Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„POProgram” w Galerii Starej Łódzkiego Domu Kultury

Mirosława Kasowska
Mirosława Kasowska
Praca Bartka Jarmolińskiego "Gianni V - patron celebrities", 120x100 cm, akryl, płótno, 2009.
Praca Bartka Jarmolińskiego "Gianni V - patron celebrities", 120x100 cm, akryl, płótno, 2009. Mirosława Kasowska
W Galerii Starej Łódzkiego Domu Kultury trwa wystawa „POProgram” Bartka Jarmolińskiego. Twórca przedstawia prace pełne osobistych przemyśleń. Zwraca uwagę m.in. na wszechobecne manipulowanie ludzkimi wizerunkami dla celów komercyjnych.

Chociaż Bartek Jarmoliński zajmuje się głównie malarstwem i rysunkiem tym razem, oprócz malarstwa pokazuje też zdjęcia, wideo i obiekty. Na całość prezentacji składa się pięć prac, w tym cztery cykle. Całość stanowi bardzo osobistą, ale jednocześnie przemyślaną wypowiedź artysty. Prace artysty w dużym stopniu stanowią tu narzędzia, przy pomocy których autor odkrywa przed odbiorcą nie tylko swoje emocje lecz także intelekt.

Dużej wielkości portrety znanych osób, głównie twórców, którzy przez Jarmlińskiego przedstawiani są w taki sposób jak chrześcijańscy święci, to zasadnicza część wystawy. Tytuły sześciu akryli na płótnie składających się na cykl to: „Santo subito – Picasso” (2008), „Santo subito – Frida (2008), „Giannni V - patron celebrities” (2009), „Di - patronka paparazzi” (2009), „John L – patron desperatów”, „MM – patronka polityków”.

Twórca proponuje byśmy dłużej zatrzymali się przy Pop-ie, który pełen jest różnego rodzaju kultów. „Bartłomiej Jarmoliński zwrócił uwagę na te zjawiska i towarzyszące im mechanizmy, które już nawet takich artystów jak Frida Khalo i Pablo Picasso przekształciły w uznaną i przynoszącą dochody markę – nie promującą niczego wspólnego ze sztuką, ale samochody czy kosmetyki. Dlatego te dwie postacie przedstawia łącząc zbliżoną do plakatu estetykę z konwencją wizerunków świętych o gorejących sercach otoczonych cierniami” - w programie towarzyszącemu wystawie pisze Marta Skłodowska.

Z kolei obiekty noszą wspólny tytuł „Mistyfikacje” - kolejno 1, 2 i 3. Podstawę form stanowią poduszki otoczone żółtymi i zielonymi wstążkami umieszczone na wąskich półkach. Przedmioty te będące niejako ołtarzykami wystawionymi określonym postaciom (w tym samemu twórcy obiektów) w sposób ironiczny odwołują się do współczesnego kultu, którym obdarzani są ludzie tworzący masową kulturę.

Cztery portrety „Confession after hours” przedstawiają autora, którego wizerunek z każdym portretem zmienia się zgodnie z przyjętą myślą. Mężczyzna z brodą, przechodząc kolejne etapy metamorfozy ostatecznie przekształca się w zalotną blondynkę. Zabieg pokazuje w jak dużym stopniu można zmieniać wizerunek człowieka – może to robić on sam lub zmieniać go mogą inni np. na użytek sukcesu medialnego.

W tekście Marty Skłodowskiej czytamy: „Pop oznacza szybko, szybciej, ignoruje spokojny rytm nocy i dni. Dlatego wiara i wizerunek stają się zależne od perfekcyjnego wizażu, gwarantującego urodę od pierwszego wejrzenia. W dodatku kiedyś ośrodkiem zabiegów pielęgnacji, stylizacji, depilacji – czy idealizacji – były głównie ciała kobiet, teraz
stały się nimi także ciała mężczyzn. W ten sposób zacierają się granice między płciami, w dużej mierze opierające się na kontraście i przeciwstawieniu sobie tego, co męskie i tego, co kobiece. Dążenie do gładkości straciło płeć. Stąd w (...) pracach Jarmolińskiego pojawiają się postacie Pop-trans-genderowskiego dramatu”.

„Moja przyszłość rysuje się różowo” to z kolei tytuł cyklu na który składa się osiem niewielkich portretów znanych twórców m.in. Pabla Picassa, Salvadora Dali i Andy Warhola. Jednolite dla wszystkich twarzy tło stanowi kolor różowy. Między wielkimi świata kultury autor umieścił swój wizerunek. W pierwszej chwili zabieg taki może wydawać się nieco obrazoburczy. Jednak twórca ma pełne prawo nie tylko szukać swojego miejsca, ale również określać takie w jakim chciałby się w przyszłości znaleźć.

Tytuł cyklu nie pozostawia wątpliwości, że Jarmoliński zdaje sobie sprawę, że ta przyszłość nie jest jeszcze raz na zawsze ustanowiona, ona dopiero „rysuje się”. I teraz od samego autora, od jego – mówiąc najprościej - pracowitości zależy jak ją wykorzysta. Czy ostatecznie stanie na szczycie szczytów – pokazać może tylko czas, bo wszelkie przeczucia, przewidywania i zamierzenia samego autora czy osób trzecich nie są w stanie wziąć pod uwagę nieprzewidzianych okoliczności stających ludziom – wydawałoby się niekiedy – na prostej drodze do sukcesu.

Nieco inną pracę, ale również wyraźnie odwołującą się do Pop-u stanowi performance – teledysk „Idol”, w którym twórca jest... gwiazdą ze świata celebrity. Widzimy go jak próbuje dorównać Madonnie, ale mu to nie wychodzi. Jednak mamy go na ekranie telewizora. Jarmoliński uczula na to, że posiadając dostęp do odpowiedniego medium obliczami pojawiającymi się w popkulturze można manipulować. Kogoś bezwartościowego w zakresie sztuki przedstawiać można jako autorytet. Dziś za gwiazdą nie muszą stać jej doświadczenia, oryginalność, głębokie przemyślenia.

Bartek Jarmoliński (ur. 1975) jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi. Studiował w latach 1995-2001 na Wydziale Edukacji Wizualnej. Dyplom uzyskał w 2001 w Pracowni Rysunku i Pracowni Intermedia. Ma za sobą udział w trzydziestu dwóch wystawach zbiorowych. Poza Polską swoje prace pokazywał w Niemczech (Oerlinghausen) i Szkocji (Innchmore) oraz na Słowacji (Nova Spiska Ves). Obecna prezentacja stanowi już piętnastą jego wystawę indywidualną. Jedna z nich odbyła się w Berlinie. To imponujący dorobek jak na 34-letniego artystę. Bartek Jarmoliński mieszka w Łodzi. Pracuje w Bałuckim Ośrodku Kultury Rondo, gdzie w tamtejszej Galerii Młodych pełni funkcje kuratora wystaw innych twórców.

Wernisaż „POProgramu” Bartka Jarmolińskiego odbył się 12 marca. Zgromadził wielu gości. Podczas otwarcia wystawy twórcy towarzyszyła Aleksandra Nowicka, kierownik dwóch galerii – starej i nowej - mieszczących się w Łódzkim Domu Kultury. Prezentacja potrwa do 27 marca. Galeria Stara mieści się na trzecim piętrze Łódzkiego Domu Kultury – ul. Traugutta 18.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto