Plan na mecz z Bułgarkami był prosty, selekcjoner reprezentacji, Ireneusz Kłos na oficjalnej stornie PZPS, zdradził go tuż po przegranej potyczce z drużyną Azerbejdżanu: „Jutro musimy wygrać, by jeszcze liczyć się w tym turnieju, jeśli przegramy z Bułgarią możemy się pakować i wracać do kraju”.
Pierwsze miejsce w „polskiej” grupie zajęła niepokonana Holandia, która w ostatnim eliminacyjnym meczu wygrała z Azerkami, tracąc zaledwie jednego seta. Zawodniczki z kraju tulipanów jako pierwsze zapewniły sobie awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Drugą grupę rozstrzygnęły na swoją korzyść Rosjanki. Niepokonane po dwóch meczach Turczynki, w trzecim, po niezwykle dramatycznej grze, uległy Serbii i Czarnogórze 2:3. Polki, dzięki wygranej z ekipą gospodarzy, uplasowały się na trzeciej pozycji w grupie i wezmą udział w spotkaniu barażowym z drużyną Turcji lub Azerbejdżanu. Przeciwnik Złotek zostanie wyłoniony dzięki losowaniu.
Skuteczna gra Polek
Bułgarki, zdecydowanie najsłabsza drużyna turnieju kwalifikacyjnego, nie mogły liczyć na silny doping swoich kibiców. Do hali w Warnie przybyło zaledwie około 300 osób. Spotkanie z reprezentacją Polski rozpoczęły jednak udanie, na pierwszą przerwę techniczną schodząc z trzypunktową przewagą. Dzięki skutecznym atakom Mileny Rosner oraz dobrej grze blokiem, Polki odrobiły stratę. Od tego momentu podopieczne trenera Kłosa przewyższały swoje rywalki w każdym elemencie gry i wyszły na prowadzenie 16:13. Złotka kontrolowały przebieg pierwszego seta i wygrały go 25:20.
Role się odwróciły
Druga partia ponownie rozpoczęła się prowadzeniem podopiecznych trenera Miroslava Zivkova. Polskim siatkarkom nie udawało się wyprowadzać skutecznych ataków, co bezlitośnie wykorzystywały Bułgarki i szybko odskoczyły na 5 punktów. Mimo, że była to początkowa faza drugiego seta, wynik 8:3, na korzyść gospodyń turnieju, wzbudził niepokój Ireneusza Kłosa. Po pierwszej przerwie technicznej reprezentantki Bułgarii konsekwentnie zwiększały przewagę, a Złotka nie potrafiły przerwać dobrej passy przeciwniczek. Przy drugiej przerwie technicznej przegrywały aż dziesięcioma punktami. Do końca tego seta nie udało im się zbliżyć do rywalek, które rozstrzygnęły tę partie na swoja korzyść wynikiem 25:14.
Mobilizacja drużyny Kłosa
Reprezentantki Polski, mające świadomość, że przegrana w tym meczu może oznaczać nie tylko pogrzebanie szansy na zakwalifikowanie się do przyszłorocznego cyklu Grand Prix, ale również sporą utratę punktów w rankingu FIVA, szybko zapomniały o niepowodzeniu w drugim secie. Do kolejnej partii podeszły bardzo zmobilizowane i błyskawicznie zdobyły pięciopunktową przewagę. Biało-czerwone grały bardzo spokojnie do momentu, kiedy na linii zagrywki stanęła Cvetelina Żarkova. Złotka niespodziewanie straciły trzy punkty, lecz zdecydowana reakcja trenera Kłosa, który poprosił o czas, zdekoncentrowała nieco zawodniczki Bułgarii. Nasze siatkarki ponownie powiększyły przewagę do ośmiu punktów, skutecznie walczyły o kolejne oczka i zakończyły trzeciego seta zwycięstwem 25:13.
Zdecydowana przewaga biało-czerwonych
W czwartym secie Polki kontynuowały dobrą grę. Ponownie wykazywały się silnymi atakami, szczelnym blokiem i skuteczną grą obronną, zdecydowanie poprawiła się zagrywka. Przez większą część tej partii miały bezpieczną kilkupunktową przewagę. Bułgarkom do końca nie udawało się zmniejszyć różnicy punktowej i powoli musiały zacząć godzić się z porażką. Set i cały mecz udanym atakiem zakończyła Natalia Bamber. Polki wygrały czwartą partię 25:14 i spotkanie 3:1.
Polska - Bułgaria 3:1 (25:20, 14:25, 25:13, 25:14)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?