Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska zmierzy się z Kazachstanem. Ten mecz trzeba wygrać

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
W sobotę piłkarska reprezentacja Polski rozegra w Ałmatach spotkanie eliminacji do Mistrzostw Europy 2008. Przeciwnikiem biało-czerwonych będzie drużyna Kazachstanu. Oczywiście ten mecz trzeba wygrać, ale sytuacja w kadrze jest trudna.

Nasza sytuacja w grupie przed tym meczem jest bardzo niekorzystna, żeby nie powiedzieć beznadziejna. Po przegranej z Finlandią i remisie z Portugalią, Polska zajmuje dopiero 7. lokatę, wyprzedzając tylko Armenię. Niewątpliwie pojedynek z Kazachstanem będzie doskonałą okazją na odbicie się od dna i zainkasowanie trzech oczek. Nie trzeba szczególnie zaznaczać, iż rywal nie należy do futbolowej elity, zatem nasi zawodnicy nie powinni nawet wracać z KAzachstanu bez kompletu punktów.

Wbrew pozorom wygrana z Kazachami może jednak nie być taka łatwa. W kadrze nie trudno doszukać się licznych kontuzji. W sobotę nie wystąpią Arkadiusz Głowacki oraz Mariusz Jop, więc środek obrony będzie najprawdopodobniej spoczywał na barkach Jacka Bąka i debiutanta Krzysztofa Łagiewki bądź Mariusza Lewandowskiego. Wśród piłkarzy gotowych do gry nie ma również żadnego nominalnego lewego obrońcy. W obliczu takiego obrotu sprawy na bokach defensywy zagrają Paweł Goplański i Grzegorz Bronowicki, lecz nie wiadomo który na jakiej stronie.

Kontuzjowani są także Mirosław Szymkowiak, Jacek Krzynówek i Ireneusz Jeleń, którzy w poprzednich spotkaniach stanowili trzon pomocy. Wielka szansa otwiera się tym samym przed zawodnikami dotychczas pozostającymi w cieniu tych trzech. Poza obytymi już nieco w reprezentacji Euzebiuszem Smolarkiem i Arkadiuszem Radomskim w drugiej linii wystąpić mogą Łukasz Garguła, Rafał Grzelak bądź Przemysław Kaźmierczak.

Paradoksalnie trener Beenhakker największe pole manewru ma na pozycjach napastników, gdzie wolne są teoretycznie tylko dwa miejsca. Prawdopodobnie zostaną one zajęte przez Macieja Żuławskiego i Grzegorza Rasiaka, choć w obwodzie pozostają również Tomasz Frankowski czy Radosław Matusiak. Niewiadomą pozostaje nadal obsada reprezentacyjnej bramki. Gotowi do gry są Wojciech Kowalewski, Artur Boruc i Mariusz Pawełek, choć w rywalizacji liczą się chyba tylko pierwsi dwaj. Można przypuszczać, że między słupkami stanie w sobotę golkiper Spartaka Moskwa, który zaliczył bardzo udane 90 minut w spotkaniu z Serbią.

Mecz z Kazachstanem należy teoretycznie do tych łatwiejszych, lecz przedwczesne zlekceważenie rywala może okazać się zgubne w skutkach. Liczymy, że cały zespół wyjdzie na boisku dostatecznie zmotywowany i świadomy wagi pojedynku narzuci gospodarzom swój styl gry. Wszak jeśli marzymy jeszcze o wyjeździe do Austrii i Szwajcarii za dwa lata, musimy ogrywać drużyny tego pokroju co daleki Kazachstan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto