Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska w oparach absurdu. Kto stoi za Antonim Macierewiczem?

Wojciech Janiszewski
Wojciech Janiszewski
fot. MWMEDIA
fot. MWMEDIA
Jak można było się spodziewać, bulwersująca wypowiedź ministra Macierewicza nie spowodowała jego dymisji. Nasuwa się pytanie, jak daleko może posunąć się polityk w oskarżeniach bez pokrycia. Kto kryje Macierwicza i dlaczego?

Jeżeli uważnie przyjrzymy się działaniom rządzących to widać, że wszelkie działania mające na celu skompromitowanie przeciwników są skrupulatnie przygotowane. Namacalnym przykładem jest wystąpienie ministra Macierewicza w TV Trwam w którym oskarżył byłych ministrów spraw zagranicznych, że byli agentami sowieckiego wywiadu... Jaki cel był tego wystąpienia?

Cel pierwszy
– ukaranie byłych ministrów spraw zagranicznych za napisanie słynnego listu, po zerwaniu Trójkąta Wajmarskiego.
Cel drugi
– wywołanie zamieszania wokół Antoniego Macierewicza, aby można było twierdzić, że „układ” nie chce dopuścić do likwidacji WSI.

Wyjątkowo cynicznym był wybór miejsca na wygłoszenie tych oskarżeń. Idealna okazała się telewizja Trwam. To w niej i w Radiu Maryja zdarzały się już wcześniej przypadki szkalowania ludzi i innych mniejszości narodowych. Obie anteny to bardzo podatny grunt na takie przedsięwzięcia. Ojciec Dyrektor cały czas wzywał zresztą do modlitwy za p. Macierewicza.

Macierewicz skompromitowany od dawna

Sam Macierewicz jest osobą skompromitowaną w polityce. Już za czasów rządów Jana Olszewskiego zasłynął opublikowaniem tzw. listy agentów. Wielu osobom zniszczył życie i karierę zawodową. W wyborach do obecnego parlamentu nie został wybrany. I całe szczęście. Nasuwa się tylko pytanie – kto za nim stoi, dlaczego był pewny swojej bezkarności? Jakie jest drugie dno i do jakich celów jest przygotowywany ten człowiek?

W normalnym kraju po takiej wypowiedzi wiceministra w ciągu paru godzin zostałby natychmiast odwołany. Niestety ani prezydent, ani marszałek Sejmu oraz bezpośredni przełożony – minister Sikorski – nie zareagowali tak, jak wymagałaby tego sytuacja. Nie dziwię się też szefowej MSZ – ona nie powie nic bez zgody kancelarii prezydenta.

Pokrzykiwania wicepremiera Leppera też nic nie dały. Premier Jarosław Kaczyński zamknął sprawę. To jest dla mnie niepojęte! Profesor Władysław Bartoszewski zachował się jak prawdziwy człowiek honoru, zrezygnował z pracy w Polskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych, nie chce mieć nic wspólnego wspólnego tymi ludźmi. Obecnie widać, że władza chce sprawę zatuszować. Myślę, że ludzie i media jednak nie zapomną i w końcu dojdzie do usunięcia Antoniego Macierewicza z polityki. Raz na zawsze.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto