Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: Politechnika rozbiła Wkręt-met

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Domex Tytan AZS Politechnika Częstochowa Creative Commons Attribution 3.0 Unported license.
Domex Tytan AZS Politechnika Częstochowa Creative Commons Attribution 3.0 Unported license. Anna Kłeczek
W starciu dwóch AZS-ów wyraźnie lepsi byli Inżynierowie z Warszawy, dla których jest to trzecie zwycięstwo z rzędu. - Brawo drużyna, brawo sztab, brawo rozgrywający - krótko skomentował wybrany MVP meczu Marcin Nowak.

To pierwsze spotkanie w tym sezonie, do którego gospodarze przystępowali będąc faworytem. Trener Jakub Bednaruk nie krył swoich obaw, czy zespół odnajdzie się w nowej dla siebie roli po zwycięstwach nad wyżej notowanymi Jastrzębskim Węglem i Delectą. Po powrocie z Bydgoszczy dla kultywowania dobrej atmosfery cała drużyna wybrała się na ... grzyby.

Goście dotychczas nie wygrali nawet seta. Do Warszawy nie przyjechał kapitan tonącego okrętu, czyli Dawid Murek, który w ostatniej kolejce nabawił się kontuzji uda i będzie pauzował jeszcze dwa tygodnie.

Zwycięstwo Politechniki nie było zagrożone ani przez chwilę. - Podoba mi się to, że idziemy na wojnę z każdym - mówił zadowolony Bednaruk. Wkręt-metowi udało się skrócić dystans tylko w drugim secie, kiedy akcja po akcji odrabiali pięciopunktową stratę i doprowadzili do stanu 24:24.

W trzecim secie przewaga Akademików z Warszawy sięgała nawet 12 punktów i tylko przez rozluźnienie w samej końcówce nie skończyło się na pogromie. Koncertową partię zaliczył atakujący Grzegorza Szymańskiego, najskuteczniejszy zawodnik meczu (15 punktów, z czego 9 tylko w pierwszym secie). Wtórował mu doświadczony Nowak, w latach 90. czterokrotny mistrz Polski z Częstochową.

W ekipie gości szwankowało w zasadzie wszystko. Najstarszy zawodnik ligi, 40-letni Andrzej Stelmach dawno nie był zmuszony do takiej liczby przebieżek po boisku. Trener Marek Kardos szukał zmian, desygnował do gry nominalnego libero Kacpra Piechockiego za bardzo słabo dysponowanego dziś Miłosza Hebdę, ale ubiegłorocznemu zwycięzcy Challange Cup (w finale pokonał właśnie Politechnikę) nic nie wychodziło. Kompletnie zawiódł atakujący Krzysztof Bociek (38% skuteczności), bardzo nierówno grał Michał Kaczyński. - Ciężko po takim meczu coś powiedzieć. - Byliśmy myślami gdzieś indziej niż na boisku - podsumował Stelmach. Częstochowianie "umocnili "się na dnie tabeli.

AZS Politechnika Warszawska- Wkręt-met AZS Częstochowa 3:0 (25:20, 26:24, 25:16)

AZS Politechnika: Nowak, Zajder, Wierzbowski, Pawliński, Drzyzga, Szymański, Potera(l) oraz Olenderek(l), Dryja, Stefanović

Wkręt-met: Hebda, Hunek, Stelmach, Marcyniak, Bociek, Kaczyński, Bik(l) oraz Lisinac, Szlubowski, Piechocki, Janusz

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto