Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska droga do wprowadzenia euro

Kacper Sacharczuk
Kacper Sacharczuk
Martyna Samecka
Do wprowadzenia europejskiej waluty w Polsce musimy spełnić trzy ważne kroki. Premier Tusk w swoich wypowiedziach jak ognia unika podania konkretnej daty. Dlaczego?

Kilka dni temu miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu z prof. Dariuszem Rosatim. Udało mi się jednocześnie zadać pytanie odnośnie polskiego wejścia do strefy Euro. Przyznam, że pytanie może aspirować do tych z rodzaju najbanalniejszych i mocno wyeksploatowanych, ale w tej materii nawet politycy Platformy Obywatelskiej nie są zupełnie zgodni. Dwie wypowiedzi - wicepremiera Rostowskiego i ministra Sikorskiego. Zdaniem wicepremiera "przyjęcie euro w Polsce nie nastąpi za jego politycznego życia", zdaniem ministra MSZ - "będziemy gotowi wypełnić warunki do końca tej kadencji sejmu."

Zdaniem prof. Rosatiego trudno jest określić konkretną datę, jest to uzależnione od czynników na które rząd nie ma do końca wpływu. Możemy jednak przedstawić drogę Polski do euro czyli jakie warunki musimy realnie spełnić, aby wspomnianą wcześniej walutę przyjąć. Poniżej postaram się przedstawić krótko trzy warunki, które pozwolą Polsce wejść do Eurostrefy.

Pierwszy warunek. Zobowiązania z Mastricht. Unia Europejska nakłada na państwa starające się o włączenie do strefy Euro warunki, które państwo kandydujące musi spełnić. Są to kryteria konwergencji, zwane również inaczej kryteriami z Maastricht. Po pierwsze inflacja - Artykuł 140 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej mówi, że "osiągnięcie wysokiego stopnia stabilności cen; będzie to wynikało ze stopy inflacji zbliżonej do istniejącej w co najwyżej trzech Państwach Członkowskich, które mają najlepsze rezultaty w dziedzinie stabilności cen". Po drugie sytuacja finansów publicznych. Artykuł 2 Protokołu w sprawie kryteriów konwergencji głosi, że "państwo członkowskie (aspirujące do strefy Euro) nie może być objęte decyzją Rady zgodnie z artykułem 126 ustęp 6 wspomnianego Traktatu, stwierdzającą istnienie nadmiernego deficytu". Mówić językiem bardziej zrozumiałem chodzi o deficyt. Zadłużenie publiczne musi być niższe niż 60% PKB. Według przyjętej w roku 2011 metody obliczania zadłużenia dług publiczny Polski wynosił 56,3% PKB w roku 2011. Po trzecie - kurs walutowy. Zgodnie z artykułem 3 Protokołu państwa członkowskie (aspirujące) zobowiązane są do uczestnictwa w europejskim mechanizmie kursowym przez minimum dwa lata, bez poważnych napięć. Oceniającym jest w tym przypadku Europejski Bank Centralny. Po czwarte - stopy procentowe. Zawarte w artykule 4 Protokołu w sprawie kryteriów konwergencji przepisy mówią o tym, że stopy procentowa nie mogą przekraczać stopy procentowej wspomnianych państw o więcej niż 2 pkt. procentowe.
Obecnie Polska spełnia część wymagań stawianych przez kryteria z Maastricht, te odnośnie długu publicznego i stóp procentowych. Zdaniem prof. Rosatiego te wymogi są możliwe do spełnienia nawet do końca tego roku.

Drugi. Polityczny czyli zmiana konstytucji. Artykuł 227 Konstytucji RP mówi, że prawo do emisji pieniądza ma wyłącznie Narodowy Bank Polski. Do zmiany zapisów konstytucyjnych wymagana jest zgoda przynajmniej 2/3 sejmu. Obecnie takiej większości nie ma i trudno sobie wyobrazić zmianę tej sytuacji. Platforma Obywatelska potrzebuje poparcia Prawa i Sprawiedliwości co w perspektywie ostatnich 5 lat wydaje się niemożliwe. Jednak już nie raz mogliśmy przekonać się, że w polityce wszystko jest możliwe. Koalicja rządowa (PO-PSL) posiada aktualnie 235 posłów z 460 możliwych, więc o zmianie Konstytucji RP nie może być mowy w tym przypadku. Zakładając, że szeroka mogłaby zawiązać się szeroka koalicja konstytucyjna potrzebna jest zgoda prawej strony sceny politycznej. Połączone siły PO, PSL, SLD i RP dają w sumie 302 posłów. Obie partie lewicowe są za przyjęciem euro, natomiast Prawo i Sprawiedliwość warunkuje poparcie dla zmiany konstytucji ogłoszeniem referendum w tej sprawie. Solidarna Polska jest przeciwna uzasadniając swoje zdanie tym, że "samo przystąpienie do strefy euro jest szkodliwe dla Polski". Tak arytmetyka sejmowa wygląda dziś. Należy wziąć jednak pod uwagę na możliwą dynamikę zmian, nawet tych trudnych do wyobrażenia - przejście posłów PiS do PO, podział PO i przyśpieszone wybory, nowa koalicja Platformy z lewicą. Na scenie sejmowej wiele może ulec zmianie, ale wygląda na to, że spełnienie warunku większości zdolnej zmienić konstytucję jest najtrudniejsze o przewidzenia.

Trzeci. Poparcie społeczne do wprowadzenia nowej waluty. Potrzebna będzie kampania informacyjna mówiąca nie tyle o samych pozytywach przejścia na euro, ale na wyłożenie czym jest i jakie konsekwencje będą wynikały z tak dużej zmiany. Należy zwiększyć świadomość społeczną, a jeśli kampania zostanie przeprowadzona należycie, większość Polaków będzie "za". Pamiętam rozmach kampanii informacyjnej zorganizowanej przed referendum akcesyjnym w 2003 roku. Ze wszystkich stron byliśmy atakowani materiałami informacyjnymi i promocyjnymi, i nie ograniczało się to jedynie to przekazów z mediów. Festyny i różnego typu eventy pro unijne nie mogły zostać niezauważone. Do zdecydowanej większości Polaków przekaz dotyczący przyszłego referendum dotarł, w mniejszym lub większym stopniu. Być może rząd wybierze tę drogę, łącząc to z warunkami politycznymi czyli poparciem Prawa i Sprawiedliwości.
Według najnowszego sondażu Homo Homini dla "Rzeczpospolitej" przeciw zamianie złotego na euro jest 62% badanych. Za było 32% respondentów. Sondaż przeprowadzono 22 marca na próbie 1067 pełnoletnich Polaków.

Na pytanie o możliwą datę wejścia Polski do strefy Euro prof. Rosati stwierdził, że realnym terminem jest rok 2017 - pod warunkiem spełnienia warunków politycznych czyli zmiany konstytucji.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto