Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie siódmego dnia siatkarskich mistrzostw Europy

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Po zwycięstwie w pojedynku ze Słowacją polscy siatkarze będą w Euro walczyć o medale. Biało-czerwoni grali nierówno, jednak znowu okazali się mistrzami piątego seta. W półfinale zobaczymy również Rosję i Bułgarię.

W mistrzostwach Europy coraz mniej niewiadomych. W półfinale zagrają trzy niepokonane dotychczas zespoły – Rosja (która jako pierwsza wywalczyła awans), Bułgaria i przede wszystkim Polska. Czwartego do brydża wyłonią dzisiejsze spotkania. Największe szanse daje się Francuzom, którzy zanotowali czwarte z rzędu zwycięstwo. Biało-czerwoni przystąpią do walki o medale po raz pierwszy od dwudziestu sześciu lat. To ogromny sukces drużyny, prowadzonej przez Daniela Castellaniego, która po nienajlepszych występach w tegorocznej Lidze Światowej, przez wielu zaliczana była co najwyżej do europejskich średniaków.

Polacy zagrają o medale

Siatkarscy kibice w naszym kraju nie zdążyli jeszcze ochłonąć po wczorajszym emocjonującym meczu z Hiszpanami, a biało-czerwoni zaserwowali im kolejny dreszczowiec. Spotkanie ze Słowacją rozpoczęli słabo. Po przegranym pierwszym secie zdołali się na szczęście otrząsnąć i w dwóch kolejnych partiach nie pozostawili rywalom złudzeń. Nieoczekiwanie równie wysoko przegrali czwartego seta. Bohaterem tie-breaka okazał się Piotr Gruszka, który zdobył punkty na wagę awansu do półfinału. Można odnieść wrażenie, że nasi siatkarze odczuwają już trudy długiego turnieju, w tej sytuacji rodzi się szansa na występ Krzysztofa Ignaczaka i Marcela Gromadowskiego, którzy obserwują pojedynki swoich kolegów z trybun Halkapinar Arena. Daniel Castellani zapewnia jednak, że jego podopieczni są bardzo dobrze przygotowani i z pewnością w decydującej fazie mistrzostw zobaczymy ich w doskonałej formie.

Dlaczego Polacy męczyli się ze Słowacją, którą bez trudu pokonali przecież w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata? - Mecz z Hiszpanią skończyliśmy późno, trwał długo i mocno nas zmęczył. Sądzę, że za mało mieliśmy czasu na regenerację i odpoczynek - wyjaśnił kapitan naszego zespołu Paweł Zagumny.
Polska - Słowacja 3:2 (21:25, 25:15, 25:10, 14:25, 16:14)

Europejski pojedynek Argentyńczyków

W meczu Hiszpanów z Niemcami po obu stronach siatki stanęli dwaj trenerzy rodem z Argentyny. Lepszym okazał się dziś ten mniej utytułowany, nasz dobry znajomy Raul Lozano. Jego podopieczni wygrali z prowadzonymi przez Julio Velasco wciąż aktualnymi jeszcze mistrzami Europy. Hiszpanie po nerwowym meczu z Polakami wyraźnie stracili ochotę do gry, wiedząc, że nie mają już najmniejszych szans na powtórzenie sukcesu sprzed dwóch lat. Na boisku brylował jedynie zdobywca 28 punktów Guillermo Falasca, który przyznał, że rozgrywany w Turcji turniej jego drużynie najzwyczajniej w świecie nie wyszedł. Niemcy natomiast nieoczekiwanie odzyskali szansę na awans do „czwórki”, choć oprócz zwycięstwa nad Słowacją, muszą jeszcze liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w grupie E.
Hiszpania – Niemcy 1:3 (25:19, 25:27, 23:25, 21:25)

Kolejna porażka Grecji

Ogromny krok w kierunku awansu do najlepszej „czwórki” zrobili Francuzi. Jedynym zespołem, który zdołał ich pokonać są biało-czerwoni. W ekipie „Les Bleus” bardzo dobrze spisywał się atakujący Antonin Rouzier oraz dwaj skrzydłowi Stephane Antiga i Guillaume Samica, którzy w sumie zdobyli 60 punktów. Rewelacja pierwszej fazy turnieju, reprezentacja Grecji, zanotowała drugą z rzędu porażkę. Podopieczni Konstantinosa Arseniadisa próbowali przeciwstawić się rywalom szczelnym blokiem. Nie wystarczyło to jednak do pokonania „trójkolorowych”, którzy rozkręcają się z każdym kolejnym meczem i mogą nawet, w przypadku zdecydowanego zwycięstwa nad Hiszpanią, odebrać Polakom pierwsze miejsce w tabeli grupy E.
Francja - Grecja 3:1 (25:18, 30:32 , 25:18, 25:23)
Rosjanie „w gazie”

Włosi przeżywają głęboki kryzys, przegrywają mecz za meczem i o tegorocznych mistrzostwach Europy będą chcieli z pewnością jak najszybciej zapomnieć. Tym razem w niespełna 90 minut ulegli reprezentacji Rosji, która po raz kolejny pokazała, że zagrywka jest jej bardzo silną stroną. To właśnie dzięki serwisom Aleksandra Wołkowa i Semena Połtawskiego Rosjanie zdołali wygrać pierwszego seta, choć „Azzuri” prowadzili już 21:15. „Sborna” jako pierwsza zapewniła sobie awans do strefy medalowej.
Rosja – Włochy 3:0 (25:23, 25:21, 25:21)

Nadal silni Bułgarzy

W spotkaniu z Holandią drużyna Bułgarii okazała się mistrzem zaciętych końcówek. Bułgarzy dwukrotnie zdołali wygrać na przewagi, jedynie trzeci set nie ułożył się po myśli siatkarzy Silvano Prandiego. Wyjątkowo emocjonująca była czwarta, i jak się okazało, ostatnia partia, w której „Oranje” znakomicie grali środkiem. Obydwa zespoły ryzykowały też w polu zagrywki, ale to Matej Kazijski i jego koledzy potrafili lepiej opanować nerwy. Od początku mistrzostw pojawiają się opinie, że Bułgarzy grają ładną, a przede wszystkim skuteczną siatkówkę. W ostatnim dniu drugiej fazy grupowej szykuje się prawdziwy szlagier. Zmierzą się ze sobą dwie niepokonane dotychczas drużyny Rosji i Bułgarii.
Holandia - Bułgaria 1:3 (15:25, 24:26, 25:21, 26:28)
Rozczarowani “Plavi”

Finowie, rewelacyjnie spisujący się w rozgrywkach Ligi Światowej, gdzie jako jedyni pokonali słynną Brazylię, w Euro kompletnie sobie nie radzą. W starciu z Serbami nie byli w stanie pojąć wyrównanej walki, a w drugiej partii zdobyli zaledwie 14 punktów. Również „Plavi”, mimo wygranej z outsiderami, kończą swój udział w turnieju, gdyż z grupy F do dalszej walki zakwalifikowały się drużyny Rosji i Bułgarii, które jutro stoczą walkę o zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Serbowie maja prawo czuć się rozczarowani. Po znakomitej postawie w finale „Światówki” mieli spory apetyt na medal w mistrzostwach Starego Kontynentu. Nicola Grbić, który zamierzał już pożegnać się z reprezentacją, zdecydował się na występy w Turcji, by ukoronować wspaniałą karierę krążkiem europejskiego championatu. Jutro, w swoim ostatnim pojedynku, podopieczni Igora Kolakovicia zmierzą się z reprezentacją Holandii.
Serbia – Finlandia 3:0 (25:20, 25:14, 25:22)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto