Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska branża gier - pandemia, rozwój i obecna sytuacja, z wyszczególnieniem gier symulacyjnych

Redakcja
Polskie gry symulacyjne cieszą się popularnością i są przystępne dla każdego.
Polskie gry symulacyjne cieszą się popularnością i są przystępne dla każdego. Fot: Adam Wojnar/Polska Press
Pandemia w wyraźny sposób wpłynęła na prężnie rozwijającą się branżę gier symulacyjnych w Polsce. Nie każdy bowiem wie, iż to jeden z ulubionych gatunków twórców w naszym kraju, którzy potrafią być niezwykle kreatywni w swoich dziełach. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się obecnej sytuacji na rodzimym rynku gier, jak wpłynęła na niego pandemia i poświęcić osobną chwilę właśnie symulatorom. Zapraszamy.

Spis treści

Od dobrych kilku lat o polskich twórcach gier zrobiło się głośno na świecie. Przyczyniły się do tego m.in. takie produkcje, jak seria Wiedźmin i Cyberpunk 2077 od CD Projekt RED, czy też Dead Island oraz seria Dying Light od Techlandu. Z kolei nasz rodzimy Bloober Team jest uznawany na świecie za przodownika w gatunku horroru psychologicznego, a prezes studia jako pierwszy Polak zdobył międzynarodową, prestiżową nagrodę (więcej na ten temat znajdziecie tutaj).

Nie każdy jednak wie, iż polski rynek gier ma silny głos także w kwestii produkcji symulacyjnych. Gatunkiem tym zajmuje się pokaźne grono większych i mniejszych rodzimych twórców, którzy niejednokrotnie wykazują się w swoich dziełach wyjątkową inwencją. W ostatnim czasie, dla polskiej branży gier nie bez znaczenia okazała się m.in. pandemia COVID-19. Jak jednak sytuacja ta wpłynęła na rodzimy rynek gamingowy, z wyszczególnieniem gier symulacyjnych, a także jak wygląda obecna sytuacja w branży? Sprawdźmy.

Pandemia i polski rynek gier

Zacznijmy od tego, że pandemia wpłynęła w wyraźny sposób na wszelkie obszary naszego życia. Branża gier nie stanowi tu wyjątku, włącznie z popularnym w Polsce gatunkiem gier symulacyjnych. Co ciekawe jednak, w przypadku gier wpływ ten nie był negatywny, a wręcz przeciwnie. Wobec ograniczeń i środków ostrożności, wdrożonych w ramach walki z COVID-19 oraz ochroną przed zarażeniem, ludzie byli zmuszeni do przebywania w miejscu zamieszkania. Intensyfikacja stacjonarnego trybu życia i stres związany z zaistniałą sytuacją przełożyły się na wzmożone zainteresowanie lokalną rozrywką. W tym segmencie na popularności zyskały więc gry, które w przeciwieństwie do innych form posiadają szczególną cechę – możliwość interakcji z innymi na odległość.

Priest Simulator to przykład niekłamanej kreatywności polskich twórców gier symulacyjnych.
Priest Simulator to przykład niekłamanej kreatywności polskich twórców gier symulacyjnych. Asmodev S.A./maeriały prasowe

Dlatego też wzrosła sprzedaż gier i sprzętu do grania, a także czasu poświęcanego na tę rozrywkę. Według badań przeprowadzonych w ramach „Polish Gamers Research”, 31% dorosłych i 39% przebadanych dzieci przyznało, że w trakcie pandemii grało więcej. Warto jednak wyszczególnić tu dynamikę rozwoju rodzimego rynku gier. Przed pandemią bowiem, przyrost w tym sektorze w ostatnich latach wynosił rok do roku około 30%. Proces ten przyspieszył wraz z wybuchem pandemii, a znaczna część przedsiębiorców, aż 73%, odnotowała wzrost przychodów w tym okresie. W całej branży dochód polskiego gamingu w samym tylko, 2020 roku wyniósł 969 mln euro, co wykazał raport „The Game Industry of Poland 2021”. Gdy obostrzenia i ograniczenia zaczęły być znoszone, zainteresowanie grami nieco spadło, ale nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.

Polska branża gier symulacyjnych

Jak już wspomniano, wśród naszych rodzimych deweloperów gier dużą popularnością cieszą się w szczególności symulatory. Jak więc wygląda sytuacja polskiej branży gamingowej w tym sektorze? Cóż, najlepszymi ekspertami w tym względzie są sami polscy twórcy symulatorów. Paweł Dywelski (prezes Demolish Games) wskazuje, że spadek zainteresowania z pewnością nie jest spowodowany przesytem odbiorców po pandemii, a obecna sytuacja jest stabilna.

Przede wszystkim osobiście nie zgadzam się z teorią, że zainteresowanie symulatorami zaczęło spadać. Naturalnie, po bardzo dobrej sprzedaży na początku pandemii sytuacja trochę się pogorszyła, ale nic nie wskazuje, że powodem tego jest konkretnie zmęczenie graczy branżą symulatorów. Moim zdaniem na tle innych gatunków sytuacja gier symulacyjnych jest stabilna. - Paweł Dywelski, Demolish Games

Z kolei Tomasz Mazur (Forestlight Games) upatruje niesłabnącej popularności symulatorów w ich specyfice. Produkcje te są według dewelopera bardziej przejrzyste, przystępne i wszechstronne, dzięki czemu trafiają do szerszego grona odbiorców, nawet niebędących zapalonymi graczami. Takowych natomiast przybyło w trakcie pandemii, gdy opinia społeczna na temat szeroko pojętego gamingu uległa przeobrażeniu i stała się bardziej przychylna.

Coraz więcej osób gra w gry, dzisiaj to już nie tylko wytrawni hardkorowi gracze, ale też osoby stawiające pierwsze kroki. Dlatego gry typu symulatory (dzisiaj to już szersza grupa gier), które mają przejrzystą mechanikę, często oczywistą i prostą rozgrywkę - wydają się być idealne zarówno na krótkie „pogranie”, jak i wielogodzinną rozrywkę z komputerem czy konsolą. Symulatory mają się bardzo dobrze i nie wydaje się, że miałoby się to skończyć. - Tomasz Mazur, Forestlight Games

Zapotrzebowanie rynku na gry symulacyjne potwierdza także prezes Pyramid Games – Jacek Wyszyński. Wskazuje on, że popularność tych produkcji wśród deweloperów jest spowodowana m.in. mniejszymi kosztami produkcyjnymi oraz zainteresowaniem graczy właśnie, jak również „niskim progiem wejścia” dla nowych użytkowników.

Rynek gier co kilka lat naturalnie podlega zmianom. Przykładowo obecnie gry strategiczne czy RPGi nie mają aż tak ogromnej popularności, jak kiedyś (oczywiście nie licząc wyjątków). Symulatory wydają się jednak wymykać koniunkturze - gatunek ten od lat sprzedaje się dobrze, a w ostatnich latach coraz lepiej. Wystarczy spojrzeć na niedawną premierę Farming Simulator 2022 czy Gas Station Simulator, których popularność utrzymuje się cały czas na wysokim poziomie - w przeciwieństwie np. do ostatniego wysokobudżetowego “Battlefielda”.(…)
Wśród producentów gier cały czas powstaje wiele produkcji symulatorowych. Nie tylko dlatego, że często są tańsze w produkcji niż rozbudowane gry akcji czy fabularne, ale właśnie ze względu na zapotrzebowanie rynku - zainteresowanie graczy.
Z naszej perspektywy ten międzynarodowy trend będzie się utrzymywał, nie jest to dla nas żadnym zaskoczeniem. Możliwość oderwania się od rzeczywistości, poznania specyficznej wiedzy czy profesji, która w rzeczywistości byłaby nieosiągalna dla gracza (np. nasz Rover Mechanic Simulator - gra polegająca na naprawianiu łazików marsjańskich). Próg wejścia do takich gier jest zwykle niewielki, a można się z nich wiele nauczyć, spędzając miło czas. Jestem przekonany, że jak długo będzie w ludziach ciekawość świata, tak długo symulatory będą miały swoje miejsce na rynku.
- Jacek Wyszyński, Pyramid Games.

Jak więc widać, polska branża gier ma się bardzo dobrze i dotyczy to również ulubionego gatunku naszych rodzimych twórców – gier symulacyjnych. Należy więc cieszyć się jego stałym rozwojem i czekać na kolejne, wciągające symulatory i inne udane produkcje gamingowe.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Polska branża gier - pandemia, rozwój i obecna sytuacja, z wyszczególnieniem gier symulacyjnych - GRA.PL

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto