Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porozumienie ponad podziałami. Polska monarchią?

Stefan Górawski
Stefan Górawski
public domain (domena publiczna). Sztandar wojsk polskich krolestwa kongresowego...
public domain (domena publiczna). Sztandar wojsk polskich krolestwa kongresowego... http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a5/Sztandar_Wojsk_Polskich_Kr%C3%B3lestwa_Kongresowego.PNG
To zapewne wiadomość dnia, a nawet informacyjna bomba. Bo jak inaczej nazwać fakt, że polska elita polityczna porozumiała się w kwestii zmiany ustroju państwa? Zdradzamy jako pierwsi - Polska będzie monarchią!

Przecieki dochodziły do nas od dawna, ale długo nie dowierzaliśmy w to, co ostatniej nocy stało się faktem. Podczas spotkania na ranczu Janusza Palikota, liderzy największych ugrupowań politycznych podpisali deklarację o wprowadzeniu fundamentalnych dla państwa poprawek w konstytucji, łącznie ze zmianą ustroju RP na monarchię konstytucyjną. Polski król – którego będziemy poddanymi – w przeciwieństwie do władców Wielkiej Brytanii czy krajów skandynawskich będzie miał znacznie większe kompetencje, przejmując wszystkie uprawnienia Senatu i część Sejmu.

– Demokracja, którą wywalczyłem okazuje się za słaba na tym etapie. – powiedział Lech Wałęsa, jeden z sygnatariuszy porozumienia. – Dzisiaj trzeba takich zmian, aby król miał silną władzę i prawo wprowadzania dekretów. Nie palę się do tego stanowiska, bo mam co robić, ale nie wiem czy nie będę znowu musiał poświęcić się dla Rzeczypospolitej, bo chcę zakończyć rewolucję, którą zacząłem w 1980 roku, a tego nie zrobią za mnie bracia Kaczyńscy – dodał Wałęsa, wskazując jednocześnie na etymologiczne pochodzenie swojego nazwiska, które przez wiele wieków brzmiało Waleza, a przodkowie – zdaniem Wałęsy – byli spokrewnieni z Henrykiem Walezym.

Kandydat do polskiego tronu nie wyklucza też, że – w przypadku wyboru – wróci do historycznej pisowni, albo będzie po prostu Lechem I. Wróćmy jednak do wspomnianego we wstępie „ale”. Otóż oświadczenie Wałęsy o gotowości do objęcia polskiego tronu wywołało całą lawinę opinii, komentarzy i konkurencyjnych deklaracji. Niemal natychmiast po Wałęsie swoje aspiracje zgłosił Andrzej Lepper. – Władca powinien pochodzić z ziemi, jak Piastowie. Myśmy solą tego kraju, to wieś jest najzdrowszą tkanką narodu, to wieś żywi mieszczuchów, a jeśli mamy naprawiać ten kraj i nie dać się zjeść biurokratom z Brukseli i politykierom z PiS-u, to chłop też powinien zostać królem. Sam mam także błękitną krew, choć wcale się tym nie chwalę, nawet nikomu o tym nie mówię, ale jestem nawet w stanie zablokować wszystkie drogi, jeśli wymagać będzie tego racja polskiego stanu, czy raczej tronu – ostrzega Lepper.

Mocne argumenty na także Nelly Rokita. – Wszyscy wiedzą o moim arystokratycznym pochodzeniu, ale nie wszyscy, że mam korzenie wywodzące się z potężnej rodziny Habsburgów. Małżeństwo z Jankiem Marysią było mezaliansem, za który zapłaciłam zresztą wysoką cenę, ale wtedy ważniejsza była miłość, a dzisiaj też kieruję się miłością, ale miłością do ukochanej Polski, co nie przeszkadza mi już teraz myśleć o personalnej unii polsko – niemieckiej. Byłaby ona ostoją europejskiego ładu oraz spełnieniem marzeń mojego dziadka, który nosił zresztą dwa znamienne imiona: Mieszko i Helmut – powiedziała nam pani Nelly, wskazując jednocześnie, że główną przeszkodą w realizacji tego planu jest Donald Tusk, po którym – podkreśliła pretendentka – widać, że nie pochodzi z arystokratycznego rodu, a kierując się zazdrością i swoją osobistą niechęcią wobec rodziny Rokitów i Habsburgów oraz służalczością wobec innych koronowanych głów, może popsuć tę wielką ideę, popierając na przykład kandydata lobbowanego przez Rosję.

Poczet pretendentów powiększył się jeszcze po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego. Były premier powiedział wprost: - Dla mnie jest oczywistą oczywistością, że jedynym w tej chwili kandydatem do polskiego tronu jest urzędujący prezydent. Znam przynajmniej kilka przykładów, przede wszystkim z krajów afrykańskich, gdzie panujący przywódca zmieniał swój status z prezydenta na króla. Także u nas byłby to najsprawiedliwszy sposób wybrania głowy, na którą włożymy koronę Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Obawiam się jednak, że może powstać układ, który za pomocą rozwiązanych niedawno, a wciąż funkcjonujących wojskowych służb specjalnych, będzie wypychać na tron kogoś z postkomunistycznej nomenklatury albo ich poplecznika – zapowiada prezes PiS.

W PiS sprawa kandydata do korony jest więc oczywista, ale zupełnie inaczej wygląda to na lewicy. Tutaj jest kilku pretendentów. Ryszard Kalisz z SLD widzi na tym stanowisku obytego w wielkim świecie Józefa Oleksego, ale Wojciechowi Olejniczakowi marzy się elekcja, w czasie której prawo głosu będą mieli parlamentarzyści, liderzy partyjni i szefowie organizacji społecznych, jak Ochotnicze Straże Pożarne, działkowicze, myśliwi, plantatorzy roślin itp. Opcję tę popiera też Leszek Miller, który stanął właśnie na czele LPR- u (Lewicowa Partia Rozsądku).

Wiemy natomiast, że nie będzie kandydował Roman Giertych, ale angażuje się w kampanię na rzecz najlepszego kandydata. Przewidując taki przebieg wypadków już wcześniej założył Polskie Zrzeszenie Polaków Rodowych (PZPR), które za główny cel stawia sobie wprowadzenie na tron prawdziwego Polaka. – Żadnych Habsburgów, żadnych potomków czy pociotków Jagiellonów, masonów, komunistów, Sasów i im podobnych, którzy będą obojętnie patrzeć jak polski naród traci swoją tożsamość – oświadczył R. Giertych, którego wspiera między innymi Wolna Rada Obrony Narodu (WRON) Antoniego Macierewicza.
Milczy jeszcze Platforma Obywatelska. Krótko wypowiedział się jedynie Stefan Niesiołowski, stwierdzając, że korona należy się ugrupowaniu, które o trzy długości wyprzedza w sondażach pozostałe partie.

Nieoficjalnie wiemy tylko, że mocne „parcie na tron” mają Janusz Palikot i wracająca ponoć w szeregi partii Zyta Gilowska (chodzą słuchy, że z większością koronowanych europejskich głów jest na per bracie albo siostro). No cóż, zaczęło się tak obiecująco, ale zebrane na gorąco komentarze bardzo studzą entuzjazm, który mógłby towarzyszyć ogłoszeniu ponadpartyjnego porozumienia. Ponoć od bogactwa głowa nie boli, ale widocznie nie dotyczy to polskiej klasy politycznej. Będziemy pilnie śledzić jak dalej potoczy się sprawa przywrócenia w naszym kraju monarchii.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto