Jeżeli pomysł minister pracy uda się przeforsować, to szefowi resortu finansów zostanie odebrane ponad 5 mld zł. Według Jolanty Fedak, będzie to sprzyjać wzrostowi zatrudnienia i zredukuje koszty pracy.
Obecnie firmy do funduszu odprowadzają 4,45 proc. od pensji swoich pracobiorców. Jeżeli składka zostanie obniżona o 1 pkt proc., to 4 mld zł powinny zostać w kasie przedsiębiorców.
Na tę chwilę pracodawcy wpłacili do Funduszu Pracy 9,5 mld zł. Z tej kwoty suma 3,2 mld zł została przekazana do walki z bezrobociem. Według Jolanty Fedak wygląda na to, że pod koniec 2011 r. w FP będzie 5,366 mld niewykorzystanych środków, a pod koniec 2012 7,174 mld.
"Pieniądze te pochodzą ze składek pracodawców i powinny być przeznaczone na zwalczanie bezrobocia. W związku z tym, że tak nie jest, należy rozważyć obniżenie składki lub jej czasowe niepobieranie" – tłumaczy minister pracy. Natomiast zainteresowany nadwyżką jest minister finansów. Służy mu ona bowiem do redukowania części deficytu sektora finansów publicznych.
Źródło: Link
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?