Projekt „Uśmiechnij Się” wciąż zyskuje nowych zwolenników

Zaczęło się od podpisu Kaliny Jędrusik, która złożyła go w 1980 roku. Do dziś kolekcja liczy ponad 10 000 własnoręcznych podpisów sławnych osobistości. Z czasem zaczęto łączyć autografy z uśmiechem.

Zamiarem pomysłodawców projektu było prezentowanie uśmiechów dzieciom w szpitalach. Inicjatywa spotkała się z tak ogromnym zainteresowaniem, że od ponad dwudziestu lat kolekcja nieustannie się powiększa, organizuje się szereg wystaw prezentujących „uśmiechnięte autografy” oraz spotkań z dziećmi przebywającymi w szpitalach czy hospicjach, podczas których znane osoby malują je razem z najmłodszymi.

Uśmiechy rysowała już między innymi Ewa Szykulska z dzieciakami z Oddziału Hematologii Akademii Medycznej, Danuta Stenka z dziećmi w Szpitalu Miejskim w Gdynii, a także Grażyna Szapałowska, Marian Dziędziel, Maciej Płażyński, Izabela Trojanowska, członkowie zespołu Budka Suflera, Urszula Dudziak, Jerzy Połomski i wielu innych.

Uśmiechnięte autografy narysowane przez Jordańską Królową, Lize Minelli oraz Krzysztofa Pendereckiego wzbudziły tak ogromne zainteresowanie, że kolekcjonowanie nowych podpisów stało się dla inicjatorów akcji nie tylko sposobem na udzielanie pomocy, ale również życiową pasją.

„Uśmiech możliwy jest w każdej najtrudniejszej nawet chwili. W chorobie, żałobie, kłopocie - przecież spojrzawszy w takim momencie na uśmiech dziecka sami bezwiednie się uśmiechamy. Autograf sam spokojny i cichy jak malarskie martwe natury, jest "zemstą ręki śmiertelnej" nie tylko w wymiarze poezji, lecz zwyczajnego i ulotnego życia, jest wreszcie widomym znakiem naszego przemijania. Tym bardziej uśmiech dołączany do autografów jest czymś, co ma wprowadzić w nasze życie, w życie szpitali i tych dziecięcych i dorosłych radość” – podkreśla Marek Wysoczyński, pomysłodawca akcji.

Do tej pory zrealizowano szereg wystaw prezentujących kolekcję uśmiechów w Polsce i na całym świecie. Między innymi w Czerwonaku, Karolowych Warach, Baranówku, Chełmnie, Gdyni, Budapeszcie.