Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Pra. O rodzinie Iwaszkiewiczów" czyli pupil PRL-u w oczach rodziny

Adam Kraszewski
Adam Kraszewski
Wydawnictwo Literackie
Mamy oto niepowtarzalną okazję poznać Jarosława Iwaszkiewicza takim, jakim widzieli go najbliżsi. To cenne doświadczenie dla miłośników literatury polskiej.

Jarosław Iwaszkiewicz. Człowiek przez jednych uwielbiany, przez innych znienawidzony lub pogardzany. Znakomity literat, symbol dawnej polskiej obecności na wschodzie, jednocześnie pupil PRL-u wykorzystywany do legitymizacji systemu. Człowiek kompromisu, który uważał, że porozumienie jest możliwe w każdej sytuacji. Kochający mąż, ojciec i dziadek, który potrafił głęboko ukrywać swe uczucia. Jakim był więc człowiekiem?

Na te pytania stara się znaleźć odpowiedź jego prawnuczka Ludwika Włodek. Właściwie "Pra" jest zbiorem drobnych anegdot i wspomnień o Iwaszkiewiczu. Autorka nie opisuje swego pradziadka jako literata, nie odnosi się do jego utworów, nie chce ich oceniać ani nawet omówić jednym zdaniem. Gdyby więc książkę tę wziął do ręki ktoś, kto wcześniej nie słyszał o Iwaszkiewiczu, mógłby mieć pewne problemy z identyfikacją postaci. I jest to jej mocną stroną. Można było bowiem napisać kolejną biografię pisarza, opierając się tylko na jego twórczości. Byłaby to jednak jedna z wielu biografii. Ta jednak jest niepowtarzalna. W czasie lektury bowiem mamy wrażenie, że uczestniczymy w rodzinnym spotkaniu, na którym najbliżsi opowiadają nam plotki i anegdoty.

Nie oznacza to jednak, że książka zawiera jedynie Iwaszkiewicza sensacyjnego czy anegdotycznego. Wśród wspomnień pozytywnych znajdujemy też próbę oceny Iwaszkiewicza jako człowieka. Iwaszkiewicza, który uwiedziony sztucznym blichtrem PRL-u pisze niegodny swej twórczości wiersz na cześć Bieruta. Iwaszkiewicza, który nie potrafił okazać wsparcia i miłości swym córkom przy podejmowaniu trudnych życiowych decyzji. Wreszcie Iwaszkiewicza, który uciekał przed sytuacjami, w których musiałby się wyraźnie opowiedzieć po stronie politycznego wyboru. Słowem Iwaszkiewicza - człowieka z krwi i kości.

Nic dziwnego, że książka zawiera słowa krytyki. Jest to jednak krytyka ludzi kochających. Krytyka, która nie ma na celu pognębienia krytykowanego. Krytyka, która nie została podyktowana chęcią odcięcia się od postawy Iwaszkiewicza. To raczej próba zrozumienia motywów. Rzadka dzisiaj postawa, tym bardziej więc cenna.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto