Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prostytucja - była, jest i będzie. Dlaczego jej nie zalegalizować?

Beata Rudnicka
Beata Rudnicka
Bjarki Sigursveinsson/domena publiczna
Nasze państwo działa jak dziecko we mgle. Te sfery, które powinny mieć jak najmniej regulacji prawnych, aby się rozwijać mają ich aż nadto, a te, których regulacje przyniosłyby wymierny pożytek, nie mają i nie będą ich mieć.

Prostytucja była, jest i będzie. Ten, kto ma wątpliwości, nie wie, co mówi, a jeśli w to rzeczywiście wierzy, oszukuje sam siebie. Założenie, że nie da się jej wyeliminować jest podstawą dążeń do jej legalizacji. Piętnują ją trzy podstawowe światowe religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam.

Nie zawsze jednak kościół ganił ten proceder, bo np. w Babilonii karano prostytutki, które świadczyły swoje usługi poza świątynią, co prawdopodobnie wynikało z chęci zachowania przez świątynie korzyści materialnych związanych z tym uprawianiem prostytucji. W średniowieczu to właśnie kościół zajmował się organizacją domów publicznych.

W Polsce prostytucja jest legalna, ale zagadnienia prawne z nią związane nie są uregulowane, co stwarza wielki obszar „szarej strefy”.

Prostytucja jest jedyną nieopodatkowaną działalnością zarobkową w Polsce. Dlatego nierząd stał się łatwym sposobem potwierdzenia w skarbówce źródła wysokich dochodów. Co dziesiąty podatnik pytany w urzędzie skarbowym, skąd ma pieniądze odpowiada, że ze świadczenia usług seksualnych – czytamy w „Gazecie Wyborczej”. Fiskus przez lata kapitulował przed takimi podatnikami, ale w końcu wypowiedział im wojnę. Prosi o przedstawienie dowodów i sprawdza, czy na pewno podatnik żyje z nierządu. Ale, jak to można udowodnić?

Prostytucja jest legalna w Holandii od 1815 roku. Prostytutki są regularnie badane przez lekarzy a od 1996 roku płacą podatki. Holandia jest pierwszym krajem na świecie, który oficjalnie traktuje prostytucję jako pracę, a całą branżę jako sektor gospodarki wraz ze wszelkimi konsekwencjami tego posunięcia - ubezpieczeniami zdrowotnymi, zabezpieczeniem emerytalnym, ale też i płaceniem podatków. Podobnie w innych europejskich krajach: prostytutki w Holandii są zatrudnione na umowę o pracę, w Austrii (działalność gospodarcza -samozatrudnienie). W Szwajcarii, Grecji, Libanie, Turcji i Senegalu prostytucja jest legalna i w pełni uregulowana.

Prostytucja to w Polsce biznes, który rocznie przynosi sutenerom nawet 10 miliardów złotych. Pracujące w agencjach towarzyskich dziewczyny to tylko trybiki w tym wielkim mechanizmie. Szacuje się, że prostytutek w Polsce jest około 200 tysięcy.

Pewnie zaraz przeczytam, że opodatkowanie prostytutek, to wykorzystywanie „biednych” kobiet, ale nie łudźmy się, one są świadome tego, co robią, a gros pieniędzy za usługi inkasują sutenerzy na etacie w mafii.Ten zawód przetrwa wszystko i zawsze będzie przynosił dochody. Padną małe rodzinne firmy, padnie wszelka działalność jednoosobowa przygniecione ciężarem zusów, śmusów i innych danin. Wszystko może paść, a prostytucja przetrwa.

O tempora! O mores!

Więcej o prostytucji we "Wprost", na stronie temida.free.ngo.pl, i "Newsweeku".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto