MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polska klątwa w Lidze Mistrzów

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Puchar Ligi Mistrzów ciągle nie dla naszych drużyn.
Puchar Ligi Mistrzów ciągle nie dla naszych drużyn. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/LC_3.JPG/800px-LC_3.JPG
Po raz kolejny okazało się, że elitarne europejskie rozgrywki piłkarskie nie są w zasięgu polskich klubów. Jak długo to jeszcze będzie trwać?

Ostatnio mieliśmy kolejną szansę aby pokazać Europie, a zwłaszcza sobie, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi na Starym Kontynencie jak równy z równym. Faza kwalifikacyjna miała być tylko formalnością, zwłaszcza mając na uwadze przeciwnika obecnego mistrza Polski - Levadię Tallin, której największym osiągnięciem jest 1. runda pucharu UEFA. Nikt nie zwracał specjalnej uwagi na pojedynki Białej Gwiazdy z mistrzem Estonii, bo nikt nie wyobrażał sobie, że Wisła Kraków może już na tym etapie pożegnać się z Ligą Mistrzów. A jednak stało się najgorsze.

Warto zadać sobie pytanie. Jak to jest możliwe, że mistrz Polski nie ma sobie równych w rodzimej lidze, a w rozgrywkach europejskich ulega nawet najsłabszym przeciwnikom? Po prostu trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedz na to pytanie. Ale chyba największym grzechem naszego futbolu jest to, że piłkarski świat idzie do przodu, a my nadal zapatrzeni w siebie nie inwestujemy pieniędzy i możliwości w młodych i pozwalamy, aby zagraniczne kluby korzystały z ich talentu.

Rokrocznie wspominamy występ w Lidze Mistrzów Widzewa Łódź i Legii Warszawa, nie myśląc o przyszłości. Kiedyś po prostu było inaczej, nie było aż tak wielkiej przepaści pomiędzy polską i europejską piłką. Teraz jest ona tak widoczna, że warto się zastanowić czy mamy nadal się błaźnić w eliminacjach do tych elitarnych rozgrywek?

Tak, ponieważ nie możemy się poddawać. Warto również zapytać dlaczego kluby ze Słowacji czy Cypru dostają się do fazy grupowej LM a nasze nie? Odpowiedz jest prosta - oni czerpią inspirację z klubów zachodniej Europy, dla których występ w rozgrywkach Ligi Europejskiej i Ligi Mistrzów to najważniejsze cele sezonu. W Polsce jest kilka klubów mających predyspozycje do tego, aby utrzeć nosa największym drużynom w Europie. Ale musimy zapomnieć o tym, że jesteśmy gorsi od innych i pokazać, że stać nas na wielkie sukcesy. Czy wyciągniemy coś z tegorocznej lekcji otrzymanej od Estończyków? Czas pokaże, miejmy nadzieję, że za rok wreszcie nie będziemy musieli się wstydzić rodzimego futbolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto