O tym zdarzeniu napisał jeden z brytyjskich dzienników "The Daily Mail", który cytuje relację mieszkańca,Vladimira Golisheva z pobliskiej wioski w zachodniej Syberii, leżącej przy jeziorze. Powiedział on dziennikarzom, że ostatnią ofiarą tajemniczego stwora był 59-letni rybak, który wędkował razem ze swoimi kolegami około 100 metrów od brzegu.
"Wciągnął go z taką siłą, że przewrócił łódź. Byłem w szoku - nigdy nie widziałem czegoś takiego w moim życiu " opowiadał Vladimir.
Mieszkańcy powiadają, że pływająca w ich jeziorze istota ma długą szyję i ogon, gigantyczną płetwę grzbietową, a także inne cechy, które ich zdaniem miały charakteryzować zagadkowego potwora, rzekomo zamieszkującego szkockie jezioro Loch Ness.
Ludzie giną, jest wielu świadków gotowych zeznawać na policji. Wielu z nich widziało tajemniczego stwora, który płynął na jeziorze, ale są też tacy, którzy widzieli, jak wychodził z wody. W odróżnieniu od swego „brata z Loch Ness” syberyjski potwór jest niezwykle agresywny i atakuje ludzi. Media opisują historię 32-letniego Mikhaila Doronina, zawodowego żołnierza, który trzy lata temu został zaatakowany przez bestię i pożarty.
"Jezioro było spokojne, ale nagle łódź zaczęła się kołysać, i wywróciła się" - powiedziała, 80-letnia babcia żołnierza, Nina, która przez całe życie mieszkała obok jeziora.
Oficjalne dane mówią, że 19 osób zaginęło w okolicach jeziora w ciągu ostatnich trzech lat, a w większości przypadków ich ciał nigdy nie znaleziono. Mieszkańcy twierdzą, że prawdziwe liczby są o wiele wyższe. ''Nadszedł czas, aby dowiedzieć się prawdy'' - kończy Golishev.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?