwal pobudzał do emanowania samymi najlepszymi emocjami. Goście jak i prowadzący gospodarze rozumieli się bez słów kołysząc się w aurze niesamowitości i egzotycznych klimatów. Wykonania artystów wiązały się z pewnymi trudnościami, które w mgnieniu oka zostały pokonane przez entuzjastyczne dusze z różnych krajów. Rosja, Serbia, Nowa Zelandia i Polska stworzyły widowisko godne miana prawdziwego folklorystycznego festiwalu na najwyższym poziomie. A dokonania każdej prezentowanej grupy tanecznej były szczegółowo omawiane przez prowadzącą widowisko. Jednak nie sposób było wymieniać ich wszystkich dlatego za rok kolejna porcja wzruszeń dla oczekujących. Podsumowując bawili się wszyscy, którzy zostali wciągnięci w świat tak różnorodny i niebanalny. Najmłodsi na kolanach rodziców nie odrywali wzroku od dynamicznych postaci poruszających się w takt muzyki, starsi pełni energii częstowali ludzi siedzących wokół szerokimi uśmiechami, aż miło było popatrzeć na oczy odwołujące się do ich własnych wspomnień. Więcej na stronie festiwalu - Vistula Folk Festival.