Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praca wakacyjna. Wyzysk młodych ludzi czy możliwość zdobycia doświadczenia?

Dominika Prais
Dominika Prais
Dla wielu studentów trzymiesięczne wakacje to nie czas błogiego leniuchowania, a ciężkiej pracy. Żeby zarobić na studia, dodatkowe wydatki, uzupełnić CV - wyjeżdżają za granicę, nad morze lub pozostają w mieście, w którym studiują.

Praca sezonowa nad morzem

"Mężu, mężu nie bądź głupi, niech ci żona piwko kupi" - m. in. takie zabawne hasła można usłyszeć podczas wypoczynku na nadmorskich plażach. Handel obnośny to jedna z wielu możliwości zarobku nad Bałtykiem. Popularne są także stanowiska pokojówki, kelnerki czy tatuażystki.

Pierwsze oferty pracy sezonowej pojawiają się w internecie już na przełomie marca i kwietnia. Mimo to większość studentów zaczyna myśleć o pracy wakacyjnej dopiero pod koniec maja lub w czerwcu. Pracodawcy często zapewniają zakwaterowanie i wyżywienie i co najważniejsze kuszą wysokimi zarobkami, nawet do 12-15 zł za godzinę. To niestety raczej rzadkie przypadki. Zazwyczaj praca okazuje się ciężka i słabo płatna. Przeciętna stawka wynosi od 7 do 9 zł za godzinę.

Podróże zamiast pracy

Wie o tym Michał, student z Koszalina, dlatego wolny czas woli przeznaczyć na podróżowanie. Właśnie z grupą znajomych przygotowuje się do wyprawy rowerowej na Węgry. - Nie warto siedzieć w domu. - Trzeba korzystać z życia - mówi. Dlaczego nie praca? - To czysty wyzysk - komentuje. - Pracujesz cały dzień za marne pieniądze - dodaje.

Całodniowa harówka

Wiedzą coś o tym dziewczyny obsługujące stoiska z pamiątkami przy bałtyckich plażach. Paulina pracuje po dwanaście godzin bez przerw, siedem dni w tygodniu. Na pytanie czy jest zadowolona tylko się uśmiecha. - Właśnie szukam nowego miejsca pracy - stwierdza. Emanuela pracuje na stoisku obok. Gdyby nie fakt, że musi się samodzielnie utrzymać, dawno by zrezygnowała. - Proszę mi wierzyć, jest mnóstwo ciekawszych zajęć w wakacje - śmieje się.

Na wakacyjne zajęcie nie narzeka natomiast Milena - tatuażystka. Ofertę znalazła w "Głosie Koszalińskim". Zaproszono ją na rozmowę oraz krótkie szkolenie z wykonywania tatuaży i kolorowych warkoczyków. Ma do dyspozycji niewielki stolik, plażowe krzesło i chroniący przed słońcem parasol. Niezbyt wygodne warunki zwłaszcza jeśli spędza się tu dwanaście godzin dziennie z jedną, czterdziestopięciominutową przerwą. Jest jednak zadowolona. Pracuje tak już drugi sezon i raczej nie skorzystałaby z innej oferty.

Praca nad morzem? Nigdy więcej!

Do pracy na morzem na pewno nie wróci 21-letnia Ania. W minione wakacje pracowała w jednym z pensjonatów w Ustroniu Morskim. Zrezygnowała po niecałych dwóch tygodniach. Aroganckie, niechlujnie ubrane współpracownice, wroga, nerwowa atmosfera i zupełny brak porozumienia - to jedyne, co utkwiło jej w pamięci. - To było zderzenie dwóch światów - ocenia po czasie. - Ja, studentka filologii polskiej, one uczennice szkoły zawodowej - bezczelne, wyniosłe. Na resztę raczej nie narzekała. Dobre zarobki. Czas pracy od 7 do 20 z przerwami i wolnymi dniami w tygodniu.

A może praca zagranicą?

W podobnych warunkach pracuje 21-letnia Karina, studentka z Poznania. Z tą różnicą, że jej miejsce pracy znajduje się na niemieckiej wyspie Just. Po raz pierwszy pojechała tam w zeszłym roku, z narzeczonym i grupą znajomych. Pracodawcy byli z niej zadowoleni. Od razu zaproponowali pracę w Sylwestra i na kolejny sezon. Cieszy się, bo nie dość, że sporo zarobi to przy okazji podszlifuje język niemiecki. A pracy nie jest aż tak wiele, żeby nie można było znaleźć czasu na imprezę w gronie przyjaciół.

Praca w dużym mieście? Nie jest łatwo

Z mniejszym zarobkiem muszą liczyć się studenci, którzy decydują się pozostać w czasie wakacji w mieście, w którym studiują. Znalezienie pracy nie jest jednak tak łatwe jak by się wydawało. Milena ma licencjat z dziennikarstwa, tytuł magistra z filologii serbskiej, jest w trakcie doktoratu. Tego ostatniego już sobie nie wpisuje w CV. - Może to odstrasza pracodawców?- zastanawia się. Pracy szuka bez skutku od kilku miesięcy, roznosi CV, szpera w internecie, pyta znajomych. Ten ostatni sposób jest obecnie najskuteczniejszy.

Praca i relaks? To możliwe

Studenci najczęściej szukają pracy w galeriach handlowych, klubach i restauracjach czy kinach. W tym ostatnim miejscu zatrudniona jest Monika, studentka filologii polskiej z Gdańska. Zbyt wiele raczej nie zarobi. - Płacą mało - przyznaje. A z pensji trzeba jeszcze opłacić akademik i wyżywienie. Liczyła się z tym. - Chciałam po prostu zarobić trochę kaski dla siebie - stwierdza. Praca, jak sama ją nazywa, relaksacyjna. - Pracujesz tyle ile chcesz, godzinowo mniej więcej od 6-9 godzin w ciągu jednej zmiany - opowiada.

Praca, która daje satysfakcję

Na swoją pracę nie skarży się także Aneta, studentka z Olsztyna. Jest rejestratorką medyczną w trójmiejskiej przychodni mammograficznej. Jej zajęcie polega na wykonywaniu telefonów do wybranych kobiet i zapraszaniu ich na badanie mammograficzne w ramach profilaktycznego programu NFZ. - Mamy skrypt, z którego korzystamy, ale wiadomo, że czasem trzeba dysponować trochę szerszą wiedzą na temat badań, sprzętu - mówi. Praca, mimo że męcząca, zwłaszcza w upalny dzień w pomieszczeniu bez klimatyzacji, w którym co chwilę rozdzwaniają się telefony, daje jej poczucie, że robi coś pożytecznego. - Im więcej pań zapiszemy, tym lepiej. Nie tylko dla naszej przychodni, ale i dla wewnętrznej satysfakcji - przekonuje.

Praca w zawodzie

Inny powód do zadowolenia ma Hania, studentka finansów w Szkole Głównej Handlowej. Dwa tygodnie temu obroniła licencjat, ale już wcześniej udało jej się znaleźć pracę w zawodzie. Zajmuje się doradztwem biznesowym. - Pracuję po 10 godzin dziennie - mówi. Początkowo obawiała się, że nie da sobie rady. To jej pierwsza praca. Szybko się jednak odnalazła w nowych warunkach. Ma nadzieję na przedłużenie umowy na rok akademicki. Wie, że w obecnych czasach to duży sukces. Cieszy się, że może zweryfikować swoją wiedzę, sprawdzić umiejętności językowe, bo obsługuje także klientów z zagranicy. A dobre zarobki to dla niej kwestia drugorzędna.

Najważniejsze jest doświadczenie

Studenci mają coraz większą świadomość, że obecnie najważniejsze jest doświadczenie. Zdarza się, że nawet do roznoszenia ulotek, czy pracy na zmywaku poszukuje się osób pracujących wcześniej na tych stanowiskach. Dlatego młodzi ludzie chwytają się różnorodnych zajęć, które pozwolą im na uzupełnienie CV. Nawet jeśli nie uda im się zdobyć pracy zarobkowej decydują się na praktyki czy wolontariat. Wakacje są na to odpowiednim czasem.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto