Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska bękartem Czesława Kiszczaka?

Eugeniusz Możejko
Eugeniusz Możejko
Minister Witold Waszczykowski ma nadzieję, że dokumenty z archiwum generała Kiszczaka jednoznacznie rozstrzygną sprawę agenturalnej działalności Lecha Wałęsy, który - jego zdaniem - mógł być sterowaną marionetką.

Minister spraw zagranicznych Polski Witold Waszczykowski ma nadzieję, że dokumenty z archiwum generała Kiszczaka jednoznacznie rozstrzygną sprawę agenturalnej działalności Lecha Wałęsy. Nie jest to jednak sprawa tylko „pana Wałęsy“ – powiedział w TVN24. Rzuca ona światło na to, jak tworzyła się niepodległa III RP i może pokazać, że projekt wolnej Polski był kontrolowany. Zdaniem szefa MSZ, to prezydent Wałęsa mógł być sterowaną marionetką. Należy to wyjaśnić.

Z krótkiej wypowiedzi ministra nie wynika, w jakim kierunku powinny zmierzać nasze dociekania w kwestii roli Lecha Wałęsy w tworzeniu nowego postkomunistycznego państwa polskiego. Jak dotąd, sprowadzają się one do pytania, czy Wałęsa rzeczywiście był tym „Bolkiem“, o którym mowa w aktach SB dostarczonych IPN przez żonę generała Kiszczaka. Ale co do tego minister Waszczykowski raczej nie ma wątpliwości. Interesuje go raczej, czy – a jeśli tak – to w jakiej mierze agent "Bolek", występując w roli przywódcy ruchu Solidarności wpłynął na proces tworzenia się nowej Polski i czy jest ona państwem autentycznie suwerennym.

W ciągnącej się od wielu lat dyskusji na temat niejasnej, zdaniem wielu, roli Lecha Wałęsy w historii III RP brakuje niestety istotnych informacji. Nadal nie wiemy, jakie usługi agent „Bolek“ świadczył swoim mocodawcom, jak i w jakim celu były one wykorzystywane. Oraz, przede wszystkim, kim byli owi mocodawcy. Są to w istocie rzeczy pytania o to, jaka jest Polska, w której Witold Waszczykowski pełni wysoką i odpowiedzialną funkcję ministra spraw zagranicznych.

W cytowanej wypowiedzi Waszczykowski przyznaje, że na pytania o Wałęsę-”Bolka” nie mamy rozstrzygających odpowiedzi. Sam podejmuje się jedynie przygotowania „porządnego komunikatu, który tę sprawę przedstawi i wyjaśni“, a to dlatego, że jest ona przedstawiana w świecie i w Europie, a także u najbliższych sąsiadów jako próba zamachu „na legendę“ (ma oczywiście na myśli Wałęsę) , a nie jako próba wyjaśnienia prawdy. Nasuwa się tu uwaga, że zadanie ministra może być trudne do wykonania. Jak bowiem wyjaśnić partnerom zagranicznym jaka jest prawda, skoro kryje się ona w rozproszonych archiwach SB?

W dyskusjach, polemikach i starciach słownych na temat „Bolka” bierze też udział spora rzesza spragnionych prawdy obywateli. Niektórzy, zachęceni generalską przesyłką zza grobu, apelują do żyjących jeszcze wysokich funkcjonariuszy tajnych służb PRL-u o dostarczenie IPN-owi, wzorem teczek z prywatnych archiwów. Inni zwracają się w tej sprawie bezpośrednio do agentów tych służb, żeby podzielili się wiedzą zgromadzoną w czasie wykonywania swoich trudnych obowiązków. W pierwszej kolejności jest jednak zainteresowany pozytywnym odzewem sam minister Waszczykowski. Inaczej może mieć trudności nie tylko z objaśnieniem swoim zagranicznym kolegom jak się rzeczy mają, ale też z określeniem, jakiej Polsce służy. Czy jest ona już państwem całkowicie wolnym i suwerennym, czy może jeszcze bękartem Czesława Kiszczaka.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto