Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po trzytygodniowej przerwie Legia wznowiła treningi

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Legioniści rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Na razie na swoich obiektach, później na dwutygodniowym zgrupowaniu w Austrii.

W poniedziałek lekki trening i wewnętrzne gierki, we wtorek badania wydolnościowe i praca nad wytrzymałością – tak wyglądały pierwsze dni z miesięcznego cyklu przygotowań podopiecznych trenera Macieja Skorży.

To był również pierwszy kontakt z nową drużyna dla Michała Żewłakowa. Negocjacje między byłym reprezentantem Polski, a Legią trwały od połowy maja i z biegiem czasu wydawało się, że strony oddalają się od porozumienia. Tym bardziej, że jego sprowadzeniem były zainteresowane Wisła i Jagiellonia. - Brakowało mi odpowiedzialności i gry o stawkę, a Legia zawsze gra o cele, na których mi zależy – wyjaśnił swoją ostateczną decyzję Żewłakow.

W przyszłym tygodniu przy Łazienkowskiej pojawi się jak na razie najbardziej sensacyjny transfer tego lata w Ekstraklasie Danijel Ljuboja. Serbski napastnik piłkarskiego szlifu nabierał we Francji - już w wieku 20 lat trafił do II-ligowego wówczas Sochaux, później grał w Strasburgu i PSG. Kolejnym przystankiem w jego karierze była Bundesliga, ale nie mógł się odnaleźć w . W 2009 r. wrócił do Ligue 1 do słabiutkiego Grenoble. Jego 10 bramek nie uchroniło klubu ze Stadionu Alpejskiego przed spadkiem. Ostatni sezon spędził w Nicei, w której w 30 meczach 5 razy pokonał bramkarzy rywali.

Na więcej nie pozwolił Serbowi krnąbrny charakter. Dwukrotnie (w Hamburgu i Stuttgarcie) był zsyłany do zespołu rezerw, w latach 2006-2009 zaliczył aż 4 kluby. Nie na długo zadomowił się również w reprezentacji Serbii. Jego ostatni występ w narodowych barwach miał miejsce w 2006 r. Za pozyskaniem Ljubojy stoi dyrektor sportowy Marek Jóźwiak, który w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" chwalił się znajomością z piłkarzem jeszcze za czasów swojej gry w Guingamp. Z zarobkami rzędu 500 tys. euro Serb jest na dziś najlepiej opłacanym piłkarzem Ekstraklasy.

Przesłanie tych transferów jest jasne - Legia potrzebuje doświadczenia i ogrania na europejskim poziomie. Właściciele klubu nie wyobrażają sobie takiej huśtawki nastrojów jak w poprzednim sezonie. Starsi zawodnicy, dla których gra pod presją to rutyna, mają zapewnić drużynie przewidywalność i stabilność.

Kto zostaje?

Na Łazienkowskiej pozostaje niemiłosiernie krytykowany przez znaczną część sezonu Manu, zrehabilitowany w oczach działaczy bramką w finale Pucharu Polski. O kolejny rok przedłużono umowę z 35-letnim Tomaszem Kiełbowiczem, który jak tylko jest zdrowy nie ustępuje młodszym od siebie Wawrzyniakowi i Komorowskiemu. Legia skorzystała z opcji kolejnego wypożyczenia Michala Hubnika. Po najlepszym w karierze sezonie Miroslava Radovicia odżyły spekulacje o jego powrocie do Partizana Belgrad, ale sam zainteresowany zaprzecza tym doniesieniom.

Kto odchodzi?

Z Warszawą pożegnali się Felix Ogbuke, Bruno Mezenga i Ariel Cabral. Wątpliwości co do ich przyszłości w Warszawie były tylko w przypadku Argentyńczyka, który wyraźnie odżył w drugiej części sezonu. O jego powrocie do Velezu Sarsfield zdecydowały względy osobiste. Nie przedłużono kontraktów z notorycznie kontuzjowanymi Sebastianem Szałachowskim i Tekasurem Chinyamą.

Blisko finalizacji jest transfer Ariela Borysiuka do włoskiego Udinese. Czwarty zespół Seria A gotów jest wyłożyć za 20-latka około 2 mln euro, ale w ostatnim czasie natężenie rozmów miedzy klubami spadło. Zielone świtało do opuszczenia klubu dostał również Maciej Rybus. Chętnie pozbyto się największego niewypału ubiegłorocznego okna transferowego Srdę Kneżevicia, który kosztował 350 tys. euro. W klubie już się pogodzono, że szansa na zwrot tej inwestycji jest minimalna.

Kto przyjdzie?

- Nie ma co się oszukiwać, że na pozycji bramkarza szukamy kogoś o klasę lepszego od zawodników, których mamy - mówił na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami Skorża. Kontaktowano się m.in. z Ulrichem Rame, ale były goalkeeper Bordeaux i reprezentacji Francji nie wykazał zainteresowania grą w Warszawie. Na wniosek trenera bramkarzy Krzysztofa Dowhania, przynajmniej na razie, odstąpiono od wypożyczenia Marijana Atnolovcia. Przychodząc
na Łazienkowską Chorwat zapowiadał, że Legia zarobi na nim miliony. W ubiegłym sezonie nie zaliczył ani jednego przyzwoitego występu i już po 7 kolejkach stracił miejsce w składzie. W środkach masowego przekazu wiele spekulowano o transferach Jerzego Dudka lub Łukasza Załuski, ale należy je raczej zaklasyfikować do kategorii "faktów medialnych".

Na liście życzeń trenera Skorży są jeszcze ofensywny pomocnik i skrzydłowy. Współodpowiedzialny za politykę kadrową wiceprezes Leszek Miklas zapewnia, że zależy mu na jak najszybszym dopięciu transferów, by nowi piłkarze mieli czas na przepracowanie okresu przygotowawczego z drużyną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto