Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska-Serbia. Kolejna porażka polskich siatkarek na MŚ

Monika Sieniawska
Monika Sieniawska
Redakcja poleca
Redakcja poleca W24
Biało-czerwone poniosły drugą porażkę w rozgrywanych w Japonii mistrzostwach świata. Tym razem, mimo zwycięstwa w pierwszej partii, uległy reprezentacji Serbii 1:3. Nadal jednak mają szansę na awans do kolejnej rundy turnieju.

Serbski szkoleniowiec, Zoran Terzic, twierdził przed meczem, że po powrocie Małgorzaty Glinki polska drużyna zyskała ogromną siłę rażenia. Dodawał, że ma ogromną słabość do naszego zespołu. Trener Jerzy Matlak z kolei bardzo żałował straconej szansy w inauguracyjnym pojedynku z Japonkami. Na konferencji prasowej nie ukrywał, że jego podopieczne przegrały tę walkę na własne życzenie. – Mecz przez pierwsze dwa sety toczył się pod nasze dyktando. Przegraliśmy tylko i wyłącznie przez nasze własne, prozaiczne błędy w czwartym secie. Przy bardzo ofiarnej grze Japonek skończyło się, jak skończyło – wyjaśniał.

Polki nie miały zbyt wiele czasu na regenerację po długiej i wyczerpującej walce z reprezentantkami gospodarzy, na boisko wyszły jednak ogromnie zmotywowane.

Z Serbkami ostatnio spotkały się podczas Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej. Przegrały wówczas 2:3, lecz na boisku zabrakło grających dziś w wyjściowej szóstce Anny Werblińskiej i Joanny Kaczor.

Pogoń i piorunująca końcówka

Grę rozpoczął as serwisowy Mileny Sadurek, lecz na początku to rywalki straszyły mocniejszą zagrywką, co na przerwie technicznej dało im prowadzenie 8:4. Większość serwisów Serbki celowały w Glinkę, która wyszła wprawdzie na boisko w roli przyjmującej, wiadomo jednak było że jej główne zadanie to kończenie akcji. Pięć punktów straty biało-czerwonych (6:11) skłoniło Jerzego Matlaka do wzięcia czasu, lecz po wznowieniu gry Polki przegrały kolejne dwie akcje. Po chwili jednak opanowały nerwy i przystąpiły do odrabiania strat. Tuż przed kolejną przerwą Kaczor pojedynczym blokiem zatrzymała Brizitkę Molnar, a po skutecznym ataku Werblińskiej nasze siatkarki wyszły na prowadzenie (16:15). W ostatniej fazie seta biało-czerwone grały coraz lepiej, imponowały szczególnie poświęceniem w obronie. Po skutecznym bloku Agnieszki Bednarek, Polki miały pierwszą piłkę setową, którą wykorzystała kapitan naszego zespołu Aleksandra Jagieło.

Skandaliczne pomyłki sędziowskie

W drugiej partii Serbki od początku rzuciły się do ataku. Szybko uzyskały trzy punkty przewagi, więc nasz zespół zabrał się do odrabiania strat. Kontuzji kciuka doznała Bednarek i w jej miejsce, po raz pierwszy w turnieju, pojawiła się Berenika Okuniewska. Kiedy Polki niespodziewanie straciły trzypunktowe prowadzenie, szybko zareagował trener Matlak. Na drugiej przerwie technicznej jego podopieczne znów miały na swoim koncie oczko więcej niż rywalki. Gra jednak bardzo się wyrównała.

Niespodziewanie doszło do sporego zamieszania. Sędziowie przerwali grę i przystąpili do sprawdzania ustawienia polskiego zespołu. Okazało się, że w protokole zawodów pominięto jedną ze zmian w naszej reprezentacji. Gdy wreszcie udało się wyjaśnić nieporozumienie, sygnał do ataku dała Katarzyna Gajgał, wynik jednak wciąż oscylował w okolicach remisu. W końcówce lepiej poradziły sobie rywalki, które uzyskały dwa oczka przewagi, ale nie wykorzystały pierwszej piłki setowej. Skuteczny atak Werblińskiej doprowadził do wyrównania po 24, w kolejnej akcji nasza skrzydłowa została niestety zablokowana. Wtedy jednak Serbki popełniły kolejny błąd w polu serwisowym, ostatecznie jednak wygrały tę partię 27:25.

Utrata koncentracji w końcówce

Trzeci set rozpoczął się tak samo jak pierwszy – punkt bezpośrednio z zagrywki zdobyła Sadurek. I podobnie jak wówczas, Serbki natychmiast przystąpiły do wypracowywania przewagi, która na pierwszej przerwie technicznej wynosiła trzy oczka (8:5). Polki jednak nie pozwoliły na to, by rywalki odskoczyły na większą ilość punktów. Coraz lepiej grały blokiem, doskonale intencje rywalek wyczuwała Okuniewska, dołączyły do niej Kaczor i Werblińska. Na kolejnej przerwie technicznej to nasze siatkarki prowadziły 16:14. Wydawało się, że czteropunktowa przewaga pozwoli Polkom na spokojne dokończenie seta, lecz po chwili na tablicy wyników pojawił się remis po 20. W tym momencie znakomitymi akcjami popisała się Okuniewska, najpierw zablokowała Serbki, a chwilę później zdecydowała się na kiwkę w sam środek boiska rywalek. Dwa kolejne oczka zapisały na swoim koncie przeciwniczki i to one miały pierwszą piłkę setową, a za chwilę prowadziły w meczu 2:1.

Desperackie zmiany

Nie mając nic do stracenia, Jerzy Matlak posłał do boju Karolinę Kosek. Uskrzydlone Serbki grały jednak coraz lepiej, wyróżniała się zwłaszcza Jelena Nikolic. Rywalki odskoczyły na 11:8, a po autowym ataku Kaczor trener Matlak poprosił o czas. Po nim błąd popełniła z kolei Werblińska. Po drugiej przerwie technicznej gra naszego zespołu posypała się zupełnie. Przeciwniczki prowadziły już 18:12 i wówczas na boisku pojawiły się Katarzyna Zaroślińska i Joanna Wołosz. Udało się nieco zmniejszyć straty (18:21), lecz to Serbki były coraz bliższe zwycięstwa w tym meczu. Biało-czerwone zdołały zbliżyć się na 22:23, lecz kolejną akcję znów wygrały Serbki, a chwilę później, po ataku Sanji Malagurski podopieczne Zorana Terzica cieszyły się ze zwycięstwa w spotkaniu.

Polska – Serbia 1:3 (25:19, 25:27, 24:26, 22:25)

Polska: Agnieszka Bednarek-Kasza, Małgorzata Glinka-Mogentale, Anna Werblińska, Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (l) oraz Aleksandra Jagieło, Berenika Okuniewska, Karolina Kosek, Katarzyna Zaroślińska, Joanna Wołosz

Serbia: Jelena Nikolic, Jovana Brakocevic, Natasa Krsmanovic, Brizitka Molnar, Maja Ognjenovic, Milena Rasic, Suzana Cebic (l) oraz Sanja Malagurski, Jasna Majstorovic

Czytaj też:

Serbia na MŚ w piłce siatkowej kobiet
Joana Brakoevic - musimy dac z siebie wszystko

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto