13 lutego 2012 roku, krótko przed południem, z kosmodromu w Gujanie Francuskiej wyruszył w kosmos z niezwykle ważną misją, pierwszy polski satelita. Misję zorganizowała Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Jeśli wszystko pójdzie po myśli konstruktorów i satelita rozpocznie z powodzeniem planowaną działalność, to polscy inżynierowie będą mogli zarobić prawdziwą fortunę – pisze dziennik.pl. Rola satelity jest planowana świadomie i celowo. Zajmie się on niszczeniem w kosmosie sztucznych satelitów, których praca została zakończona, a urządzenia wyczerpane. Będzie, zatem pełnił rolę cichej "niszczarki" śmieci kosmicznych.
Satelita wyleciał z misją, jakiej do tej pory, nikt jeszcze nie wymyślił i nie wykonał. Polacy, jako pierwsi na świecie postanowili zbudować prosty system służący usuwaniu zbytecznych, a w konsekwencji szkodliwych satelitów, aby przestały "zaśmiecać" orbitę Ziemi i same schodziły bezpiecznie w atmosferę planety.
Kosmos na ogół kojarzy się nam z nauką i odkrywaniem nowych, nieznanych zjawisk w przestrzeni wszechświata. Tymczasem kosmos staje się dzisiaj biznesem. Wynalazki związane z badaniem przestrzeni są od dawna obecne w codziennym życiu ludzkości. Stosunkowo niewielki udział mieli w tym dotąd Polacy. Pierwszy polski satelita może przełamać ten brak naszej obecności. Nasz satelita może przyciągnąć do Polski wielu inwestorów. Trwają już rozmowy "o kolejnych projektach, zwłaszcza edukacyjnych" – powiedział tvnmeteo.pl, Maciej Urbanowicz, koordynator projektu. Podkreślił, że jeśli Polakom uda się opracować skuteczny system deorbitacji, to będą mogli liczyć na gigantyczne kontrakty ze strony wszystkich koncernów, które mają swoje urządzenia na orbicie.
Czytaj dalej --->
Urządzenie satelity nazwane przez twórców "PW-Sat", to niepokaźna w rozmiarach i wyglądzie, tajemnicza sześcienna kostka o wymiarach boków 10x10x11,3 cm i wadze niespełna jednego kilograma. Urządzenie "PW-Sat" zbudowali od podstaw studenci Politechniki Warszawskiej, przy wsparciu Centrum Badań Kosmicznych PAN. Przy budowie satelity pracowało kilkadziesiąt osób. Potwierdziło się w praktyce, że nie po raz pierwszy w pracach naukowych, projekt nad którym doświadczeni naukowcy pracują całe życie, nagle tworzą "w kilka dni", niedoświadczeni, lecz ze spojrzeniem nowatorskim. Nie profesorowie a studenci czuwali nad startem rakiety z satelitą w Gujanie Francuskiej i uruchomieniem jej pracy w kosmosie.
Twórcy "PW-Sat" wyjaśniają, że jego misja nie będzie długa. Po wejściu na orbitę, w czasie zaledwie pół godziny, po oddzieleniu się od rakiety nośnej - rozłoży anteny komunikacyjne i rozwinie metrowy "ogon" z eksperymentalnymi fotoogniwami. Następnie będzie przetestowany specjalny system, który ma wywołać kontrolowaną deorbitację, czyli wejście satelity w atmosferę, co spowoduje jego zniszczenie.
Maciej Urbanowicz, 25-letni warszawski student - koordynator projektu wyjaśnia, że grupa jego kolegów zbudowała malutki wynalazek, który umożliwi satelitom po zakończeniu pracy, "samodzielnie usuwanie z orbity ziemskiej". To ogromnie ważny projekt, oparty na skutecznej metodzie pozbywania się zużytych satelitów. Tym bardziej ważny, iż zapowiedziano regulacje prawne, wymuszające na operatorach bezpieczne wycofywanie satelitów z użytku po zakończeniu eksploatacji. W tej sytuacji, Polacy chcą jako pierwsi wyjść naprzeciw właścicielom satelitów.

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?