Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: Niewytłumaczalna detronizacja Skry

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Nic nie może wiecznie trwać - po 7 latach hegemonii bełchatowianie abdykowali na rzecz Resovii. Trudno wskazać moment, kiedy w zespole Jacka Nawrockiego skończyło się to coś, co decydowało o jego niepodważalnej pozycji.

Jeszcze w wywiadzie dla piątkowej "Gazety Wyborczej" (wówczas stan rywalizacji wynosił 0:2 dla Resovii), trener Skry powiedział, że rywale niczym go nie zaskoczyli, a przyczyny potknięć należy szukać w słabszej dyspozycji jego zawodników niż dobrej gości. Po rozstrzygnięciu finałowej rywalizacji wiadomo, że diagnoza nieoczekiwanej porażki (rundę zasadniczą mistrzowie Polski zakończyli na pozycji lidera z bilansem 16 zwycięstw i 2 porażek) nie będzie ani szybka, ani łatwa i może zahaczyć o fundamenty zespołu.

Zmiana klubowej hierarchii PlusLigi skłania do zadania kilku pytań. Czy bełchatowski sztab szkoleniowy wyznaczył szczyt formy na Final Four Ligi Mistrzów, zakładając, że drużyna "dojedzie" na jednorazowo naładowanym akumulatorze do końca sezonu? To byłaby teza chyba zbyt naiwna, nieuzasadniona szukając analogii w przeszłości, ale należy rozpatrywać wszystkie warianty, skoro dotychczasowy model zawiódł.

Czy może o porażce zadecydowała najzwyczajniej na świecie dyspozycja dnia, może fizyczne zmęczenie, osłabiające koncentrację i chwiejące pewnością zawodników? Skra to przecież od lat najczęściej eksploatowana polska drużyna, ale profesjonalnie prowadzona radziła sobie na wszystkich polach bez krzywdy na zdrowiu. Symptomy słabszej formy, które wyszły na wierzch w półfinałowych starciach z Jastrzębskim Węglem, nasiliły się w decydujących meczach w Bełchatowie i Rzeszowie, praktycznie już bez możliwości przeciwdziałania.

Czy trener Nawrocki, trochę jak Bogdan Wenta, nie przywiązał się za bardzo do nazwisk, które dotąd go nie zawodziły i zaniedbał wprowadzanie nowych twarzy do zespołu? Rzucało się w oczy osamotnienie w ataku Mariusza Wlazłego, niemoc niezniszczalnego wydawałoby się Bartosza Kurka i wszechstronnego Michała Winiarskiego, dziwnie przygaszony był Daniel Pliński. Ale kto miał ich zastąpić? Sprowadzeni przed sezonem młodzi Serbowie Cupković i Atanasijević grali "ogony", podobnie jak doświadczony środkowy z przeszłością w lidze włoskiej, Wytze Kooistra. Nieznacznie więcej szans otrzymał obiecujący Karol Kłos, ale jego wpływ na wynik był mocno ograniczony.
Czy bełchatowian sparaliżowało zaskoczenie świetną postawą Resovii, która w rundzie zasadniczej rzadko błyszczała, do tego przegrała w 1/2 Pucharu Polski przed własną publicznością? Im jednak bliżej był czas rozstrzygnięć, tym wyższy bieg wrzucali przyszli mistrzowie. Jakie są ich możliwości, pokazali dochodząc do finału Pucharu CEV, w którym minimalnie okazali się słabsi od moskiewskiego Dynama. Kiedyś Paweł Papke powiedział, że "kto ma Wlazłego, ten ma mistrzostwo Polski". Wlazłemu i spółce show wraz z tytułem zabrał bombardujący z drugiej strony barykady Gyorgy Grozer.

Czy Skrze wyrósł równorzędny konkurent, który dłużej niż na jeden sezon skutecznie się jej przeciwstawi? Od 2007 r., gdy potężny sponsor zaczął inwestować w drużynę z Podkarpacia, ta była targana przetasowaniami kadrowymi sezon w sezon i nie rzuciła poważnego wyzwania bełchatowskiemu gwiazdozbiorowi. Przewijającym się przez Rzeszów zawodnikom nie przypadły do gustu surowe rygory narzucane przez serbskiego "kata", Ljubomira Travicę. Jego następca, 40-letni Andrzej Kowal, dla którego był to debiut w roli pierwszego trenera na długości całych rozgrywek, rozluźnił nieco taktyczny gorset i wycisnął maksimum z niemałego przecież potencjału swoich siatkarzy.

Reasumując: czy to tylko wypadek przy pracy, czy koniec epoki jednej z najbardziej utytułowanych polskich drużyn XXI wieku?

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto