Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Półfinały Ligi Mistrzów wkraczają w decydująca fazę

Abombabomba Bombambama
Abombabomba Bombambama
Iker Casillas wznoszący puchar po spektakularnym zwycięstwie w finale EURO2012 z Włochami 4-0
Iker Casillas wznoszący puchar po spektakularnym zwycięstwie w finale EURO2012 z Włochami 4-0
23 i 24 kwietnia wraca piłkarska Liga Mistrzów, wkraczając w decydującą fazę. We wtorek na Allianz Arena zmierzą się dwaj giganci europejskiego futbolu: Bayern Monachium i FC Barcelona, a także Borussia Dortmund i Real Madryt.

Faworytem bukmacherów jest Bayern, który taranuje przed sobą wszystkie zespoły i kilka kolejek przed końcem zapewnił sobie tytuł Mistrza Niemiec, pewnie zmierza po puchar krajowy i wydaje się być faworytem do wygrania elitarnej Ligi Mistrzów. Z drugiej strony powracający do zdrowia Leo Messi może się okazać przeszkodzą nie do pokonania.

Czterokrotny zdobywca Złotej Piłki szybko wraca do zdrowia i 90 minut w jego wykonaniu jest bardzo prawdopodobne. Duma Katalonii jest od krok od odzyskania mistrzostwa Hiszpanii. Pierwszy raz od kilku lat nie jest stawiana w gronie faworyta dwumeczu. Problemy w obronie, nieprzekonujące zwycięstwo w ćwierćfinale z PSG (dopiero wejście Messiego z niezaleczonym urazem zapewniło awans) znacznie się do tego przyczyniły.

Drugi środowy mecz miedzy Borussią Dortmund a Realem Madryt zapowiada się nie mniej pasjonująco. BVB z trójką Polaków w składzie podejmie u siebie Real, który marzy o historycznej "Decimie", czyli 10. triumfie w Lidze Mistrzów. Zespół prowadzony pod wodzą Jose Mourinho wydaje się być faworytem, ale drużyna z Niemiec pokazała w rewanżowym meczu z Malagą co znaczy determinacja.

Hiszpański futbol w ostatnich latach przeżywa swoje największe sukcesy w historii. Euro 2008, Mundial 2010 i Euro 2012 - 3 wygrane turnieje z kolei robią wrażenie i bezsprzecznie pokazują dominację hiszpańskiej piłki. Sukcesy klubowe w Lidze Mistrzów Barcelony (2006, 2009 , 2011) czy w Lidze Europejskiej Sevilla (2006,2007) i Atletico Madryt (2010,2012).

Hiszpanie mogą czuć się nasyceni, czego nie można powiedzieć o Niemcach. Ostatni wielki triumf reprezentacyjny miał miejsce w 1996, w finale Mistrzostw Europy, gdzie pokonali Czechów 2:1 w doliczonym czasie gry. Od tego czasu słynne powiedzenie Garyego Linekera "piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy" straciło na znaczeniu.

W 1997 Juventus Turyn był hegemonem, drużyną która pewnie zmierzała po zwycięstwo w Lidze Mistrzów, ale wtedy na drodze stanęła Borussia Dortmund. Był to ich jedyny sukces w Lidze Mistrzów.

Niemiecki futbol u progu drugiego tysiąclecia radził sobie nadzwyczajnie dobrze. Wprawdzie przegrany finał z Realem w 2000, zwycięstwo Bayernu w 2001 i klęska Bayeru Leverkusen w 2002 to dobry wynik. Jednak daleko temu do słów Linekera. Najbardziej spektakularna klęska niemieckiej piłki to rok 1999. Finał Ligi Mistrzów, gdzie do 90 minuty Bayern był zwycięzcą, a w doliczonym czasie gry nie tylko stracił przewagę, ale w dwie minuty przegrał finał. Skrót tego meczu poniżej.

Trwająca 4 lata passa niemieckich drużyn w finale pozostawia niewątpliwie niedosyt: 2 razy porażka Bayernu, porażka Leverkusen i tylko jedno zwycięstwo Bayernu, po rzutach karnych z Valencią.

Wiele mówi się o systemie szkolenia w niemieckiej piłce. Po porażkach na Mundialu w 1998 (porażka z Chorwacją 0;3) i fatalnym występie na EURO 2000 nastąpiły zmiany.

Pierwsze efekty tej pracy można dostrzec już na Mundialu w Korei Płd. i Japonii, gdzie drużyna doszła do finału rozgrywek i uległa fenomenalnemu Ronaldo, który w wielkim stylu wrócił po ciężkiej kontuzji. Euro 2004 to brak wyjścia z grupy, ale prawdziwym wyzwaniem miał być Mundial 2006 organizowany w Niemczech. Drużyna odpadła w półfinale z Włochami. Euro 2008 zakończyło się porażką w finale. Mundial 2010 "zaledwie" brązowy medal, a EURO 2012 porażka w półfinale z Włochami. Zaś klęska w finale Ligi Mistrzów z Chelsea w dramatycznych okolicznościach była nie mniej spektakularna niż ta z Manchesterem w 1999... Wychodzi na to, że niemieccy piłkarze nie są jeszcze w stanie zdobywać największych trofeów, mimo że potencjał jest olbrzymi. Zderzenie się hiszpańskiego i niemieckiego stylu w półfinałach będzie kolejnym ciekawym sprawdzianem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto