Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PLS: Gwardia Wrocław poległa w meczu z Jadarem Radom

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Fot. Monika Sieniawska
Fot. Monika Sieniawska
Siatkarze EnergiiPro Gwardii Wrocław nie sprostali drużynie Jadaru w inauguracyjnym meczu 11. kolejki Polskiej Ligi Siatkówki. Po jednostronnym spotkaniu ulegli rywalom 0:3. Radomianie odnieśli pierwsze w sezonie zwycięstwo na wyjeździe.

Za faworyta spotkania uchodzili siatkarze Gwardii, którzy w minioną niedzielę pokonali we wrocławskiej Hali Orbita ekipę AZS Politechniki Warszawskiej i liczyli na wzbogacenie dorobku o trzy punkty, zapewniające im najprawdopodobniej pozostanie w lidze. Beniaminek rozgrywek, radomski Jadar, po dotychczasowych meczach plasował się na przedostatnim miejscu w tabeli, mając na koncie zaledwie sześć punktów. Goście przystąpili jednak do potyczki znacznie bardziej zmobilizowani i to oni wyjechali z Wrocławia z kompletem oczek. Jednostronne spotkanie zakończyło się wynikiem 0:3 (21:25, 14:25, 20:25).

Pierwszy set na konto przyjezdnych
Pierwszy punkt zapisali na swoim koncie Radomianie, po autowej zagrywce Wrocławian. Na pierwszą przerwę techniczną goście schodzili, prowadząc trzema oczkami. Gospodarze nie byli w stanie zniwelować kilkupunktowej przewagi rywali. Przy stanie seta 10:14, na boisku, w miejsce Romana Gulczyńskiego, pojawił się utalentowany Gwardzista Bartosz Janeczek, lecz szybko popełnił błąd, posyłając piłkę w siatkę. Przy kolejnej przerwie Wrocławianie tracili cztery punkty, lecz tuż po niej młody przyjmujący gospodarzy, dzięki silnemu atakowi, zdołał zrehabilitować się za nieudaną zagrywkę. Kiedy przewaga Jadaru wzrosła do pięciu oczek, trener Gwardii Jacek Grabowski poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Wrocławianie zdołali doprowadzić najpierw do rezultatu 17:20, a chwilę później, po ataku Marcina Ciesielskiego, na tablicy wyników wyświetlono 19:21.

Końcówka pierwszej partii należała jednak do Radomian, którzy po skutecznym ataku Grzegorza Kokocińskiego, zakończyli ją 25:21.
Pogrom na własnym obiekcie
W kolejnym secie piłkę do gry wprowadził kapitan gości Jarosław Macionczyk. Początkowo punkty trafiały na konto to jednej, to drugiej drużyny, lecz gospodarze mieli problemy ze skutecznymi zagrywkami i Radomianie szybko uzyskali dwupunktową przewagę. Po pierwszej przerwie technicznej piłkę w siatkę posyłali głównie zawodnicy Gwardii. Najpierw błąd popełnił Mariusz Dutkiewicz, a tuż po nim Martin Sopko. Na kolejną przerwę goście schodzili, prowadząc już ośmioma oczkami. Do końca tej partii gospodarze nie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się poprawnie grającym zawodnikom Jadaru. Wrocławianie z pewnością będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o drugim secie, w którym zdołali zgromadzić zaledwie 14 punktów, a w spotkaniu przegrywali już 0:2.
Kontuzja Kokocińskiego.

 Trzecią partię rozpoczęła kolejna autowa zagrywka gospodarzy, będąca ich piętą Achillesową w tym spotkaniu. Początkowo gra była jednak nieco bardziej wyrównana niż do tej pory, Radomianie aż do pierwszej przerwy technicznej nie zdołali wypracować sobie znaczącej przewagi, na którą schodzili po asie serwisowym w wykonaniu Marcina Kocika. Ten sam zawodnik, tuż po wznowieniu gry, posłał piłkę poza końcową linię boiska, co pozwoliło podopiecznym Jacka Grabowskiego na odrobienie jednego punktu. Przed kolejna przerwą techniczną kontuzji ręki doznał środkowy Jadaru Kokociński i musiał opuścić parkiet. Kontrolujący grę Radomianie nie pozwolili Gwardzistom, wśród których wyróżniał się jedynie młody przyjmujący Bartosz Janeczek, na odrobienie straty. Trzecią partię wygrali 25:20 i całe spotkanie 3:0.

Gwardia Wrocław - Jadar Radom 0:3 (21:25; 14:25; 20:25)
EnergiaPro Gwardia Wrocław: Roman Gulczyński, Aleksander Januszkiewicz, Martin Sopko, Mariusz Dutkiewicz, Maciej Krupnik (c), Marcin Ciesielski i Radosław Szymczak (l) oraz Bartosz Janeczek, Piotr Marciniak
Jadar Sport S.A. Radom: Jarosław Maciończyk (c), Dallas Soonias, Grzegorz Kokociński, Sebastian Pęcherz, Terlecki, Marcin Kocik i Premysl Obdrzałek (l) oraz Maciej Pawliński, Marcin Owczarski, Krzysztof Makaryk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto