Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska elektrownia atomowa. Gdzie sens i gdzie logika?

Robert Grzeszczyk
Kanclerz Niemiec Gerhard Schreoder
Kanclerz Niemiec Gerhard Schreoder http://pl.wikipedia.org/wiki/Gerhard_Schr%C3%B6der
Nabierają tempa okołoatomowe sprawy w Polsce. Typowo polską drogą wpychamy się do elitarnego kółka. Zasługujemy na to by być atomową potęgą. Nie możemy przegapić, jak kiedyś utraconego Madagaskaru.

Jak wskazują wszystkie wyliczenia, z ekonomicznego punktu widzenia sensu to nie ma (np. "List otwarty PSEW"). Sensu nie ma marnotrawienie publicznych środków na atomową inwestycję.

Koszt jednej elektrowni atomowej to kwota ok. 50-60 mld złotych. Zdecydowanie tańsze są inne źródła energii. Zarówno pod względem samych kosztów inwestycji, późniejszej eksploatacji jak i ostatecznej likwidacji elektrowni. Całość kosztów, które kraj już ponosi jest ogromna (a przecież zadłużenie państwa rośnie niemal o miliard miesięcznie i społeczeństwu już aplikuje się kurację odchudzającą). By uspokoić trochę ludność, że inwestycja nie będzie państwowa, lecz komercyjna, manipuluje się przy fuzji PGE i Energa.

Fuzja spowoduje, że na rynku pojawi się firma o wartości księgowej choć trochę zbliżonej do wartości elektrowni atomowej. Łącznie z gwarancjami państwa firma taka zdobędzie kredyty bankowe na atomową inwestycję.

Wyciągane będą pieniądze z jednej firmy państwowej (PGE) w zamian za darowiznę innej firmy państwowej (Energa) w celu zasilenia budżetu niebagatelną kwotą kilku miliardów. Tak więc w wyniku fuzji obie firmy miast wzmocnienia staną się słabsze o dość sporą sumkę. I w takiej sytuacji będą zmuszone do kolejnego wysiłku - atomowej inwestycji. Zdecydowanie rozsądniej i korzystniej dla obu firm byłoby ich złączenie przez właściciela – czyli przez Skarb Państwa bez ich finansowego obciążania.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który jednoznacznie negatywnie ocenia fuzję (wykonywaną wyłącznie w celu podniesienia wartości księgowej oraz zasilenia budżetu) dostanie prawdopodobnie nowego szefa. Usłyszeliśmy bowiem groźny pomruk niezadowolenia za struny samego premiera jak i jego zaufanych współpracowników.

Czymże więc różni się premier od Sobiesiaka?

I jeden i drugi uważają, że jeśli cel jest słuszny to należy go realizować. A o słuszności celu podejmują decyzję samodzielnie lub w gronie zaufanych współpracowników. Istniejące prawa przestają być wtedy istotne. Liczy się racja stanu, którą stanowi premier i jego najbliżsi. Nowelizacja prawa atomowego idzie w kierunku wyłączania wielu ograniczeń, (którym podlega np: projekt fabryki landrynek, lub budowa zakładu naprawy samochodów) dla budowy elektrowni atomowej.

Zwalniając szefową UOKiK lub może szybko modernizując ustawę antymonopolową premier wskazuje jak bliskie są mu ideały Sobiesiaka, jak głęboko w pogardzie ma obowiązujące prawo jak i ludzi stojących na jego straży.

Wybudujemy Wam autostrady
Włodzimierz Cimoszewicz kajał się niedawno, że system budowy autostrad jaki wybrał dla kraju był zły. W kilkanaście lat po tej decyzji, wszyscy widzimy jak wygląda stan naszych autostrad i dróg. I mimo widocznego przyśpieszenia nie budujemy więcej niż niemal cztery razy mniejsze Czechy. Finansowe przekręty, które co rusz są ukazywane, to jedynie czubek góry lodowej. Super tajne umowy z koncesjonariuszami są głęboko skrywane. Ich odsłonięcie pokaże całą niechlujną a może i przestępczą działalność władz. Rząd trąbi o sukcesie. A słowa Cimoszewicza giną w entuzjastycznym medialnym bełkocie (1).

Telefon w każdym domu

Sposób prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej miast otworzyć drzwi na konkurencję zatrzasnął je na długie lata. Stworzył dufnego w sobie monopolistę. Przez lata miast postępu Polska sieć telekomunikacyjna i jakość usług coraz bardziej odstawała od poziomu europejskiego. Później powołano specjalny urząd, który rozpoczął walkę z systemem tego monopolu, stworzonego przecież parę lat wcześniej przez te same władze państwa. Aktualnie system usług i postrzeganie TP SA w społeczeństwie jest takie, że firma traci w tygodniu nawet kilkanaście tysięcy abonamentów. W takiej sytuacji sieć telekomunikacyjną coraz trudniej modernizować. A jest dla kraju niezbędna. Ta telekomunikacyjna degrengolada to przecież też zasługa zadufania władz i postrzegania społeczeństwa jak niezbędnego kozła ofiarnego okresie przejściowym modernizacji państwa i wzbogacania jednostek. Również tych najbliższych władzy, jednostek (3)

Budujmy energoszczędnie

Budownictwo wielorodzinne, przemysłowe jak i jednorodzinne podlega określonym normom budowlanym. Termoizolacja budynków ma spełniać określone, minimalne normy. Indywidualny i świadomy przyszłych kosztów utrzymania mieszkania czy domu inwestor decyduje się na izolację termiczną budynku, która zminimalizuje przyszłe koszty. Ludzie, którzy kupują mieszkania u developerów nie mają większego wpływu na energooszczędność mieszkań w których zamieszkają. Developerzy natomiast takie rozeznanie mają i stosują się do minimalnych wymogów jakie wskazał ustawodawca. A ustawodawca w roku 2008 spowodował zmianę przepisów i minimalnych wymagań w stosunku do izolacyjności przegród. Jeden przepis a cofnął oszczędność energii o 15 lat. Zaoszczędzili oczywiście developerzy. Być może wcześniej dogadali się z atomowymi lobbystami: my będziemy budować dziadowskie domy a wy będziecie mogli zbudować elektrownię atomową, bo więcej prądu będzie potrzeba, a kraj ambitny jest. (2)
Powszechna prywatyzacja

Powołane fundusze inwestycyjne do zarządzania ogromnym majątkiem otrzymywały od państwa ogromne środki. Niewielkie powiązanie wypłat dla kadr NFI z wynikami ich działania spowodowało bardzo szybki upadek wielu dobrych firm, rozprzedawanie majątku za bezcen. Świadoma destrukcja wpłynęła na znaczący wzrost bezrobocia oraz grabież wielu milionów ludzi bez żadnych konsekwencji prawnych i materialnych. Początkowa wartość udziału wynosząca w nominale 20 zł osiągnęła maksymalną wartość 170 zł by spaść w ostatnim dniu notowań do wartości ok. 60 zł. Po kolejnych kilkunastu latach osiągnęła wartość ... 150 zł. I dziś program opracowany i wdrażany przez specjalistów i polityków w żaden sposób nie kojarzy się z uczciwym uwłaszczeniem obywateli lecz globalnym przekrętem. Nigdy też nie zasadzał się na wierze w pozytywny efekt, tak jak nie istnieje wiara narodu w dobrą wolę i uczciwość władzy.

OFE

Idea wydawała się znakomita. Reklamowana mocno w mediach, wskazująca na możliwość wspaniałej przyszłości na emeryturze, już dziś kończy się klapą. Prof. M. Góra nie wszystko przemyślał i nie wszystko poukładał jak należy. A władze przyklepały kolejnego gniota rujnującego ludzi i państwo. Znów dano zarabiać funduszom OFE nie wymagając od nich niczego specjalnego. „Wysokiej rangi” specjaliści koszą naszą forsę kupując głównie papiery dłużne państwa, z gwarancją tegoż państwa i z pewnym zyskiem. „Doprawdy ciężka harówa”. Na dodatek ZUS, który widzi już swój bliski koniec, tak manewruje by stać się głównym menadżerem wszystkich tych funduszy OFE, by w nieskończoność utrzymywać swój stan i pozycję na rynku. Ale przede wszystkim dyrektorów - z partyjnego nadania. Teraz, gdy pogrożono palcem, być może OFE samo przyjmie niektórych z tych dyrektorów?

Takich przykładów jest bardzo dużo

Pojmowanie racji stany kraju jako konieczności nabijania kabzy wielkim firmom i kolesiom powoduje generalnie straty dla ludzi, kraju i opóźnia rozwój. Pojęcie liberalizmu nie ma nic wspólnego z pozarynkowymi układami lecz jak najszerzej pojętą wolnością. Polska jest dużym krajem i nie trzeba dyskryminować ludzi by nastąpił tu wzrost. Oczekiwany wzrost. Realny a nie medialny.

Krytykowane jest łączenie PGE z Energa. Głos zabrał prof. Balcerowicz wraz z ponad 50 osobowym gronem teoretyków i praktyków życia gospodarczego, negatywnie wypowiada się Lewiatan. Krzysztof Bielecki łagodzi atak na szefową UOKiK.
A PGE kupuje działkę w Żarnowcu.

Projekt nowego Prawa Atomowego całość decyzji lokalizacyjnej pozostawia w gestii instytucji rządowych.Również całość spraw związanych z bezpieczeństwem jest lokowana w takich instytucjach. Zero niezależnego nadzoru!

Czy przedsiębiorca S. byłby w stanie określić szkodliwość swego działania widząc w perspektywie osobistą korzyść? Kiedykolwiek i gdziekolwiek?
Powróćmy do atomu. Do planów imperium atomowego w naszym kraju. Mówi się o już o dwóch elektrowniach atomowych.

Z punktu widzenia strategicznego elektrownia atomowa stanowi zagrożenie

Coraz mniej zwraca się uwagę na bezpieczeństwo państwa. Prawdopodobnie nie czynione są żadne analizy rozwoju kraju w powiązaniu z jego bezpieczeństwem. Każdy jednak łatwo dostrzeże, że logika budowy wielkich i jednocześnie mocno znaczących dla kraju zakładów jest dla sprawnego funkcjonowania gospodarki i państwa niebezpieczna. Przede wszystkim wiąże się ze zdecydowanie większym zagrożeniem w przypadku awarii, uszkodzenia czy zniszczenia takiego zakładu. W przypadku zamierzonej i wrogiej destrukcji niebezpieczeństwo jest zwielokrotnione.

Z punktu widzenia bezpieczeństwa ludności – jest to tym bardziej groźne

Każda poważniejsza awaria elektrowni atomowej niesie ze sobą ogromne zagrożenia dla ludności na niespotykaną i niewyobrażalną skalę. Nie można wierzyć w słowa, że budowle atomowe są bezpieczne. Tylko lobbyści atomowi twierdzą, że atom jest bezpieczny. Nic bowiem nie jest bezpieczne w 100 procentach. Jeśli ktoś twierdzi, że tak jest, to świadomie i z premedytacją kłamie.

Planowane strefy bezpieczeństwa wokół elektrowni uwzględniają jedynie obecność zwiększonego promieniowania jonizującego. Gdyby nie stanowiły zagrożenia to strefy byłyby niepotrzebne. Oczywiście można je bardzo łatwo wyeliminować zmieniając parametry obowiązujących norm. Takie rzeczy się też się dzieją. Nie tworzy się natomiast stref na wypadek poważniejszych awarii (gdyż wiadomo, że taka strefa rozciągałaby na ogromnym obszarze).

Energetyka atomowa jest wielka?

Interes każdego człowieka jest prosty: bezpieczeństwo, spokój, dobrobyt, wszechstronny rozwój. Podejmując określone decyzje państwo już niejednokrotnie dawało przykłady rozmyślnego działania przeciwko swoim obywatelom (przykłady powyżej). Podobnie dzieje się w przypadku siłowego ferowania energetyki atomowej.

Tym razem krótko o dobrobycie. Dobrobyt obywatela jest związany z jego wydatkami, przychodami i ich bilansem. Przy założeniu pewnej stabilizacji przychodów każdy wzrost wydatków będzie ten dobrobyt rujnował (np.: wzrost podatków). Wszelkie nieuzasadnione działania władz, nielogiczne i niegospodarne, powinny powodować zwątpienie i co najmniej duchowe i egzystencjonalne rozterki . Nasza narodowa cecha spolegliwości powoduje, że póki nie ściele się na ulicy trup, a w garnku kipi kartoflanka, nie analizujemy dogłębniej absurdalnych wręcz poczynań władzy. Prawdopodobnie mamy na dnie swego jestestwa cichą nadzieją, że te absurdy mają ukrytą i wzniosłą ideę.

Takim absurdem o którym od dłuższego czasu słyszymy ze strony rządowych lobbystów jest taniość energii atomowej.
Gdzie jest więc odpowiedź na pytanie:

Jeśli elektrownia atomowa i energia atomowa jest tak wspaniała, to czemu nie tworzą jej w naszym kraju twórcy tej wspaniałej technologii?

Niech ją zbuduje na zasadach pełnej komercji Francuz a my później kupujmy tą energię jeśli rzeczywiście będzie dobra i wspaniała. Jeśli jej cena będzie porównywalna do średniej na rynku?
Bo jeżeli już dziś mamy ogromne problemy finansowe, co niemal codziennie potwierdzają rozmaite źródła wskazując na impulsywne działania oszczędnościowe władz, to czemu z taką premedytacją mamy za własne środki budować elektrownie atomowe? Niestety, nigdzie nie słyszymy odpowiedzi.

PGE i Energa to firmy państwowe. Koszty realne budowy elektrowni atomowej zwalą się w krótkim czasie nam na głowy. Te pieniądze wywędrują do kraju, skąd pochodzić będzie technologia i skąd pochodzić będzie paliwo. Te pieniądze zostaną zabrane z naszej kieszeni po to by je wepchnąć do kieszeni Francuza (który obiecuje już, że 15 procent kosztów inwestycji zostanie w krajowych firmach; ciekawe jakie będą stałe koszty licencji za użytkowanie wspaniałego pomysłu atomówki). Nawet kreatywna księgowość, z której rozwoju jesteśmy szczególnie dumni, nie będzie w stanie wykazać, że to co trafi do kieszeni Francuza poprawi znacznie naszą kondycję i dobrobyt.

Zagrozi natomiast dalszym wzrostem cen energii (która już jest jedną z wyższych w Europie) i tym samym obniży jednak nasz dobrobyt i poziom życia (ponieważ w próżni nie żyjemy to nasza kasa wspomoże wcale nie ubogich sąsiadów z UE). Bo czy wyobrażacie sobie Państwo, że koszty produkcji w takiej elektrowni mogą być niższe od średniej i że Polacy będą mieli możliwość odmowy zakupu energii z tej elektrowni? Przekonany jestem, że ustawodawca zadba o zbyt produkowanej tam energii w granicach naszego kraju. A co się stanie, jeśli mimo wszystko nastąpi klapa? To wszyscy wiemy: Nic.

Przyjęta przez rząd ścieżka budowy elektrowni atomowej na lata wpędzi nasze społeczeństwo w atomowe uzależnienie, zmusi nas do zakupu powstającej tam energii niezależnie od ceny. Przy okazji będziemy jeszcze płacić za synekury, które wyklują się po drodze.

A może to one są tą odległą i podstawową przyczyną i ideą? Przypomnijmy sobie przecież wspaniały koniec kariery kanclerza Schreodera.
Jak długo jeszcze będziemy słuchać bredzenia ludzi odpowiedzialnych za nasz los? Jak długo liberałowie spod znaku PO będą ręcznie sterować każdym elementem naszego życia? Jak daleko posunie się jeszcze centralizacja i autorytaryzm najwyższych władz?

Czemu nie zostanie stworzone jednolite prawo energetyczne, któremu będą podlegać na równi wszelkie podmioty niezależnie od własności i rodzaju produkowanej energii?
Póki co wciąż się manipuluje w prawie w zależności od założonych celów, mając w pogardzie mieszkańca kraju, w celu zapewnienia interesów pojedynczych ludzi lub firm.

Nie tak dawno Donald Tusk rezygnując z kandydowania na prezydenta wytłumaczył Polakom, że musi sprawować realną władzę, bo kraj oczekuje działania i reform. Wszyscy byliśmy przekonani że z nowym zapałem weźmie się za realizację pomysłów o których mówił w swoim expose.
Teraz widzimy, że zabiera się za zupełnie nowe sprawy. Sprawy, które nie mają nic wspólnego z naprawą Państwa i z jego rozwojem.

A tymczasem: PGE kupił już działkę w Żarnowcu.

Może już najwyższy czas wyłączyć energetykę spod jurysdykcji UOKiK Pani Krasnodębskiej- Tomskiej. Czemu rząd wciąż nieudolnie szuka oszczędności na zasadzie cięcia kosztów w ostatnim społecznym ogniwie? Czy nie widzi mizeroty swej "próżniaczej klasy" która te koszty w największym stopniu czyni? A my, czy nie widzimy, że król jest nagi, a w dodatku ślepy i głuchy?

niektóre źródła:
1. http://dziennik3rp.blogspot.com/2009/03/trzeba-byo-sie-ubezpieczyc.html
2. http://www.cieplej.pl/imgturysta/file/artykuly/Artyku%C5%82_Ludomir%20Duda.pdf

  1. http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,7394256,Prywatne_zycie_hut__banku__elektrowni_i_tepsy.html?as=2&startsz=x
    http://www.przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,5341,2.html
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto