Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prof. Hartman: trzymają się marzenia, że to zamach, nie wypadek

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Nie milkną komentarze, opinie i oceny zdarzeń wynikających z wtorkowej publikacji "Rzeczpospolitej" o wykryciu materiałów wybuchowych w szczątkach rozbitego samolotu pod Smoleńskiem. Oto co mówił w radiu prof. Jan Hartman.

Nie milkną komentarze, opinie i oceny zdarzeń wynikających z wtorkowej publikacji "Rzeczpospolitej" o wykryciu śladowych materiałów wybuchowych w szczątkach rozbitego samolotu pod Smoleńskiem. Według prof. Jana Hartmana, "uparte trzymanie się marzenia, że był zamach, morderstwo", a nie był to zwykły wypadek lotniczy, "jest dla życia społecznego destrukcyjne". "Jarosław Kaczyński i PiS nie odpuszczają, są w tej manii i to się będzie powtarzać" - komentował w TOK FM, prof. Jan Hartman, wrzawę "trotylową" wywołaną artykułem "Rzeczpospolitej".

W ocenie profesora filozofii i etyki, redaktor naczelny Tomasz Wróblewski zaliczył dużą wpadkę, kiedy pozwolił na publikację tekstu Cezarego Gmyza o trotylu i glicerynie. "Jak redaktor naczelny ma dużą wpadkę, to się go wyrzuca, by dobre imię gazety zachować. Nie wiem, czy uda się wrócić "Rzeczpospolitej" na drogę "quality newspaper" - mówił w radiowym Poranku Radia http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12783900,Hartman_w_TOK_FM__Po_minach__po_truchcie_serwantow.html, prof. Jan Hartman.

Etyk wspomina i opisuje swoją pierwszą reakcję po wtorkowej informacji gazety "Rzeczpospolita" o śladach trotylu we wraku Tu-154M. Podkreśla, że widział, jak Jarosław Kaczyński "ze swoją ekipą pretorianów wychodzi na konferencję prasową". Po ich kolejnych minach na konferencji, "po truchcie jego serwantów widziałem, że coś bardzo niedobrego będzie się działo". "I stało się" - ocenił profesor.

Jego zdaniem, w sposób twardy i otwarty "ta partia ujawniła swoje paranoiczne marzenie", czego nie ukrywa, że koniecznie chce, aby jednak okazało się, że "w Smoleńsku był zamach". Gazeta zaś chciała mieć newsa i miała. Logika działania dziennikarzy w tym przypadku, w skomercjalizowanym i nerwowym świecie medialnym jest taka, że cokolwiek nadarzy się – bierzemy to i robimy z tego newsa, nie myślimy o konsekwencjach.

Redakcja jest pod presją ekonomiczną i działania konkurencyjnej. A Jarosław Kaczyński jest zakładnikiem emocji swojego elektoratu i porozumiewa się z nim na płaszczyźnie paranoidalnej - stwierdził profesor filozofii w TOK FM.

W sondażu, który pyta Polaków, czy biorą pod uwagę zamach - ludzi, którzy snują marzenia, że to nie było nic banalnego, tylko teatr historii, w którym mają oni udział jako świadkowie - jest znacznie mniej – zauważa redaktor Jacek Żakowski. Przeciętny Polak jest rozgarnięty, racjonalny i wykształcony i wstydzi się tych emocji. Marzenie o zamachu nie jest etyczne i dla wielu ludzi to krępujące, że takie rojenie w nich się pojawia - interpretuje profesor Jan Hartman.

Według Jacka Żakowskiego, który rozmawiał w radiu z profesorem: wtorkowy tekst "Rzeczpospolitej" pokazał, że dzisiejszy świat mediów to świat stron. Nie więzi, czy wspólnoty, a prowadzonej walki, wojny i tożsamości plemion. Czy to choroba? – pytał redaktor.

Społeczeństwa są podzielone binarnie – odpowiada profesor. Przez 20 minionych lat byliśmy w stanie zamrożenia, wszyscy się dorabialiśmy. W ocenie Jana Hartman "Panowała atmosfera zgody społecznej, ale teraz wracamy w koleiny życia politycznego, które jest bardzo spolaryzowane i nerwowe. Kontynuujemy politykę przedwojenną w złagodzonej wersji." Jesteśmy podzieleni. Podobnie jest w innych krajach, "społeczeństwa też są podzielone". A prasa, która szuka targetu, musi być wyrazista.

Prasa pisze więc, identyfikując się ze swoim targetem. "Nieszczerość, obłuda i zakłamanie są złymi doradcami. Zwykle jest tak, że ludzie nastrajają się psychicznie, by wierzyć w to, co sobie wmawiają. A wmawiają to, co odpowiada nastrojom i potrzebom ich publiczności" – wyjaśnił i ocenił etyk Hartman.

Przypomnijmy, że w miniony wtorek "Rzeczpospolita" napisała o wykryciu we wraku Tu-154M, który rozbił się w lesie pod Smoleńskiem, znaleziono śladowe ilości materiałów wybuchowych. Wzburzony informacją Jarosław Kaczyński mówił na konferencji prasowej, że rząd powinien podać się do dymisji, a katastrofa samolotu to mord prezydenta. Redakcja sprostowała doniesienie a informacje o rzekomym trotylu zdementowała Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. PiS jednak upiera się, że jego teoria o zamachu jest obowiązująca, ponieważ - jak twierdzi - ma swoje dowody.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto