Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaj tajemnice tureckich sztabowców z I wojny światowej

Grażyna Wosińska
Grażyna Wosińska
Książka „Gallipoli i Bliski Wschód 1914-1918” ma twardą oprawę i obwolutę
Książka „Gallipoli i Bliski Wschód 1914-1918” ma twardą oprawę i obwolutę Grażyna Wosińska
Mocną stroną książki „Gallipoli i Bliski Wschód 1914-1918” jest ponad dwieście fotografii i rysunków oraz dwadzieścia map i dobre rozwiązania graficzne. Autor, ppłk. Edward J.Erickson, zna rzemiosło żołnierskie, ale w sprawach politycznych prof. dr hab. Tomasz Schramm, red. merytoryczny wydania, wytyka mu trochę błędów.

Więcej osób interesuje się II wojną światową niż pierwszą, bo jest ona pewnie bliższa, poprzez opowieści rodzinne lub świadków wydarzeń. Już dawno nie żyją ludzie, którzy opowiedzieliby nam o I wojnie światowej. Pozostają książki, wyblakłe fotografie i dokumenty. Warto po nie sięgnąć, bo przecież nie zrozumiemy II wojny światowej bez jej poprzedniczki. Doświadczenia żołnierze i sztabowcy czerpali przecież zawsze z przeszłości.

Oddziały z wielbłądami

Jedną z książek o I wojnie jest „Gallipoli i Bliski Wschód 1914-1918”. Wydana luksusowo: twarda oprawa z obwolutą, dobry papier, wspaniałe fotografie, nie tylko pozowane. Są także mapy ilustrujące walki Turków z Niemcami przeciw Brytyjczykom, Francuzom, Rosjanom. Zdjęcia wprowadzą nas w atmosferę tej nieco egzotycznej wojny. Zobaczymy oddziały wyposażone w wielbłądy, starożytne zabytki obok których przebiegały walki. Jedno ze zdjęć pokazuje zażywających lekarstwa żołnierzy pod nadzorem oficerów. Nie ma się co dziwić, czasem ginęło ich więcej od chorób, niż od kul wroga. Z fotografii, a nawet z tekstu, nie dowiemy się jaka była ta wojna z punktu widzenia zwykłego żołnierza. Szkoda, że autor nie wykorzystał żadnych wspomnień.

Nagłe zwroty akcji

Ppłk Edward J.Erickson pisze książkę z punktu widzenia sztabu. Trudno się temu dziwić, sam też był (wprawdzie nieco później) sztabowcem w armii amerykańskiej i to nawet na Bliskim Wschodzie. Nie tylko w teorii, nawet powąchał trochę prochu. Podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej był w 3. Dywizji Pancernej, a podczas inwazji na Irak w 4. Dywizji Piechoty. Przeszedł w stan spoczynku w randze podpułkownika.

To, że nie ma punktu widzenia szarego człowieka, nie oznacza, że książka jest nudna. Są nagłe zwroty akcji. Możemy się poczuć jakbyśmy siedzieli w sztabie i to nie w jednym, ale po dwóch stronach frontu. Przyzwyczajamy się, że ciągle ginęli ludzie: tu 6 tys. żołnierzy, tam 8 tys. Liczba zabitych nie robi wrażenia, bo przecież dowódca z góry zakłada, że straty muszą być. Zmartwienie będzie, gdy nie przyjdą na czas uzupełnienia lub wsparcie. Do dzisiaj nie wiemy dokładnie ilu zginęło ludzi po obu stronach, ale są to setki tysięcy żołnierzy. Za niecałe 20 lat znów wojna. Życie ludzkie nie było wtedy w cenie.

Fortel godny Zagłoby

Wojna, jak wszędzie, jest starciem dwóch sił. Trudno zostać obojętnym. Zawsze stajemy Po którejś ze stron. Ppłk. Edward J.Erickson jest po stronie Turków. Stale przypomina, że Brytyjczycy oceniali nisko turecką armię i przez to przegrali w kampanii na półwyspie Gallipoli. Autor nie tylko chwali Turków, ale wytyka czasem błędy. Dzięki temu sprawia, że ufamy w jego obiektywność.

Ppłk. Erickson jest tak przekonywujący, że w pewnym momencie zaczęłam trzymać kciuki za Turków, chociaż wiem, że przegrali wojnę w 1918 roku. No cóż, książka historyczna w przeciwieństwie do kryminału, wiadomo jak się skończy.

Emocji jednak nie brakuje w „Gallipoli i Bliski Wschód 1914-1918”. Warto przeczytać książkę, by dowiedzieć się do jakich forteli uciekali się Brytyjczycy, by oszukać przeciwnika, gdzie nastąpi inwazja. Jakie to sposoby nie ujawnię, tylko zdradzę, że były godne Zagłoby.

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto