Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premiership: Pogrom w meczu na szczycie!

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Wayne Rooney zdobył gola na 2:0 i był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku.
Wayne Rooney zdobył gola na 2:0 i był jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Fot. Gordon Flood (wikimedia commons)
Mecz Manchesteru z Chelsea zapowiadano jako piłkarskie wydarzenie weekendu. Kibice zgromadzenie na Old Trafford byli wniebowzięci grą swoich pupili, którzy w sposób łatwy i przyjemny pokonali 3:0 ekipę prowadzoną przez Felipe Scolariego.

Pierwsza połowa spotkania nie stała na najwyższym poziomie. Obie drużyny wyszły jakby wystraszone, a trener Manchesteru United miał spory problem z ustawieniem podstawowej jedenastki. Do składu miał wrócić Rio Ferdinand, który jednak nie zdołał się wykurować, a jego miejsce na środku obrony zajął Jonathan Evans. W dodatku Sir Alex Ferguson zaskoczył ustawieniem w środku pola. W pierwszej jedenastce wyszli Darren Fletcher i Ryan Giggs, a na ławce pozostały takie asy jak Michael Carrick, Paul Scholes, czy najlepszy zawodnik świata do lat 21 w plebiscycie Tuttosport - Anderson.

Nerwową atmosferę już w pierwszej minucie „potwierdził” Petr Cech, który prostą piłkę wybił w trybuny. Chwilę później żółtą kartką po faulu na Cristiano Ronaldo ukarany został Frank Lampard. Grę pierwsi uspokoili gracze gospodarzy, którzy dobrze grali w defensywie i w środku pola. W 22. minucie ulubieniec polskich kibiców - Howard Webb - stanął przed bardzo trudnym wyborem. Piłkę ręką dotknął Ashley Cole. Wydawało się, że cała akcja miała miejsce w polu karnym, ale arbiter podjął inną decyzję i "Czerwone Diabły" wykonywały rzut wolny z linii pola karnego. Po ni to dośrodkowaniu, ni to uderzeniu Ryana Giggsa piłkę wybił Cech. Ale 30 metrów od bramki faulowany był Wayne Rooney i przed szansą stanął Ronaldo. Portugalski skrzydłowy uderzył mocno, ale piłka po rykoszecie minęła bramkę "The Blues".

Nerwowa atmosfera ujawniła się także w grze doświadczonych zawodników. Najpierw Rooney bardzo negatywnie zareagował na decyzję Webba, który jednak nie ukarał go żółtą kartką, a wszystko załatwił rozmową. Takiego szczęścia nie mieli Portugalczycy. Ricardo Carhalvo przewrócił w polu karnym Ronaldo, ale sędzia zauważył tylko utarczkę słowną obu graczy i ukarał ich upomnieniami w postaci żółtych kartek, choć mógł podyktować rzut karny dla gospodarzy.

Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem. Chelsea w zasadzie nie miała żadnej groźnej sytuacji, za to atakował Manchester. W 30. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Dimitar Berbatov, ale źle uderzył piłkę. W 43. minucie kolejną ładną akcję "Red Devils" wykończył Park, ale jego uderzenie zablokował John Terry. Gdy wydawało się, że do przerwy nie zobaczymy żadnej bramki, to do siatki trafił Cristiano Ronaldo, jednak tego gola nie uznał sędzia i nakazał ponowne rozegranie rzutu rożnego. Dośrodkował Giggs, piłkę przedłużył Berbatov, a efektownym strzałem głową popisał się Nemanja Vidić i pokonał bramkarza Chelsea. Po bramce sędzia Webb skończył pierwszą, nie najlepszą połowę.

Drugie 45 minut zapowiadało ataki drużyny z Londynu. Luiz Felipe Scolari już po przerwie zdecydował się na wprowadzenie drugiego napastnika, którym został Nicolas Anelka. Pierwszy kwadrans rozgrywał się pod dyktando gości, którzy częściej byli przy piłce, ale to Manchester zdobył gola. Po akcji na lewym skrzydle Ronaldo i dośrodkowaniu Evry do piłki doszedł Rooney, który mocnym uderzeniem pokonał Cecha. "The Blues" byli pod ścianą, mieli więcej z gry, jednak mimo ogromnego potencjału w ofensywie i braku najlepszego defensora United nie potrafili sobie stworzyć klarownej sytuacji.

Po tej bramce z Chelsea zeszło powietrze, a Manchester swobodnie rozgrywał piłkę. Bardzo dobrze zaczął grać Ronaldo, który z łatwością ogrywał rywali, a defensywa "Czerwonych Diabłów" była monolitem nie do przejścia. Dla "The Blues" najlepsze sytuację miał Didier Drogba, który jednak jest w fatalnej dyspozycji i raz uderzył w aut, a za drugim posłał piłkę daleko od bramki.

Podopieczni Sir Alexa Fergusona mieli ochotę dobić rywala i blisko gola najpierw był Cristiano Ronaldo, a chwilę później Berbatov. Obaj uderzali z dystansu, ale minimalnie się pomylili. Ta dwójka jednak jeszcze raz dała kibicom szansę do fetowania gola. Portugalczyk dośrodkował z wolnego, a Bułgar ładnie uciekł Franco Di Santo i z bliska skierował piłkę do siatki. Była to 87. minuta i Chelsea nie miało nic do powiedzenia. Niezwykle zawiedziony był Scolari, a na pewno mieszane uczucia miał były menadżer "The Blues" - Jose Murinho, który zasiadł na trybunach. Obecny trener Interu musiał w duszy się cieszyć, bo pod jego wodzą Chelsea nigdy nie została tak upokorzona przez Sir Alexa Fergusona, ale z drugiej strony, to właśnie będący w fenomenalnej formie Manchester będzie rywalem jego drużyny w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Samo spotkanie mogło się podobać. W drugiej połowie "Czerwone Diabły" pokazały swój najlepszy futbol. Można ich chwalić za bezbłędną grę w defensywie oraz za znakomitą skuteczność. Ale nie można zapominać o tym, kto tak ustawił Manchester. Ferguson odważnie posadził na ławce Scholesa, Carricka i Andersona, dał szansę Evansowi, a golem odwdzięczył się Berbatov, którego popisy z ławki musiał oglądać Carlos Tevez.

Po tym zwycięstwie Manchester zajmuję 3. pozycję w tabeli ze stratą jednego punktu do poprzedzającej go Chelsea, oraz ze stratą pięciu punktów do liderującego Liverpoolu. Trzeba jeszcze wspomnieć, że najlepsza klubowa drużyna świata ma do rozegrania dwa zaległe spotkania, oba na swoim stadionie i jeśli je wygra to zasiądzie na fotelu lidera Premiership.

Manchester United - Chelsea Londyn 3:0 (1:0)
1:0 Nemanja Vidić 45+1'
2:0 Wayne Rooney 63'
3:0 Dimitar Berbatov 87'

Żółte kartki: Cristiano Ronaldo, Rooney, Park - Lampard, Bosingwa, Carvalho, Terry, Belletti.

Składy:
Manchester: Van der Sar - Neville, Evra (66' O'Shea), Vidić, Evans, Fletcher, Giggs (80' Carrick), Cristiano Ronaldo, Park Ji-Sung, Rooney, Berbatov.
Chelsea: Cech - Bosingwa (64' Belletti), A.Cole, Terry, Carvalho, Obi Mikel, Deco (46' Anelka), Lampard, Ballack, J.Cole (85' Di Santo), Drogba.

Sędzia: Howard Webb.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto