Po styczniowych, trudnych dla Kościoła w Polsce wydarzeniach, wielu z niecierpliwością (a może i znużeniem) oczekiwało na decyzję Watykanu. Kto następny… i czy
tym razem ominą nas kolejne dramatyczne chwile (mowa o styczniowym ingresie i
rezygnacji abp Wielgusa z funkcji metropolity).
Człowiek
drogą Kościoła - czyli od słów do czynów
Kiedy czytałam teksty rozmów z przyszłym metropolitą
warszawskim, liczne wypowiedzi jego i o nim, przychodziła mi na myśl encyklika Jana Pawła II.
Na początku
swego pontyfikatu napisał encyklikę „Redemptor Hominis” („Odkupiciel
człowieka”). Motywem przewodnim bogatego w treści dokumentu są słowa: „Człowiek
drogą Kościoła”.
Jan
Paweł
II pisze we wspomnianej encyklice: „Każdy człowiek w całej tej niepowtarzalnej
rzeczywistości bytu i działania, świadomości i woli, sumienia i "serca".
(...)
- ten człowiek
jest pierwszą
drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa”.
Po prostu człowiek. Nie duchowni czy świeccy, ale ludzie
tworzą Kościół. Tymczasem często jesteśmy świadkami podziału na kościół
duchowieństwa i laikatu. Nie chodzi tu o oczywiste rozgraniczenie funkcji i
obowiązków, ale o stopień zaangażowania. Mam wrażenie, że niektórzy
(podkreślam, nie jest to regułą) kapłani uważają, że osoby świeckie nie powinny
się mieszać w kościelne inicjatywy, świeccy zaś uważają, że parafia to „działka
księdza”. W ten sposób tworzy się mały zakład usługowy, który „po godzinach”
pustoszeje, zostaje tylko światełko przy tabernakulum.
Co piszą ludzie
Oto kilka komentarzy, związanych z wyborem nowego
metropolity, wyłowionych wśród wpisów na forach stron internetowych (salon24, onet.pl)…
Jedni piszą pełni optymizmu, wierząc, że zmiany na lepsze
nabierają tempa: „(Abp Nycz) ma w sobie coś, co ma niewielu biskupów. Wielką
otwartość i ciekawość ludzi. Mam nadzieję, że z Warszawy będzie promieniował
nowy sposób pracy duszpasterskiej i nowa jakość kontaktów biskupa z wiernymi” (Wiesiek).
Inni sceptycznie odnoszą się do wszelkich informacji
związanych z Kościołem… ale jednak je śledzą: - „Jest mi kompletnie obojętne,
jakim będzie metropolitą. Dawno minął czas kiedy kościół jako instytucja i jego
hierarchowie byli dla mnie jakimikolwiek autorytetami” (mobos).
Bezpieczny dystans, czyli wersja wielkiej niewiadomej - „O
przyszłości wiemy tyle, ze będzie inna niż się nam wszystkim wydaje” (james).
„
Pytałem znajomych z Warszawy, czy to otwarcie Nycza
to tylko poza, czy autentiko - jednak to drugie... idzie nowe i optymistyczne” (Marek)
Co mówi abp
Kazimierz Nycz
W wywiadzie
dla „Gościa Niedzielnego” (nr 13, 1.04.2007) czytamy wypowiedź metropolity: - Liczę na współpracę z księżmi i świeckimi, którzy chcą coś
dobrego robić w Kościele i w świecie.
W
kontekście licznych dyskusji o Kościele w Polsce: kryzysach, upadkach, bilansie
zysków i strat, często przewijał się wątek zaangażowania świeckich. A właściwie
– brak tego zaangażowania (z wielu względów). Pozwolić komuś działać – to
bardzo ważne. Właśnie na współpracę liczy abp Nycz. Nie wiemy, ile osób będzie
chciało zaangażować się w życie Kościoła. Ale już sam fakt takiej propozycji -
otwarcia się na człowieka – pozwala mieć nadzieję, że drzwi pozostaną otwarte.
Tego chyba trzeba, by „śpiący olbrzym” –
świeccy – poczuł się potrzebny, realnie tworząc z osobami konsekrowanymi żywą
społeczność, która podąża w jednym kierunku.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?