MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Problem dzikich wysypisk - problem nie tylko Bytomia

Redakcja
Uczestnicy spotkania z mediami przedstawiciele Urzędu Miasta, straży miejskiej, organizacji, poświęconego problemom dzikich wysypisk
Uczestnicy spotkania z mediami przedstawiciele Urzędu Miasta, straży miejskiej, organizacji, poświęconego problemom dzikich wysypisk Piotr A. Jeleń
"Tak długo, jak będzie istniało społeczne przyzwolenie na najmniejsze nawet zaśmiecanie ulic i chodników, tak długo będzie istniał problem dzikich wysypisk" - usłyszeli uczestnicy czwartkowego spotkania z prezydentem Bytomia, Piotrem Kojem.

Bytom od lat kojarzony jest z przemysłem ciężkim. Zdziwi się jednak ten, kto zawita do Bytomia na dłużej... Czas, kiedy przemysłowe molochy decydowały o obliczu tego miasta, to już przeszłość.
Nie brak tu zabytkowych parków, rezerwatu i zespołów przyrodniczo-krajobrazowych, zamieszkiwanych przez unikatowe gatunki zwierząt:Bytomskie parki i zakątki przyrodnicze
Miasto podejmuje działania zmierzające do rekultywacji terenów pokopalnianych, chcąc przywrócić je do życia i odpowiednio zagospodarować. Pozyskuje środki m.in. na realizację programu ograniczenia niskiej emisji oraz promowania odnawialnych źródeł energii.

Jednakże droga daleka do ideału, a jedną z głównych bolączek miasta, i to nie tylko Bytomia są dzikie wysypiska.

Temu to problemowi tez było poświęcone spotkanie prezydenta Piotra Koja wraz z naczelnikiem wydziału ekologii UM Andrzejem Pankiem oraz przedstawicielami straży miejskiej i środowisk ekologicznych z prasą, radiem i telewizją.

- Tak długo, jak będzie istniało społeczne przyzwolenie na najmniejsze nawet zaśmiecanie ulic i chodników, tak długo będzie istniał problem dzikich wysypisk-mówi prezydent Bytomia Piotr Koj. - Działania, które podejmujemy na rzecz poprawy środowiska, muszą być poparte zrozumieniem mieszkańców, dlatego proszę, aby reagowali i informowali odpowiednie służby o przypadkach zaśmiecania, zwłaszcza terenów zielonych.

W tym samym tonie usłyszeliśmy wypowiedź przedstawiciela straży miejskiej, informującego o akcjach podejmowanych zarówno wobec firm, przedsiębiorstw, jak też i w stosunku do osób fizycznych, przyłapanych bądź też podejrzanych o składowanie nielegalnych wysypisk.
Jednak dochodzenie i karanie sprawców to rzecz jedna, druga znacznie uciążliwsza, pozostająca problemem dla miasta, to w jaki sposób, i jakim kosztem usunąć zagrożenie ekologiczne.

Przykładem tego jest wykrycie w sierpniu na terenach niezabudowanych obszarów Dolomitów Sportowej Doliny odpadów ropopochodnych w większości olejów. Jak nas poinformował Jarosław Szylwański, prezes Dolomitów Sportowej Doliny: - Niezwłocznie podjęliśmy niezbędne działania administracyjne i rozpoczęliśmy współpracę z organizacją Zrzeszenie Ekspertów Ekologii, która zgłosiła się do nas z chęcią pomocy. Dzięki temu szybko udało nam się przygotować proces usuwania zanieczyszczenia i już we wrześniu otrzymaliśmy z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska stosowną decyzję w tej sprawie. Pozwala ona na wszczęcie prac naprawczych prowadzących do całkowitego oczyszczenia terenu.

Determinacja bytomian, którzy nie chcą mieszkać w brudnym otoczeniu, rośnie. Głośno przed paru miesiącami było o sprawie, podczas której mieszkańcy bytomskich Łagiewnik powstrzymali przedsiębiorcę składującego nielegalnie odpady i to w miejscu w którym powstawał plac zabaw dla dzieci. Zdaniem rzecznik miasta, Katarzyny Krzemińskiej-Kruczek, przypadków informowania strażników miejskich o nielegalnych składowiskach śmieci jest coraz więcej, a strażnicy miejscy nakładają kary na właścicieli obiektów, zmuszając ich zarazem do uprzątnięcia terenu.

Dzięki działaniom na rzecz ekologii, pochłaniającym niemałe nakłady finansowe, udało się miastu pozyskać środki (kwota 7 milionów złotych) m.in. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Programu Rozwoju Subregionu Centralnego Województwa Śląskiego, dzięki czemu Bytom mógł przystąpić do likwidacji dzikich wysypisk odpadów i tworzenia w ich miejscach przestrzeni przyrodniczych.

Zdaniem Piotra Koja problem nielegalnych odpadów mogłaby rozwiązać ustawa, dzięki której gmina stałaby się ich właścicielem. Jednak na chwile obecną sejm zwleka z jej uchwaleniem, a to oznacza, że sprawy trzeba wziąć we własne ręce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto